Anegdoty i opowiesci

Zaczęty przez Koszalek, Marzec 06, 2007, 10:47:13 AM

Poprzedni wątek - Następny wątek

Koszalek

Witam wszystkich! Troche mi tu brakuje dzialu ze smiesznymi, prawdziwymi opowiesciami, anegdotami.
Zobaczymy, czy sie przyjmie ;).

Podczas jednego z obozów wspinaczkowych w Tatry pojechaliśmy w rejon Morskiego Oka.
Dotarliśmy pod scianę. Nasz instruktor (jako, że byliśmy przygotowani na wyprawę pod
każdym względem) zaproponował, żebyśmy sobie strzelili po jednym - "żeby nam się
ściana trochę położyła - będzie się lepiej wchodzić". Towarzystwo nie namyślało się
długo i zaczęli "kłaść ściany" dosyć intensywnie, z czasem flaszki zaczęły topnieć
jedna po drugiej i skończyło się na kompletnym uboju. Gdy grupa ocknęła się równo ze
świtem zauważyli, że brakuje wśród nich prowodyra libacji - instruktora..."
I tutaj następuje wersja GOPR-owców:
"Zapieprzamy gazikiem, wyjeżdżamy zza zakrętu a tu jakiś facet na środku drogi
idzie na czworaka, wbija haki w asfalt i asekuruje się liną..."


2fast2kill

 :shock: :shock: :shock: :shock: hahhahahahah no nie moge, serio tak miales??

NetSuuN

U mnie na polskim wychowawca powiedział:

"...a co myślicie, że jak dziewczyna założy krótką spódniczke, to po to aby podziwiać jej włosy?!"

*śmiech sali*

nauczyciel zmieszany: przesadziłem, co?

Oczywiście anegdotka polega na jasności umysłu, tzn domyśl sie o co chodzi xD

Uwaga kolegi:

"Mateusz, je ozdoby świąteczne"

Uwaga kolegi2:

"Krzysztof wykazuje nadmierne zainteresowanie belizną koleżanki siedzącej przed nią"

Uwaga koleżanki:

"Wydaje dźwięki jak bydło:

To jest radosna klasa xD

mussaszi

Żona znajomego nagotowała na święta potraw,między innymi zupe a jako że było tego sporo to część dała na balkon.
Następnego dnia wzieła garnek z zupą na gaz i podgrzała,nalała solidną porcję i podała mężowi,ten zajadał z apetytem co jakiś czas odsówając listek bobkowy łyżką na bok.
Gdy dochodził do dna taleza okazało się że to nie listek bobkowy a mysz  :o

===========================================================================

Dwaj znajomi wracali zimą z imprezy przez las,ciemno że oko wykol.
Jednemu zachciało się srać,poszedł na strone,zdją spodnie i fajda,wstaje zaciąga portki i woła
>Ty zobacz srałem a gówna nie ma  :? :o
Kumpel podchodzi zerka i faktycznie po sraniu ani śladu,dopiero w domu okazało się że do sranka oczywiście zdją portki alezapomniał o kalesonach  :P

===========================================================================

A propo sranka.

Pewnego razu znajomy poszedł do kibelka za potrzebą.Wraca po jakimś czasie i ktoś się pyta
>jak było  :?:
Na to znajomy
>sranko palce lizać  :D





L2 EPI
Nick:   FiluteK-WS
Nick:   BumCykCyk lv 79+noblesse
Klasa:  Fortune Seeker - subka ST lv 78+
subka Titan lv 77+

Kryko1

Cytat: mussaszi w Marzec 07, 2007, 02:58:53 PM


Dwaj znajomi wracali zimą z imprezy przez las,ciemno że oko wykol.
Jednemu zachciało się srać,poszedł na strone,zdją spodnie i fajda,wstaje zaciąga portki i woła
>Ty zobacz srałem a -_-'a nie ma  :? :o
Kumpel podchodzi zerka i faktycznie po sraniu ani śladu,dopiero w domu okazało się że do sranka oczywiście zdją portki alezapomniał o kalesonach  :P


Sry za refresh tematu
to mnie rozjebało po prostu xD