No life

Zaczęty przez Fenrirus, Styczeń 20, 2008, 07:22:23 PM

Poprzedni wątek - Następny wątek

Koszalek

Jest w tym duzo racji ... ale nie zapominaj, ze mowilem o statystycznie biorac "normalnej" sytuacji,
a w tej -> trafiajac na takie party - jest "po pticach" i mozemy sobie pierniczyc teorie z kosmosu o spadaniu gwiazd
na Ancient Battle Ground i te rzeczy - i tak i tak takie party rozpierniczy w 90% wszystko co sie rusza i na drzewo nie ucieka.

Mati_888

No jasne  - 3 party nukerów, nie rozwali jednego party prophetów i bishopów....
Abyss x3 :

Matiks - BH

Offline

Koszałek Opałek

Cytat: Mati_888 w Styczeń 24, 2008, 07:19:21 PM
No jasne  - 3 party nukerów, nie rozwali jednego party prophetów i bishopów....

Hahahahahahaah - sorki, spodobalo mi sie - hahahahahahahaha

DIO

hmm jakby to bylo party bishopow i ee to ....... trance i mana burn moga zabolec ;>

bula

a potem 8 bishopow/ee wyciaga luki i assist na jednego ^^ a jeden bish/ee zostaje go trance'owania i heal'owania :D

bylyforumowicz

imo jedne wielkie sranie w banie z tym no lifem.

Teksty wielu osob przypominaja pseudo wywody na temat osob spedzajacych za duzo czasu przed kompem jakie mozemy znalezc w czasopismach pokroju "naj", "tina" czy innych szmatlawcach dla kur domowych. Pojecie "nol lajfa" jest mocno naduzywane i tendencyjne, wyobrazmy sobie sytuacje kiedy taki zwykly random z kiepskim klanem w ktorym aktywnosc w godzinach szczytu nie przekracza 40% po 2 tygodniach od otwarcia serwera widzi osobe w full b grade kiedy on sam ledwo co dorobil sie lux c. Mysli sobie- no lifer, gra po 10h dziennie- niekoniecznie musi byc to prawda. Dobrze zorganizowane klany najczesciej maja dobra frekwencje, zwlaszcza w pierwszych dniach serwera kiedy to 1 dzien zastoju/przerwy moze zrobic gigantyczna roznice- expia razem w dobrze dobranych pt, exp leci zdecydowanie szybciej niz tym co bija sobie na selfie badz kupuja buffy na FG, im wyzszy lvl tym kasa zaczyna leciec szybciej i w ten sposob wszystko fajnie sie nakreca.

Inna sprawa- nazwyanie kogos noliferem tylko dlatego, ze duzo czasu spedza przed kompem. Po pierwsze, kogo obchodzi to co robie w wolnym czasie? Byc moze mam go bardzo duzo albo potrafie go sobie zorganizowac? Dla mnie osoba ktora pracuje od 6 do 20 i gra w L2 (przykladowo) 3h/tydzien jest wiekszym no liferem niz ktos kto gra 30h/tydzien i przy tym znajduje czas na prace/szkole i inne przyjemnosci jak sport/imprezy etc. Byc moze kwestia podejscia do zycia. Jest na serio bardzo niewiele osob ktore sa prawdziwymi noliferami (w tym przypadku L2) i graja 24/7 z przerwami na spanie, sranie, szczanie i jedzenie.

Koszałek Opałek

[ciag dalszy offtopa] fajnie, jest jeszcze kupa innych naduzywanych okreslen :
- imo
- sranie w banie
- teksty
- pseudo wywody
- odwolania do czasopism typu "naj" i "tina"
- szmatlawce
- domowe kury
- szmatlawce dla domowych kur
- naduzywane i tendencyjne
- tendencyjne
- wyobrazmy sobie sytuacje
- .... styka - nie chce mi sie dalej [koniec offtopa]

bylyforumowicz

Moderator offtopujacy, nieladnie dawac zly przyklad podopiecznym co?

Przez chwile myslalem nawet o zgloszeniu tego wystepku do admina (w koncu to jest jedyny sposob aby zwracac uwage "gory" na jakosc dzialania moderatorow), ale chwilke pozniej przypomnialem sobie, ze zaden admin na tym forum mnie nie lubil, wiec taki plebs jak ja nie bedzie mieszal w ich towarzystwie wzajemnej adoracji.

Koszalek Opalek- jesli masz jakies zastrzezenia do mojej opinii na temat tego topica, zrob to w troche bardziej fachowy sposob, bo watpie czy wiele osob rozumie twoja "szydere" z mojego moze niezbyt poprawnego gramatycznie i z paroma bledami leksykalnymi posta- mialem nadzieje ze nikt sie do niego nie doczepi, wiec go nie edytowalem.   

Koszałek Opałek

#33
Byly - nic do ciebie nie mam - podobaja mi sie reakcje spadajace jak mlotek na tok rozmowy.
"[offtop ciag dalszy]" byl delikatna forma zwrocenia Ci uwagi, ze nie za bardzo trzymasz sie tematu - chcialem po prostu
poznac Twoje zdanie ... ok - taka mala prowokacja - ale, ze zasypiam juz i czolem laduje na klawiaturze - to chyba nie za bardzo mi sie udalo  :bag:

Koszalek nigdy nie daje zlego przykladu ;)  :bangin:

echoes

#34
byly,gram w ta gre na tyle dlugo zeby rozroznic nolife'a od sporo grajacej osoby wyobraz sobie ;) i znam takich ze o jakiej godzinie bys sie nie zalogowal to on koxa s grade recipes w IT,lata na rb-ki etc etc...dla mnie no lifem jest wlasnie osoba ktora tak nie potrafi sobie zorganizowac wolnego czasu,ze zamiast prowadzic zycie,gnije przed kompem,to jest flagowy przyklad socjopaty i dobrze o tym wiesz...a tacy co graja 24/7 to juz w ogóle nieporozumienie i jak maja mniej niz 18 lat to ja sie zastanawiam gdzie sa jego rodzice i dlaczego dzieciak ma nadal kompa ;)
ps:wisi mi co robisz w wolnym czasie,ale jesli masz tego wolnego czasu 10 godzin dziennie i spedzasz je nad kompem,to jestes nolifem i,do cholery,zdania nie zmienie ;) taie cos niszczy zycie i psychike,ale ty wiesz lepiej,nie? ;)

bylyforumowicz

Nie kazdego dnia ma sie 10h wolnego, ale jesli tak jest i nie ma lepszej propozycji (kumple nie ida na piwo, w tv leci kevin sam w domu a pogoda jest do niczego) to nie widze przeszkod, zeby spedzic sobie czas od rana do nocy przed L2. Wyznacznikiem bycia no liferem nie jest czas jaki poswiecamy na gre tylko to jak wyglada nasze zycie poza monitorem. Nie powinno sie nazywac no liferem kogos kto sie nie zna w realu, rownie dobrze moge powiedziec, ze wygladasz jak dziad borowy i masz trzy pryszcze na nosie wielkosci paznokcia motywujac to tylko tym, ze nie wrzucasz swojej fotki na forum czy gdziekolwiek.

Marc1n

Ja wrzuciłem fotkę :P ... ale Ryltar nie....
HATE ME MOAR!

Koszałek Opałek

Tak, czy siak - definicja, definicja - poglady swoja droga, ale jakby przyjrzec sie uczciwie calosci,
to kazdy z nas moze powiedziec, kto jest no-live, a kto traktuje cale pykanie jako Hobby.

Elementem posrednim - jest cala masa graczy, ktorzy po prostu przeginaja pale - maja swoje zycie po za monitorem,
maja swoje zycie przed monitotrem, a od czasu do czasu zawalaja rozne sprawy - dlatego, ze wlasnie Klan organizowal wypad na RB,
albo siege byl w nocy i tuz po zdobyciu murow trzeba bylo wziac szybki prysznic, wypic litr kawy
i z cisnieniem na nerki leciec do pracy / szkoly / na uczelnie.

*No-life*
Jest jasny i o to nie trzeba sie klocic - ktos kto nie ma zycia po za klawiatura.

*Przeginacz*
Mysle, ze jasno sie wyrazilem

*Hobby maniak*
Nie ma nic w planie - troche wolnego czasu, albo jest chory - przesiedzi 15 godzin w Virtualu,
odespi i nastepnego dnia zrobi cos normalnego, co zawsze robi

*Hobby gracz*
Siadzie wieczorkiem - zastanowi sie - wszystko ok? Papiery zrobione? Zona oglada romansidlo?
Dzieciak chrapie? Na jutro przygotowany? Ach to pykne sobie 2 - 3 godzinki
Alternatywe dla ucznia mozna tez latwo sobie wyobrazic.

... i dalej juz jasne, ze mamy na mysli no-live wykolejencow ...

Hermit

Cytat: bula w Styczeń 25, 2008, 01:08:15 PM
Cytatbula, za dużo siedziesz przy kompie chyba  :D Albo może to przez to odświeżanie co 10 sek ^^
mozesz podac mnie jako przyklad no life'a w temacie "No Life" :P

;)
Stary Hermit farme miał. A czas sobie upływał i upływał.
=

Mati_888

Cytat: Koszałek Opałek w Styczeń 25, 2008, 02:56:40 PM
Tak, czy siak - definicja, definicja - poglady swoja droga, ale jakby przyjrzec sie uczciwie calosci,
to kazdy z nas moze powiedziec, kto jest no-live, a kto traktuje cale pykanie jako Hobby.

Elementem posrednim - jest cala masa graczy, ktorzy po prostu przeginaja pale - maja swoje zycie po za monitorem,
maja swoje zycie przed monitotrem, a od czasu do czasu zawalaja rozne sprawy - dlatego, ze wlasnie Klan organizowal wypad na RB,
albo siege byl w nocy i tuz po zdobyciu murow trzeba bylo wziac szybki prysznic, wypic litr kawy
i z cisnieniem na nerki leciec do pracy / szkoly / na uczelnie.

*No-life*
Jest jasny i o to nie trzeba sie klocic - ktos kto nie ma zycia po za klawiatura.

*Przeginacz*
Mysle, ze jasno sie wyrazilem

*Hobby maniak*
Nie ma nic w planie - troche wolnego czasu, albo jest chory - przesiedzi 15 godzin w Virtualu,
odespi i nastepnego dnia zrobi cos normalnego, co zawsze robi

*Hobby gracz*
Siadzie wieczorkiem - zastanowi sie - wszystko ok? Papiery zrobione? Zona oglada romansidlo?
Dzieciak chrapie? Na jutro przygotowany? Ach to pykne sobie 2 - 3 godzinki
Alternatywe dla ucznia mozna tez latwo sobie wyobrazic.

... i dalej juz jasne, ze mamy na mysli no-live wykolejencow ...

No i chyba koszalek wyczerpałeś temat.....
Abyss x3 :

Matiks - BH

Offline

Nemath

Nie do końca. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że L2 to gra uzależniająca. Możesz zacząć w nią grać z oczywistym założeniem że to tylko gra. 'Jak wszystko zrobię, nie więcej niż kilka godzinek w tygodniu'.
Niestety jest to naprawdę trudne. Nigdy nie byłem no-liferem, zawsze wolałem wyjść na dwór, z kumplami do kina czy na imprezę, ale muszę przyznać że był okres grania w L2, kiedy naprawdę ciężko było skupić się na obowiązkach. Wyobraźcie sobię sytuację (podam na moim przykładzie).
Jest sobota rano, wstajesz z myślą 'ha odrobię sobie lekcje, pouczę się, a potem trochę pogram'
Chwilę później orientujesz się że masz kosmicznie dużo do zrobienia i myślisz sobie 'no kurde, przecież tylko zerknę do gry, chwilka nie zaszkodzi.' Ani się orientujesz masz już południe, a gra się rozkręca....
Do czego dążę?
Chodzi o to, że ta naprawdę uzależnia i niektóre osoby no-life pewnie nie zdają sobie z tego nawet sprawy.
Może nie jest to problem jeśli ktoś gra na serwerach high rate, wiadomo czemu. Ale jeśli ktoś chce coś osiągnąć na serwie low rate, to jest naprawdę poważny problem i trzeba uważać żeby nie przecholować.

Właśnie dlatego nie jestem przekonany czy chcę grać na retailu :D


Im bardziej coś chcesz, czym bardziej pożądasz, tym bardziej wiesz, że mieć tego nie można....

Marc1n

Szczerze? Cała moja ekipa na retailu to ludzie którzy grają po pracy/po szkole, a nie w trakcie. Przychodza do domu, zjedza, zrobia co maja zrobic, wchodza o 17-20, ida spac o 22-1, w weekend pograją troche  napewno dłużej, no ale wkońcu to weekend. Sa studenci, jest liceum, są ludzie, co mają 17 lat, są co mają 50+. Sztuką osiągnięcia czegoś we wszystkim jest systematyczność, w L2 też. Jak nie wierzycie, to popatrzcie na Offensive, a raczej ich membersów. Ja nie widze tam na pierwszy rzut jakichś niesamowitych nolife'rów. Prawda jest taka, że także wg. mnie, czy troche przegniemy czy nie, nie jest wyznacznikiem noliferstwa. Że raz zapijesz banie, to nie znaczy, że jesteś alkoholikiem, że dostaniesz mandat, nie oznacza, że jesteś piratem drogowym, że niechcący pani w sklepie zapomni policzyć co miałeś w koszyku, nie oznacza, że jesteś złodziejem. Tak samo z grami komputerowimi, to, że przysiądziesz, się kilka razy dłużej nie jest niczym. Takie mają być gry: grywalne i wciągające , bo w sumie tego oczekujemy, a że niektóre przez to, że są online i mamy kontakt z ciekawymi ludźmi, jest kooperacja, można pokrzyczeć, pośmiać się, powydurniać, powymieniać poglądy, tylko bardziej zżywa z całym środowiskiem danego tytułu.
HATE ME MOAR!

Koszałek Opałek

Obaj macie racje, jasne - oba zjawiska podtoczylbym pod *Hobby - gracza*, ktory jak kazdy ma swoje dni *Hobby - maniaka*.
Dopoki wszystko jest w ramach - jest ok - trzeba tylko uwazac, zeby nie przegiac.

Wszyscy oczekujemy od RPG porywajacych klimatow, rzeszy znajomych, kumpli, kolezanek,
z ktorymi bedziemy mogli przezywac przygody - po to zostaly stworzone online RPG i dobrze spelniaja swoja role.

Do kazdego Hobby, czy relaksu nalezy rowniez rozsadek - to on ratuje nas przed nalogiem ;)

NightBird

.... dlatego ze zanim ty zdazysz wrzucic cova to pt nolife zdazy juz zbluffowac, zbackstabowac, zestunowac i przy okazji wypic piwko. xD
Lineage SINCE 2005 !

Classic club - Dion x3
NightBird -  [lvl.x]

Koszałek Opałek

Cytat: NightBird w Luty 01, 2008, 12:47:31 AM
.... dlatego ze zanim ty zdazysz wrzucic cova to pt nolife zdazy juz zbluffowac, zbackstabowac, zestunowac i przy okazji wypic piwko. xD

a to wrzuce sobie chyba w sygnaturke ;)

doman18

#45
Zabójstwo przez zatargi w L2

Jak takie coś nazwać? Bo to już nie jest 'No'Life
It's nice to be important but it's more important to be nice

In every life we have some trouble
When you worry you make it double


Cytat: narisHow to PvP with a lock: Bind 1/3 of you keyboard to fear, 1/3 to dots and 1/3 to destruction spells.
Smash you head into the keyboard. YYYAAARRRGGGH!!!

Inidriel


Reina

to, jak slusznie nazwali w artykule, sa psychopaci
"The difficulty is not so great to die for a friend, as to find a friend worth dying for"
- Homer

Retarded SuperModerator

Piszę poprawnie po polsku

doman18

Tylko najgorsze jest to że takie rzeczy kładą cień na normalnie grających ludzi i zawsze potem jakieś "Kółka gospodyń", domorośli "psycholodzy" albo też moherowskie bojówki podnosza krzyk jaki to zguby wpływ mają gry na młodego człowieka a w gry mmorpg gają ludzie którzy w pokojach mają komuter i od razu kibel z zestawem do gotowania zupek chińskich. No ale z drugiej strony to rosjanie mają trochę pokorbione z tymi wszystkimi ustawkami, huliganką itp a także z L2. Więc jak się te 2 czy czynniki złączą (L2+ustawki) to nie może wyjść nic dobrego.
It's nice to be important but it's more important to be nice

In every life we have some trouble
When you worry you make it double


Cytat: narisHow to PvP with a lock: Bind 1/3 of you keyboard to fear, 1/3 to dots and 1/3 to destruction spells.
Smash you head into the keyboard. YYYAAARRRGGGH!!!

Lincral

heh fajny temat :) 1>3 to duzo zalezy od tego jakie klasy sa w pt i jaki ma reflex healer ale jak pt sa rowne czyli DD/Nuk i supporty to stawiam na 3 party

a co do nolifa to niemam nic do nich jak nie robia z siebie super herosow(tzn. nie przechwalaja sie i nie kozacza) po czesci  czasem im zazdroszcze wiadomo kazdy by chial miec sprzet i byc tym ,,NAJ" ale... nilofowe klany maja to do siebie ze sa naprawde ,,wredne" jak maja dobry przyplyw informacji potrafia tak opanowac serwer ze ciezko zabic jakiegokolwiek RB jak i podbic zamek, to z mojego przykladu :)