Po pierwsze w full dark resistach wychodzą przeciwko mnie wszyscy liczący się przeciwnicy na oly.
Różnicę z tego powodu odczuwam jedynie w przypadku arcana lorda i ola. U reszty oczywiście dmg jest mniejszy, ale jakoś tego nie czuć. Jeżeli pk nie wbije ud to dmg i tak jest znaczący. Jeżeli wbije ud to kradnę i zyskuję czas. Dmg jest i tak spory, bo używam też non elemental nuków. Poza oly, gdy ludzie mają dobre buffy, non elemental dmg jest słaby. Ale na oly, gdy przeciwnik traci buffs nuki te zadają sporo a vortex często ląduje dając straszny debuff. Ja mam mackę z augmentem magic crit, talizman wild magic i enligtenment. Dlatego criticale mam regularne i mocne. Dlatego wysoki resist tak bardzo mnie nie boli. Dodatkowo soul of pain często canceluje target. Przerywa to niejednokrotnie używane skille. Gdy przeciwnik nie ma buff, podbiegam i wbijam para. Jest wtedy mój i ma małe szanse przeżyć i leczyć się, bo para potrafię chainować z dużą szansą.
Nie trafiłem na takiego potwora, przy którym zabrakłoby mi many i musiałbym użyć life forca czy maximum clarity. Na naszym serwerze najlepsi pk to TheStig (z filmu DLMa), karigan i kilku słabszych pretendujących. Nie zdarza mi się z nimi przegrać.
Pamiętajcie też, że moja ocena nie jest do końca obiektywna. Na retailu w trakcie oly wszyscy używają runów z eventu - lepszy reuse skilli, więcej hp. Poza tym jestem w klanie 11lvl, gdzie mam wszystkie możliwe skille, w tym wszystkie squady lvl 3 (nie jestem w sumie pewien czy działają na oly, ale przy najbliższej okazji sprawdzę).
