to nie gra tylko życie ;d z lineage jest jak z incepcją. Jeśli we właściwym czasie nie przestaniesz będziesz się logował po to, żeby się obudzić ze snu. A mi na przykład frajdę sprawia pojechanie paru kolesi , tak się dowartościowuję i nawet nie zamierzam się zastanawiać jak bardzo obiektywnie rzecz biorąc mogłoby się to wydawać żałosne ;d. chyba lepiej, że to w świecie lineage, a nie w realu, hm ?
Dążę jedynie do tego, że to rzecz gustu co komu sprawia frajdę, a co nie. Grałem kiedyś z kolesiem w wieku 50 lat + , który jak twierdził grał tylko dlatego, że wolał grać niż chlać pod sklepem, albo z 15-letnim chłopakiem, któremu ojciec zmarł i spędził w lineage pół roku poza światem, bo nie mógł się pozbierać. Jest tylko jedna rzecz, która mnie irytuje. Większość l2 playerów nie ma zielonego pojęcia o świecie fantasy
| nie wiedzą skąd się wzięły elfy,orki,żadnych odniesień do jakichkolwiek źródeł czy to książkowych czy.....ten przykład to przegięcie jak dla mnie : gość grał w lineage i nie wiedział kto to sauron
|| gorzej, o władcy pierścieni zaledwie słyszał, że coś takiego powstało. o czytaniu questów z racji nie przekroczenia granicy tej groteski nawet nie wypada wspominać . A jeśli nie liczy się klimat i cała otoczka, a tak jak mówisz gra się z innymi, żeby miło spędzić czas , to wszystko sprowadza się do zaspokajania właśnie najprostszych ludzkich potrzeb - dowartościowywanie się przez bogacenie się, rywalizację itp. Gra solo na multi boxach to raz spokój z buffami , kasą i tak dalej , a po drugie chęć stworzenia sobie większych szans niż inni. No chyba, że nie gra się na ruskim serwie, tylko ze znajomymi tak po prostu dla zabawy:D normalni ludzie tak robią chyba co
uwielbiam l2, uwielbiam necro, uwielbiam solowanie, i za pół roku daje wara całemu temu serwerowi rozpoczynając zarazem partyzancką krucjatę w imię zaspokojenia rządzy zdominawania świata!!!!!!!!