czytam wasze opinie o sorcerze i musze stwierdzić, że chyba zbyt długo nim nie graliście ....
osobiście uważam, że sorcer jest najpotężniejszym magiem w LA2 i najprzyjemniejszym do expienia
po wykonaniu DYEsów
+4 WIT ; +4INT ; +4DEX (tak dex a nie con, con nie ma sensu przy sorcerze, con zwiększa nam odporność na STUNA i dodaje HP, żaden mag nie ma szans gdy dopadnie go jakiś tank ... i tu nie ma się co czarować. Dzięki +4 DEX speed wzrasta na o 7 oczek, a łucznikom znacznie gorzej wchodzą krytyki, co powiększa nam kilkakrotnie szanse na pokonanie największej zmory magów)
posiadam sorcera na 72 lv, wykonałem wymienione dyesy, posiadam homka+Acu oraz cały set Avadona
cst speed mam coś około 590 (dokładnie nie pamiętam), z acumentem i zerkiem 800 a z dancami ponad 1k
co do damage, sorcer zaraje z surrenderem na 72 lv średnio 4k damage, łącząc to z cst speed 1k (na full bufach) jest niczym karabin maszynowy, ciężko go zaczymać, a na party inni się przy nim nudzą (byle tylko był dobry SE/EE, który nadąży ładować mane)
co do many .... sorcer posiada 1 lv b2m .... na cst speed 1k, b2m działa jak stroboskop, mig za migiem
na koniec już tak aby pogrążyć tego słynnego SH dodam że sorcer posiada koncentracje na 6 lv oraz skill CANCEL, gdy podbije do nas jakiś SH, dajemy mu sleepa dzięki olbrzymiej prędkość rzucania czarów, nie jest w stanie nam przeszkodzić
Sleep, cancel, sleep, slow (slow nigdy nie budzi przeciwnika) i potem już zabawa.... albo prominence, albo big boom czy drecey, chocia
ż musze przyznać ze z dreceyem jest największy ubaw
nawet gdy ktoś nam wrzuci sleepa to musi się szybko leczyć a nie nas atakować
co do big boomów
czary te zabierają moim zdaniem za dużo many ....
2 x seed 500 mp + 250 inferno
Co prawda po 1 inferno już raczej nic nie ma prawa żyć ale osobiście wole bić prominencem (mniej many się marnuje)
tak więc przedstawiłem swoje zdanie o sorcerze, możecie się z nim zgodzić lub nie, osobiście sorca najczęściej expiłem samodzielnie.... jak w party to tylko z SE lub EE, żaden tank nie jest potrzebny, bo moby rzadko kiedy zdążą w ogóle podejść