Witaj
Gość

Wątek: Otoż historia Krwawych Orłów.  (Przeczytany 3015 razy)

  • Wiadomości: 102

  • Pochwał: 5

Otoż historia Krwawych Orłów.
« dnia: Grudzień 07, 2006, 12:49:41 pm »
Hmm Tak pomyślałem że mógłbym może zamieścić tutaj wycinek z mojej pracy. Jednak w przeciwieństwie do większości prezentowanych tutaj prac będzie to opwiadanie.
Lecz nie wiem czy komuś zechce się czytać bo będzie to troszke długaśne, więc wpierw nim coś zamieszczę postaram się choć troszeczkę przybliżyć świat, o którym ładnych parę miesięcy pisze.
(Dane które teraz zamieszcze tyczą się 2 Tomu, który ostatnio co wymyśliłem).
(Jakby kogoś dziwiło, że 2 Tom powstał jako pierwszy :P, to poinforumje że 1 powstanie jako ostatni, spowodowane to zostało poznawaniem częściowym fabuły 1 Tomy poprzez wychodzenie na światło dzienne pewnych informacji w Tomach 2 i 3) (przewiduje 3 Tomy)
Tak Więc:
1.Czas: 4 Kwartał 1 Ery-TOM1.......2 Kwartał 2 Ery-TOM2.......4 Kwartał 3 Ery-TOM3

2.Miejsce: Xyrion;

3.Bohaterowie: Opowiadania te powstały, aby opowiadać historię róznych ludzi walczących o wyzwolenie cesarstwa. Są to:
1 Tom-Herior,Talinea i Cypir
2 Tom-Xili,Sirria,Silos i poszczególni bohaterowie z Gildii Krwawych Orłow (m.in ojciec Xili-Faros)
3 Tom-Girien i Aleya

4.Info ogólne: Jak już pisałem akcja rozgrywa się na kontynencie Xyrion w zachodniej częsci Krain Cienia. Xyrion od pólnocy... a zresztą zaraz narysuje mapke na Paincie i ją zamieszcze, oto ona:
file://localhost/C:/Documents%20and%20Settings/Pitbull/Pulpit/bez tytułu.bmp (inaczej się nie dało :P) Pod koniec 1 Ery Drowy wychodzą ze swych podziemnych miast i atakują Cesarstwo z dwóch stron (dogadali się z buntownikami) w ciągu 13 lat całe cesarstwo (prócz wież myhrimów - o tym za chwilke) zmienia swego cesarza z Thosa na Przywódczynie Drowów Hionie (przywódczyni klanu Ciernistego Krzewu). Wszyscy wierni Cesarzowi (żołnierze i dowódcy) zostali straceni w "Dolinie Rozpaczy" a sam cesarz posłużył za pokarm Trierze (coś takie jak smok) Matrony. Cesarstwo chyliło się ku upadkowi. Pozbawieni pomocy Krasnoludów (mających swój wewnętrzny problem w walce o władzę) i Gnomów (Drowy obiecały im dostarczenie klejnotów dusz, które mogłyby wspomóc ich badania nad nowoczesnymi maszynami mającymi zastąpić magię. I w końcu Myhrimów, których nie interesują wojny, dążącymi przede wszystkim do uniwersalności magii i prowadzącymi Zimną Wojnę z Gnomami :). Jak widać w opowieściach wiąrze się magia z techiką (a to zazwyczaj jest dość ciekawe aczkolwiek niebezpieczne połaczenie). Dobra wracając do cesarstwa, może niektórzy znają się troszeczke na historii (Arabów w tym wypadku). Zdobywając ziemie pozwalali oni zachować ludzią swoją wiarę (jednak!) innowiercy byli gorzej traktowani. Tutaj Drowy natomiast pozwoliły zachować wiarę Cesarstwu będąc spokojnnym o bunty (nie złączyli by się pod jednym sztandarem, Cesarstwo było zlepkiem kultur i religii) narzucili jedynie swoją administracje. Wszyscy posłuszni Drowom mogli żyć jak kiedyś prowadząc interesy i.t.p. Teraz dochodzimy do wątku 2 Tomu.
Krwawe Orły- Na 1 rzut oka spokojna gildia szmuglersko-kupiecka, Drowy nie zwracały na nich uwagi (interesy były korzystne dla obydwu stron) jednak pozory zazwyczaj mylą. W rzeczywistości jest to gildia współpracująca z ruchem oporu, zajmująca się... skrytobójstwem i piractwem.
Nie chce dużo zdradzać, jak się komuś spodobało proszę zostawić info w tym wątku. Jak zobacze 1 post to oznacza, że warto opowiedzieć historię tych ludzi, którzy...
« Ostatnia zmiana: Grudzień 07, 2006, 12:55:21 pm wysłana przez Xili »
I siedziało ich tam troje. Niegdyś mężni woje, teraz tak bezbronni. To była ich pierwsza porażka. Wiedzą że "Raj" został stracony na zawsze. Nie nacieszyli się SPSem Na subie, nie nacieszyli się wreszcie pełnym klanem, nie nacieszyli się Legendarnym Hell Knightem. Pogrążeni w rozpaczy :cry: pokonani przez podrzędne FBI!!! Lecz teraz nie na Raj czekają, jak tylko mogą na maxie pykają i nie o piekielnych rycerzach marzą. Dualistą być chcą.
Jak by ktoś nie wiedział o czym pisze to: FBI mówimy NIE!


  • ******
  • Wiadomości: 1162

  • Pochwał: 13

  • Nie bądź głupi-nie daj się zabić
Odp: Otoż historia Krwawych Orłów.
« Odpowiedź #1 dnia: Grudzień 07, 2006, 03:03:49 pm »
Krwawe Orły spiorą kuper Drowom ?
Zapowiada się nieźle może będzie z ciebie nowy Tolkien  :) pisz dalej ja tak męcze swoje opowiadanie  8) jego pomysł powstał dawno temu jeszcze przed Harrym Potterem i w klimacie jest podobne choć bardziej mroczne.





L2 EPI
Nick:   FiluteK-WS
Nick:   BumCykCyk lv 79+noblesse
Klasa:  Fortune Seeker - subka ST lv 78+
subka Titan lv 77+


  • Wiadomości: 460

  • Pochwał: 4

Odp: Otoż historia Krwawych Orłów.
« Odpowiedź #2 dnia: Grudzień 07, 2006, 03:04:36 pm »
Może i ja coś takiego napisze?  ;)
Bardzo ciekawy pomysł Xili :D
Zaufaj różowej sile :*:*:* || Lineage jest bogiem, expienie nałogiem, skille podstawą, a pk zabawą. || Graveland.


  • Wiadomości: 102

  • Pochwał: 5

Odp: Otoż historia Krwawych Orłów.
« Odpowiedź #3 dnia: Grudzień 07, 2006, 05:56:20 pm »
Dziękuję bardzo. Jutro będzie można poczytać troszke tych moich wypocin. Dzisiaj już troszke nie mam siły.
I siedziało ich tam troje. Niegdyś mężni woje, teraz tak bezbronni. To była ich pierwsza porażka. Wiedzą że "Raj" został stracony na zawsze. Nie nacieszyli się SPSem Na subie, nie nacieszyli się wreszcie pełnym klanem, nie nacieszyli się Legendarnym Hell Knightem. Pogrążeni w rozpaczy :cry: pokonani przez podrzędne FBI!!! Lecz teraz nie na Raj czekają, jak tylko mogą na maxie pykają i nie o piekielnych rycerzach marzą. Dualistą być chcą.
Jak by ktoś nie wiedział o czym pisze to: FBI mówimy NIE!


  • Wiadomości: 460

  • Pochwał: 4

Odp: Otoż historia Krwawych Orłów.
« Odpowiedź #4 dnia: Grudzień 07, 2006, 06:05:30 pm »
Powiem ci że mnie zainspirowałeś :P
Zacząłem pisać opowiadanie ;)
Wielkie dzięki :D

Dajcie mu pochwałę za inspiracje dla Cririusa xP
Zaufaj różowej sile :*:*:* || Lineage jest bogiem, expienie nałogiem, skille podstawą, a pk zabawą. || Graveland.


  • Wiadomości: 102

  • Pochwał: 5

Odp: Otoż historia Krwawych Orłów.
« Odpowiedź #5 dnia: Grudzień 08, 2006, 11:58:16 am »
Się bardzo ciesze :), że zdziałałem coś tym czymś co wyskrobałem. A teeeraz drogie panie i panowie przedstawiam hiiiiiistorię, która będzie się wam śniła po noocach (może troszkę przeginam), oto przed państwem część TOMU 2 wieelkie brawa (może troszkę więcej niż troszkę):

"Jest ich zbyt wielu, zdobyli zachodnią bramę. To przez nią wdarli się do zamku"-zapis z dnia 19.3.4.1
"Hory nie żyje, Lyn nie żyje, w nocy drowy przełamały wewnętrzne umocnienia, gdzie te cholerne posiłki"-zapis z dnia 20.3.4.1
"Od dwóch dni drowy szturmują zamek, nie wygramy bez posiłków. Już tu są, idą słysze, wszyscy zginiemy"-zapis z dnia 2.4.4.1
"Zostałem tylko ja, wszyscy nie żyją, drowy przełamały nasze umocnienia. Zawiedliśmy, zawiodłem. Otworzyłem im drogę do cesarstwa, cii już tu są odkryli mnie mus... (zapis urwany)"-zapis z dnia 3.4.4.1
"Za czym tam patrzysz Xili? Czyż Eliana nie wydała rozkazu do spalenia wszystkich zapisków dotyczących wojny z cesarstwem?"-krzyknął radośnie Silos
"Boją się buntu, inaczej pozwoliliby nam słuchać opowieści bardów, jak to było przed podbojem"-wtrąciła się Sirria przeszkujuąc w tym czasie kolejny szkielet "Zresztą nie wiem dlaczego teraz to robią, minęło prawie 200 lat od upadku cesarstwa, a ludność jakoś nie kwapi się do buntu, kiedy to był ostatnio, chyba w..."
"12 dna roztopów w pierwszym kwartale 2 ery"-powiedziała z łzami w oczach Xili
Dotąd wesoły Silos nagle się uciszył i odszedł w róg sali przeszkujując regał na książki
"Przepraszam Xil, zapomniałam o twoim pradziadku"
"Nic nie szkodzi Sirrio, kiedyś drowy pożałują tego co wtedy uczynili, tak kiedyś pożałują"
Próbując przerwać ciszę Silios krzykną jak to ma w zwyczaju "Ehhh piękne kobietki, co przeszukujemy następnie? To jest już ostatni zamek na Krwawych Wzgórzach"
"Następnie wracamy do gildi, Faros ma dla nas pewne zadanie"-odpowiedziała mu Sirria
"Ehh co tym razem? Byle nie to co ostatnio, drowki są strasznie wymagające i nie rozumieją  jak się im mówi, że nie są w moim typie, ale cuż kto by się mi mógł oprzeć"
Teraz słychać było śmiech, chyba w każdej komnacie tego starego zamku. Silosowi udało się zarobić trochę siniaków, może jest "zabójczo pociągający", ale nie zabójczo zwinny. Zresztą dziewczyny rzuciły w niego taką ilością żelastwa, książek i wszystkiego co miały pod ręką, że nawet Yorin miałby problem z uniknięciem wszystkich tych obiektów. Przynajmniej wesoło opuścili ten wielki cmentarz. Dając drowom dwa wozy ksiąg, zapisków odjechali do Stolicy byłego Cesarstwa- Myriolindu.
Drowy jak to mają w zwyczaju "prezent" ów spaliły.
Podczas podrózy mało się rozmawiało, cała trójka rozmyślała o kolejnym zniszczonym skrawku ich historii, historii wszystkich mieszkańców Cesarstwa. Myśleli jak to się mogło stać, że tak potężne państwo zostało zdobyte przez mały kraj Drowów.
Podróż do Myriolindu trwała 3 dni, z tamtąd udali się do portu Brunh, gdzie znajdowała się siedziba Orłów Brunh, bo tak nazywała się teraz ta organizacja kupiecka. Po śmierci Jacoba, Harynt nadał jej taką nazwę by Drowy zapomniały o Krwawych Orłach i o krwi, którą przez buch przelali.
Obecnym przewodniczącym Orłów Brunh jest Ojciec Xili- Faros. To jest mąż dzielny i szlachetny lecz czasy, w których żyje spowodowały jego postępowanie. Drowy zagroziły, że jeżeli Faros odmówi współpracy to Orły zostaną zamknięte na zawsze, czego bardzo nie chciał, bo córka jego straciła by jedyne co ma jej ojciec.
Gdy przybili, po przywitaniu udali się do swych kwater na odpoczynek. Podróż na wozie nie jest najwygodniejszym środkiem transportu. Następnego ranka Xili zgodnie ze swym harmonogramem udała się nad rzekę troche poćwiczyć. Xili będąc silną i młodą i oczywiście piękną kobietą była nierzadko stawiana przez Drowki wyżej od przedstawicieli płci męskiej nawet tej mrocznej rasy. Sama nie raz musiała odpędzać się od chłopców, nawet od Drowów i nie była za to karana. Mimo, że sposób odpędzania się od drowów nie był zbyt przyjemny dla jej adoratorów.
Xili podczas swojej służby zaprzyjaźniła się nawet z Kleyą córką Matrony Klanu Błękitnej Sahry. Mając stosunkowo niskie mniemanie o drowach, Kleyę dażyła sympatiom za nie wywyrzszanie swojej rasy ponad inne, a także chańbienie pomysłu ataku na cesarstwo.
Nad rzeką to właśnie Kleya czekała na Xili. Była mistrzynią sztyletu i cienia. Jako, że po objęciu władzy w cesatrstwie przez Ciernisty Krzew, usunięta została godzina policyjna i zakaz noszenia broni w godz. 6-18, Xili pragnęła nabyć umiejętność posługiwania się tą bronią. Uwarzała ją za doskonałą z powodu dyskrecjii jak i nie wielkich rozmiarów. Po cichu również myślała, że tylko dyskrecja pomoże w obaleniu drowów. Przywitała grzecznie swą nauczycielkę i rozpoczeli ćwiczenia.
Po paru godzinach podzas odpoczynku, usłyszeli hałas. nie był to zwykły hałas, coś jakby ryk i huk płomieni w jednym.
Dziewczęta szybko pobiegły w stronę dźwięku. Okazało się, że hałas ten pochodził od Silosa, który popisywał się swoją magiią. W to miejsce przybył również Gafur wysłannik Farosa z wiadomością do Xili.

_____________________________________________________________________________________
KONIEC ROZDZIAŁU PIERWSZEGO!
Co o tym sądzicie? Chcecie więcej?
« Ostatnia zmiana: Grudzień 08, 2006, 12:03:53 pm wysłana przez Xili »
I siedziało ich tam troje. Niegdyś mężni woje, teraz tak bezbronni. To była ich pierwsza porażka. Wiedzą że "Raj" został stracony na zawsze. Nie nacieszyli się SPSem Na subie, nie nacieszyli się wreszcie pełnym klanem, nie nacieszyli się Legendarnym Hell Knightem. Pogrążeni w rozpaczy :cry: pokonani przez podrzędne FBI!!! Lecz teraz nie na Raj czekają, jak tylko mogą na maxie pykają i nie o piekielnych rycerzach marzą. Dualistą być chcą.
Jak by ktoś nie wiedział o czym pisze to: FBI mówimy NIE!


  • ******
  • Wiadomości: 1162

  • Pochwał: 13

  • Nie bądź głupi-nie daj się zabić
Odp: Otoż historia Krwawych Orłów.
« Odpowiedź #6 dnia: Grudzień 08, 2006, 01:08:06 pm »
Się bardzo ciesze :), że zdziałałem coś tym czymś co wyskrobałem. A teeeraz drogie panie i panowie przedstawiam hiiiiiistorię, która będzie się wam śniła po noocach (może troszkę przeginam), oto przed państwem część TOMU 2 wieelkie brawa (może troszkę więcej niż troszkę):

Po nocach to raczej nie będzie mi się śniła bo siedze na serwie  :P padam nad ranem i dosypiam w pracy  :D
Ale brawa dostajesz  :)
Nie jesten co prawda specjalistą ale wydaje mi się że powinieneś dodać więcej opisów postaci,komnat w jakich przebywają no i okolic po jakich podróżuja bohaterowie opowiadania  :D





L2 EPI
Nick:   FiluteK-WS
Nick:   BumCykCyk lv 79+noblesse
Klasa:  Fortune Seeker - subka ST lv 78+
subka Titan lv 77+


  • Wiadomości: 102

  • Pochwał: 5

Odp: Otoż historia Krwawych Orłów.
« Odpowiedź #7 dnia: Grudzień 08, 2006, 01:21:27 pm »
Jutro następny rozdział... I dodam dzięki za przeczytanie
I siedziało ich tam troje. Niegdyś mężni woje, teraz tak bezbronni. To była ich pierwsza porażka. Wiedzą że "Raj" został stracony na zawsze. Nie nacieszyli się SPSem Na subie, nie nacieszyli się wreszcie pełnym klanem, nie nacieszyli się Legendarnym Hell Knightem. Pogrążeni w rozpaczy :cry: pokonani przez podrzędne FBI!!! Lecz teraz nie na Raj czekają, jak tylko mogą na maxie pykają i nie o piekielnych rycerzach marzą. Dualistą być chcą.
Jak by ktoś nie wiedział o czym pisze to: FBI mówimy NIE!


  • ******
  • Wiadomości: 1162

  • Pochwał: 13

  • Nie bądź głupi-nie daj się zabić
Odp: Otoż historia Krwawych Orłów.
« Odpowiedź #8 dnia: Grudzień 08, 2006, 01:41:43 pm »
Jutro następny rozdział... I dodam dzięki za przeczytanie

Spoko  :) czekam z niecierpliwością  :P masz fana i krytyka w jednej osobie  :D





L2 EPI
Nick:   FiluteK-WS
Nick:   BumCykCyk lv 79+noblesse
Klasa:  Fortune Seeker - subka ST lv 78+
subka Titan lv 77+


  • Wiadomości: 460

  • Pochwał: 4

Odp: Otoż historia Krwawych Orłów.
« Odpowiedź #9 dnia: Grudzień 08, 2006, 01:48:38 pm »
No, no ładne :D
Tak dalej! ^^

jeszcze raz dzięki za inspiracje! xD
Zaufaj różowej sile :*:*:* || Lineage jest bogiem, expienie nałogiem, skille podstawą, a pk zabawą. || Graveland.


  • Wiadomości: 102

  • Pochwał: 5

Odp: Otoż historia Krwawych Orłów.
« Odpowiedź #10 dnia: Grudzień 09, 2006, 10:36:01 am »
"Xili, Xili ojciec cię wzywa, natychmiast!"-krzykną Gafur, po chwili dodał "Silosie, Kleyo wy również powinniście przyjść to coś bardzo ważnego"
Bez żadnych zbędnych pytań ruszyli w stronę siedziby Orłów Brunh. Poruszali się dość szybko daltego przygiegając na miejsce byli trochę zmęczeni. Skierowali się do głównej sali, gdzie zazwyczaj ojciec Xili rezydował. Ich zdziwienie nie miało końca, gdy w sali tej ujrzeli Matronę Klanu Błękitnej Sahry.
"Co się dzieje?"-niepewnie zapytała Xili
"Matko co tu robisz? Faros jest prawym człowiekiem nigdy nie wchodził w drogę naszej rodzinie."-z nutką poirytowania dodała Kleya
"Farosie rozkaż zamilczeć swojej córce, Kleyo ty zamilcz również. Zadawaliście sobie pytanie, dlaczego najechaliśmy was właśnie wtedy? 200 lat temu."- powiedziała Varena, a w jej głoście słychać było taką pewność siebie, widać było że przemawiała potężna kobieta
"Twoi przodkowie musieli wiedzieć o osłabieniu Cesarstwa i ich sprzymierzeńców"-odpowiedział Faros
"Mylisz się, wszyscy się mylicie. Matrona Ciernistego Krzewu zawarła pewną umowę z mocami piekielnymi. Otóż podczas spaceru prababka ma odnalazła kryształowe lusterko, z wyrzeźbionymi na krańcach runami jako, że wtedy była ona prostą służką Matrony Ciernistego Krzewu, ów przedmiot musiała oddać Kalindrze, a run nie przeczytała. Kalindra będąc władczynią najpotężniejszego klanu tamtych mrocznych czasów, miała do dyspozycji najpotężniejszych wojów, a także magów. Pamiętam jego imie zwał się Zareg. Był to młody mistyk trudzący się magią wyrytą na runach, a także nowym odłamem magii umysłu tj. Iluzją. Był to jeden z trzech takich magów w całym naszym królestwie i pech sprawił, że własnie Kalindra miała go pod ręką. Zareg po miesiącach przetłumaczył te runy i z obawą przyszedł do Matrony. Była przy niej tego dnia, kiedy to Zareg tłumaczył ten piekielny napis. Z opowieści jej głosił o pakcie między Drowami, a Piekielną Otchłanią. Dostał się do tego świata przez przypadek, Zareg nie powiedział tego Kalindrze, chciał przedyskutować pewne kwestie z magami z Białych Wież-Myhyrimami. W otchłani czas podobno płynie wolniej niż tu na ziemi, i nie można go nijak zmierzyć panuje wieczny pólmrok. Zareg powiedział Kalindrze o rytułale, który to można odprawić by porozumieć się z demonami. Jednak do tego potrzeba było odpowiedniego miejsca. Tym miejscem był zamek na Krwawych Wzgórzach. Ułożony został na 4 ramieniu piekielnej gwiazdy. Xili, Silosie dziwiło was niegdyś, że penetrując Griford odnaleźliście rówież ciała Drowów, a przy przeszukaniu Farenoru były to same ludzkie ciała?"
"Tak pani, Farenor był mie..."-zaczęła Xili jednak przerwał jej Silos i ten wygłosiśł przemowę.
"Podczas odwiedzin w Farenorze miast zwłok Drowów odnalazłem dziwny pył i szczeliny na dziedzińcu. Jednak brama pozostała nie naruszona. To jest dziwne. Czyżby wojska wpuściły drowy do środka i dały im się wymordować bez walki?"
"Nie, otóż wtedy to nie drowy oblegały zamek. Potęga Cesarstwa była tak ogromna, że przy najprostszej bitwie cała armia drowów została by wyrżnięta. Griford znajdowało się na pradawnym miejscu kultu Demona Sharesha. Po jego zdobyciu drowy złożyły ofiarę ze 100 dziewic z okolicznych wiosek, aby się z demonem skontaktować. Od tej pory to wojska Sharesha prowadziły boje miast walecznych braci i sióstr. Śmiem twierdzić, że Sharesh wciąż jest wśród nas! Żyje on w kolejnych Władczyniach Ciernistego Krzewu. Podczas podbojów Drowów babka skontaktowała się z Zearegiem. Przeczówała, że coś jest nie tak. On powiedział jej prawdę. Sharesh ma na celu zmienienie ziemi w drugie piekło. 4 kwartał 3 ery będzie okresem potwornej rzeźni. Zginą wtedy miliony, a świat na zawsze stoczy się w mrok. Wtedy zostanie złożona najkrwawsza ofiara w dziejach, która na wieki otworzy bramy piekielne. Sharesh nie ma jeszcze swych pełni mocy, ani nie ma Swego Demonicznego ciała. Nie może otworzyć jeszcze bram piekielnych. A ta ofiara mu to umożliwi."
"Matko ale po co nam to mówisz?"-zapytała Kleya
"Bo musicie zatrzymać rozszerzanie się wpływów Ciernistego Krzewu na cały Xyrion. Jutro wyruszycie do Belionu na spotaknie z mym agentem na ziemiach Gnomów, będzie to ługa i krwawa wyprawa. Przygotujcie Broń i dobrze się wyśpijcie"
______________________________________________________________________________________
Koniec Rozdziału 2, następny w Poniedziałek
I siedziało ich tam troje. Niegdyś mężni woje, teraz tak bezbronni. To była ich pierwsza porażka. Wiedzą że "Raj" został stracony na zawsze. Nie nacieszyli się SPSem Na subie, nie nacieszyli się wreszcie pełnym klanem, nie nacieszyli się Legendarnym Hell Knightem. Pogrążeni w rozpaczy :cry: pokonani przez podrzędne FBI!!! Lecz teraz nie na Raj czekają, jak tylko mogą na maxie pykają i nie o piekielnych rycerzach marzą. Dualistą być chcą.
Jak by ktoś nie wiedział o czym pisze to: FBI mówimy NIE!


  • Wiadomości: 102

  • Pochwał: 5

Odp: Otoż historia Krwawych Orłów.
« Odpowiedź #11 dnia: Grudzień 09, 2006, 08:40:29 pm »
Zmiana planów, to co napisałem wcześniej jest piekielnie krótkie. Daje wam do poczytania 3 rozdział. Zapnijcie pasy zaczynamy.


Nadchodził już zmierzch. Wszyscy udali się do swoich pokoi. Sen miał minąć spokojnie. Jednak nie wszystkim udało się zasnąć od razu. Xili przed snem, jak zwykle udała się na medytacje. Nie miała ochoty wybrać się do gaju, gdzie zwykle to czyniła. Pozostała w swoim pokoju. Po pewnym czasie usłyszała kroki, które coraz bardziej się nasilały. Wstała spokojnie, nie zakłócając harmonii i płynności ruchów. Xili zawsze się tak czuła po medytacji, bardzo ją to rozluźniało. Skierowała się do stolika, skąd wzięła swój sztylet.
Było to piękne ostrze. Zdobione szafirami i rubinami. W całości wytopione zostało ze srebra, specjalnie na zamówienie. Xili nie przepadała za żelazem, (żelazo) kojarzyło się jej z brutalnością i grubiaństwem, z tysiącem wojowników, zakutych w te same pancerze i dzierżące te same miecze. Ojciec Xili zawsze uważał ją za wyjątkową, po pewnym czasie Xili również przejęła to myślenie. Nie chciała zginąć jako kolejny szary nie znany żołnierz, chciała naprawić ten świat, a nie tylko czerpać korzyści z cierpienia innych. Srebro kojarzyło się jej z dyskrecją, gracją, szlachetnością. Poza tym według wierzeń miejscowych srebro cechowało się wyższą wytrzymałością i wyższą skutecznością w walce z siłami nieczystymi (czyt. Demony, duchy i zjawy).
Mając już w dłoni Zye (tak nazwała swoje ostrze) skierowała się ostrożnie w kierunku drzwi i zaczęła nasłuchiwać. W pokoju panował półmrok, jedyne światło otaczało świecę w rogu pokoju. Xili uwielbiała mrok, pokój jej był odzwierciedleniem jej duszy. Nie miała matki, nawet jej nie pamiętała. Przez całe życie opiekował się nią ojciec, była wychowana silną, męską ręką. Nie wiedziała, co to ból, cierpienie. Od zawsze żyła na pograniczu dwóch światów. Jako, że Faros miał układy z drowami, Xili wychowała się w bogatym domu, w domu bez chorób, nie doświadczyła nigdy głodu, zimna. Jednak, na co dzień spotykała się z ludźmi ulicy. Biednymi, weteranami wojen czy po prostu wyrzutkami. Brunh było takim miastem. Ładnym, lecz ogólny wygląd psuła duża ilość ruin. Za czasów podbojów był to Port-Twierdza. To ono poddało się ostatnie (aczkolwiek nie do końca) to tutaj zawsze słychać było o wielkich spiskowcach, to tu wybuchały największe powstania i zamieszki. Pod miastem rozciągały się ogromne katakumby, pełne skarbów i zła. Ponieważ jak to na wojnie bywa, zawsze są ofiary. Ale na tej wojnie ofiar było tak wiele, nie starczało czasu na kopanie pojedynczych grobów. Zwłoki pozostawione, przyciągały wszelakie robactwo, a także były przyczyną wielu chorób i zaraz.
Xili usłyszała, że nieznajomy jest już blisko, położył rękę na klamce. Dziewczyna ostrożnie odsunęła się od drzwi. Przyległa do ściany. Tajemnicza postać wpełzła do środka, w jej ruchach widać było ogromną grację. Xili nie namyślając się długo niczym kociak skoczyła ku nieznajomemu. Jednym ruchem chwyciła go za włosy (tym samym odsłaniając tętnice), a drugą ręką przyłożyła Zye do szyi nieznajomego. Nastała chwila ciszy, w ciemnościach tliła się ta piekielna świeca, ale również widać było światło księżyca odbijające od sztyletu.
„Kim jesteś, czego chcesz?”-zapytała zaniepokojona (i niepewna w głosie) Xili
Nieznajomy milczał, Xili poczuła coś dziwnego, jakby przenikliwy ból przeszywający całe jej ciało. Traciła władze nad nogami, powoli staczając się na podłogę. Usłyszała tajemnicze słowa. Bawiąc się z Silosem wiedziała, że nigdy z takowych słów nic dobrego nie wynika. Ostatkiem sił przecięła tętnice obcego. Zrobiła to, co było konieczne, kiedy z napastnika wypłynęły ostatnie krople krwi Xili odzyskała swoje siły. Z  kieszeni skrytobójcy wystawała karteczka z czterema imionami.
„Xili, Silos, Sirria, Kleya –Śmierć wrogom Sharesha”
Po przeczytaniu tego zlecenia szybkim krokiem pobiegła w pokoi swych kompanek.
Nie zwracała teraz uwagi na dyskrecje. Wbiegała do pokoju, nim przeciwnik się zorientował, leżał już w kałuży krwi z malutką dziurką w plecach i troszkę większą w karku. Niedoszłe ofiary nawet się nie obudziły. Xili dziś po raz pierwszy odebrała życie. Wcale nie była z tego zadowolona. Teraz nadszedł czas na eksploracje zwłok. Xili sądziła, że napastnikami mogą być tylko drowy. Grubo się myliła. Napastników było 3-tyle ile ofiar. Każda posiadała taką listę. Byli to człowiek oraz dwoje elfów. Na ramieniu mieli narysowane oko, nie zwyczajne, wyglądające jakby sokole. Xili od nadmiaru wrażeń poszła do swego pokoju. I jej zdziwienie nie miało końca, gdy zobaczyła, twu co ja piszę nie zobaczyła zwłok napastnika. Pobiegła do innych. Zobaczyła jak drugi trup wyparowuje. Pobiegła jak najszybciej potrafiła do trzeciego. Tego jeszcze ten proces nie dotyczył. Postanowiła odciąć tatuaż i pokazać go Farosowi. Może on będzie coś wiedział.
___________________________________________________________________________Koniec Rozdziału 3
4 teraz na pewno będzie w ponioedziałek
I siedziało ich tam troje. Niegdyś mężni woje, teraz tak bezbronni. To była ich pierwsza porażka. Wiedzą że "Raj" został stracony na zawsze. Nie nacieszyli się SPSem Na subie, nie nacieszyli się wreszcie pełnym klanem, nie nacieszyli się Legendarnym Hell Knightem. Pogrążeni w rozpaczy :cry: pokonani przez podrzędne FBI!!! Lecz teraz nie na Raj czekają, jak tylko mogą na maxie pykają i nie o piekielnych rycerzach marzą. Dualistą być chcą.
Jak by ktoś nie wiedział o czym pisze to: FBI mówimy NIE!


  • Wiadomości: 460

  • Pochwał: 4

Odp: Otoż historia Krwawych Orłów.
« Odpowiedź #12 dnia: Grudzień 09, 2006, 10:19:16 pm »
Ja pierdziele, jesteś świetny :D
Szkoda że ja takiego natchnienia nie mam  :_delf_3_3:
Może napisze jakieś opowiadanie na klimacie Star Wars?  :elf_1_3:
Zaufaj różowej sile :*:*:* || Lineage jest bogiem, expienie nałogiem, skille podstawą, a pk zabawą. || Graveland.


  • Wiadomości: 102

  • Pochwał: 5

Odp: Otoż historia Krwawych Orłów.
« Odpowiedź #13 dnia: Grudzień 10, 2006, 11:31:36 am »
e tam. Twoja praca też była dobra jak na pierwszy raz. Kiedyś (czyt. jak znajdę) zamieszcze tutaj moją pierwszą pracę. Wtedy się pośiejecie (podam tytuł. Magiczne Przygody Nox) pisałem ją mając... 4 lata :P
A co do swoich prac to probuj, probuj. Chętnie poczytam. Bo wiesz trening czyni mistrza. To im więcej napiszesz, tym więcej się nauczysz. No i może ci bardziej doświadczeni pisarze pomogom ci coś, wyjaśnią i.t.p

I bardzo prosze aby również inni wypowiedzieli się co sądzą otej historyjce. Bo jednak ponad 100 wyświetleń A tylko trzech użytkowników pisze swe posty.


//Polgara należy Ci się krytyka bedzie puzniej :D
« Ostatnia zmiana: Styczeń 12, 2007, 08:58:46 pm wysłana przez Polgara »
I siedziało ich tam troje. Niegdyś mężni woje, teraz tak bezbronni. To była ich pierwsza porażka. Wiedzą że "Raj" został stracony na zawsze. Nie nacieszyli się SPSem Na subie, nie nacieszyli się wreszcie pełnym klanem, nie nacieszyli się Legendarnym Hell Knightem. Pogrążeni w rozpaczy :cry: pokonani przez podrzędne FBI!!! Lecz teraz nie na Raj czekają, jak tylko mogą na maxie pykają i nie o piekielnych rycerzach marzą. Dualistą być chcą.
Jak by ktoś nie wiedział o czym pisze to: FBI mówimy NIE!


  • ******
  • Wiadomości: 1162

  • Pochwał: 13

  • Nie bądź głupi-nie daj się zabić
Odp: Otoż historia Krwawych Orłów.
« Odpowiedź #14 dnia: Grudzień 11, 2006, 10:43:53 am »
 :poklony: szkoda że nie ma tu jeszcze do wyboru łapek do klaskania  :D





L2 EPI
Nick:   FiluteK-WS
Nick:   BumCykCyk lv 79+noblesse
Klasa:  Fortune Seeker - subka ST lv 78+
subka Titan lv 77+


  • Wiadomości: 76

  • Pochwał: 0

Odp: Otoż historia Krwawych Orłów.
« Odpowiedź #15 dnia: Grudzień 22, 2006, 12:21:46 pm »
Ciekawa historyjka,ale robisz wiele bledow stylistycznych i czasami zle dajesz znaki interpunkcyjne,ale ogolnie OK:)
Server: L2epi >>>EPI<<<
NICK: Proteus               |  BIT3R
Klasa: Human Fighter    |  Elven Fighter
Level: 1x                     |  2x
Klan:
Ally: bez klanu,bez ally
------------------------------------------

[/U


Odp: Otoż historia Krwawych Orłów.
« Odpowiedź #16 dnia: Styczeń 13, 2007, 04:46:49 am »
Ciekawa historyjka,ale robisz wiele bledow stylistycznych i czasami zle dajesz znaki interpunkcyjne,ale ogolnie OK:)
Zgadzam sie
Nie potrzebnie wstawiasz nawiasy w tekst, przeszkadza mi tez  cudzysłów jak piszesz czyjąś rozmowe przez co ciężko się połapać i opowiadanie staje się mało przejrzyste, zamiast tego użyj myślnika zaczynając zdanie od nowej linijki

Czy nie lepiej wygląda to tak napisane ??

-Xili, Xili ojciec cię wzywa, natychmiast!
Krzykną Gafur, po chwili dodał
-Silosie, Kleyo wy również powinniście przyjść to coś
bardzo ważnego.
Bez żadnych zbędnych pytań ruszyli w stronę siedziby Orłów Brunh. Poruszali się dość szybko dlatego przybiegając na miejsce byli trochę zmęczeni. Skierowali się do głównej sali, gdzie zazwyczaj ojciec Xili rezydował. Ich zdziwienie nie miało końca, gdy w sali tej ujrzeli Matronę Klanu Błękitnej Sahry.
-Co się dzieje?
 Niepewnie zapytała Xili
-Matko co tu robisz? Faros jest prawym człowiekiem nigdy nie wchodził w drogę naszej rodzinie.
Z nutką poirytowania dodała Kleya

Opowiedanie bardzo fajne i przyjemnie sie je czyta czekam na ciag dalszy :)