Witaj
Gość

Wątek: Recenzje  (Przeczytany 5415 razy)

  • *******
  • Wiadomości: 1044

  • Pochwał: 0

Recenzje
« dnia: Kwiecień 10, 2008, 07:06:42 pm »
tutaj możecie pisać recenzje rożnych serii anime i mangi

to powinno wyglądać tak

tytuł
kategoria: manga lub anime
recenzja

ta recenzja pochodzi ze strony www.elfenlied.pl
Elfen Lied

Cytuj
Na pierwszy rzut oka "Elfen Lied" zdaje się krwawą jatką przepełnioną erotyką. Choć oba elementy bardzo się wyróżniają, nie ukrywają fabuły całego anime.
Muzyka: Cóż... Nie będę długo się rozpisywał. Cudowna. 9/10

"Właśnie oglądałem Elfen Lied! co prawda biegają tam gołe dziewczynki i dorośli faceci znęcający się nad nimi, ale moja recenzja to WOW, po prostu WOW! Mocne! I do tego ta muzyka..."
Cytat znajomego...
Jednak ten opis pasuje raczej nie do fabuły lecz sposobu przedstawienia jej, co uważam za dość trafne.
Prawdę mówiąc tu nie chodzi o gołe dziewczynki mordujące ludzkość i starszych panów co się nad nimi znęcają.
Fabuła, bądź co bądź trochę oklepana, jest przynajmniej intrygująca.
Mutanty z potężną mocą były już w 1963 roku (X-Men), to jednak czujemy pewną oryginalność.
Mamy aspekty tajnej organizacji, tworzenia boga oraz wątki miłosne.
Choć w Anime cała fabułą została mocno okrojona, brakuję kilku bardzo ważnych aspektów i po obejrzeniu samego anime czujemy niedosyt informacji i zadajemy sobie pytania:
A dlaczego?
Kiedy?
Po co?
W trzynastu odcinkowym anime nie można zmieścić wszystkiego co znajdziemy w dwunastu tomowej Mandze. Mimo tego wszystkiego moja ocena fabuły: 7/10
Oprawa graficzna: Nie będę się tu rozpisywał gdyż o gustach się nie dyskutuje.
Krwawe i seksistowskie sceny mogą budzić pewną odrazę, jednak kreska pozostaje niezmienna. Anime jest dopracowane graficznie i nie ma się czego aż tak czepiać. 8/10 jak dla mnie.

Ocena końcowa: Moim zdaniem mógłbym polecić to Anime każdemu człowiekowi, który potrafi zobaczyć coś więcej niż gołe panienki i krew.
To anime należy zrozumieć, aby je polubić!



SERDEL: Za dobre recenzje bede nagradzal :) Podklejam bo topic "ma potencjał" :D
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 26, 2008, 08:50:22 pm wysłana przez Pheonix »


  • *******
  • Wiadomości: 4732

  • Pochwał: 1

  • Moderator - offtop, humor, rozrywka, media, inne
Odp: Recenzje
« Odpowiedź #1 dnia: Kwiecień 13, 2008, 12:10:30 am »
Zacznę od tego, że moim zdaniem recenzje z pojedynczych odcinków nie są dobrym pomysłem. Nie licząc tego, że zrobi się bałagan to takie rzeczy zawierają dużo odcinków, co może odstraszać ludzi szukających jakiś dobrych anime/mang.

No i proszę o poprawienie literówki w pierwszym poście, ponieważ prawidłowa forma to "mang", ale do rzeczy.



Death Note





                  Pewnego razu, podczas zajęć uczeń Yagami Raito zauważa, że na trawnik nieopodal spadł notes. Po zakończeniu zajęć postanawia to sprawdzić. Znajduje notes który nosi nazwę Death Note. Notes ten rzekomo zabiją każdą osobę której dane zostaną w nim zapisane. Oczywiście całą tą sytuację obraca w żart, ale po dłuższym zastanowieniu zabiera ze sobą notatnik. W domu, dla zabawy postanawia wypróbować notatnik na kryminaliście podanym w wiadomościach. Ku jego zdziwieniu kryminalista ginie po 40 sekundach tak, jak to było napisane w instrukcji. Przez pewien czas do woli używa mocy notatnika zabijając przy tym kryminalistów.  Po pewnym czasie odwiedza go shinigami o imieniu Ryuku który oznajmia, że notes jest jego. Light postanawia użyć go do zmiany świata oraz pragnie stać się jego bogiem. Całą tą sprawą zainteresował się L, światowej sławy detektyw, który oznajmia, że złapie sprawcę stojącego za masowymi mordami więźniów. Nikt nie wie jak wygląda, nikt nie zna jego tożsamości, ale mimo to ma do swojej dyspozycji praktycznie całą światową policje. Rozpoczyna się rywalizacją między L a naszym bohaterem. Ten, który pierwszy znajdzie swojego przeciwnika, wygrywa.


              Zaczynałem oglądać tę serię w czasie kiedy wyszło ok 10 odcinków. Na samym początku podchodziłem do niej z dystansem nie oczekiwałem za dużo. Pamiętam, tylko tyle, że po długim czasie  czekania na odcinek, te 25 oglądania były jak czysta przyjemność.




            Fabuła - Nie przypomina ani tych cukierkowych anime ani anime z cyklu wygrywa silniejszy z mocą super wojownika na wyższym poziomie. Inaczej mówiąc fabuła jest niepowtarzalna, oryginalna wręcz zachwycająca - koleś, który to wymyślił nie na darmo miał taką głowę. Na początku dla widza jest może zbyt dużo wiadomości do przyswojenia, ale później zaczyna się to układać w całość i zauważamy powiązania.


           Grafika - Plusem grafiki i jest to, że brakuje tych dzikich min czy też ogromnych kropel na pół twarzy w momencie zażenowania. Jedyne niedociągnięcia jakie zauważyłem to kilka drobnych błędów takich jak mina Lighta w momencie, gdy daje swojej matce wyniki egzaminu. W każdym razie grafika jak dla mnie przewyższa grafikę teraz wydawanych anime takich jak choćby Code Geass.


           Dźwięk - Moja ulubiona rzecz, do dzisiaj na mojej mp3 zostało kilka kawałków z tego soundtracka. Nie mówię o openingu, gdzie jakiś koleś się drze po japońsku, tylko o normalnych kawałkach jak np Piosenka
Twórcami są Hideki Taniuchi oraz Yoshihisa Hirano można usłyszeć wolne kawałki grane na gitarze jak i na innych instrumentach. Jak już mówiłem wymiękam, jeżeli chodzi o te kilka piosenek.


         
          Klimat - Jeżeli jakieś anime ma posiadać klimat to na pewno jest to Death Note. Nie będę opisywał na czym on dokładniej polega, jeżeli naprawdę jesteście ciekawi to oglądniecie to lub już to oglądaliście. Nie znajdziecie tu walk na miecze, czy czegoś w tym stylu. Cała akcja to burza mózgów i chociaż nigdy nie byłem raczej pod wrażeniem ich inteligencji to i tak polecam to ludziom lubiącym rzeczy kryminało podobne.






autor postu otrzymal pochwale   /Reina
« Ostatnia zmiana: Luty 28, 2009, 04:23:00 pm wysłana przez Hermit »
Stary Hermit farme miał. A czas sobie upływał i upływał.


http://latwenalesniki.pl/ http://plackiziemniaczane.eu/


  • ******
  • Wiadomości: 1665

  • Pochwał: 16

Odp: Recenzje
« Odpowiedź #2 dnia: Czerwiec 23, 2008, 03:42:48 pm »
temat i dzial sprawia wrazenie umierajacego wiec sprobuje cos ruszyc


Black Lagoon



Roanapura. Fikcyjne miasto gdzies na poludniowo-wschodnim pacyfiku przypominajace jakby zapomniane przez Boga miejsce z westernu. Miasto to jest miejscem walki miedzy rosyjska mafia zlozona z weteranow sil specjalnych walczacych w afganistanie, kartelami narkotykowymi z poludniowej ameryki, chinska triada oraz mafiozami z wloch. Oczywiscie te 4 organizacje to nie wszystko co jest w tym miescie, sa takze zakonnice handlujace w klasztorze bronia i narkotykami, a miasto pelne jest wszelkiego rodzaju szumowin, najemnikow, oraz psychopatami szukajacymi latwego zarobku. w srodku tego znajduje sie Lagoon Company, firma "transportowa" jak siebie okreslaja, dostarczaja ladunek tam gdzie trzeba i o czasie bez zadawania zbednych pytan i niezaleznie czy to jest bron, narkotyki, tajne informacje wywiadowcze czy tez zywy towar.

Rokuro Okajima, pracownik jednej z japonskich duzych korporacji zostal wyslany w podroz sluzbowa przeworzac dysk z tajnymi danymi dotyczacymi dzialalnosci tej firmy. Pech chcial ze Lagoon Company dostalo zlecenie na dostarczenie tych danych klientowi wiec statek ktory plynal zostal zaatakowany a on z uwagi na to, ze zadanie Lagoon bylo slabo oplacone  zostal porwany dla okupu. Informacje zawarte na tym dysku byly zbyt wazne dla firmy gdyz mogly ja calkowicie pograzyc wiec Rokuro zostal uznany za zmarlego a na cala firme(Lagoon Company) wraz z nim zostal wydany wyrok smierci i wyslano za nimi najemnikow. Po rozprawieniu sie z najemnikami Rokuro nie majac miejsca gdzie moglby wrocic zostaje czlonkiem Lagoon Company.

Głównymi bohaterami serii są członkowie Lagoon Company – Rock(Rokuro Okajima) były biznesmen czy raczej chłopiec do bicia i przynieś – podaj – pozamiataj w Asahi Industries, Benny, geniusz komputerowy, haker i spec od łączności, Dutch, wielki Murzyn w odblaskowych lennonkach i ze śrutówką w łapie, stojący na czele grupy i zatrudniający wszystkich pozostałych oraz Revy zwana „Two Hands”, istna maszyna do zabijania zdolna w pojedynkę rozbić grupę łodzi wypełnionych uzbrojonymi po zęby psami wojny

Cala seria na pewno nie nadaje sie dla dzieci, jest przepelniona brutalnoscia swiata, wszedzie obecna jest prostytucja, przemoc, narkotyki a handel ludzmi to codziennosc tak jak i brutalne strzelaniny i walki pomiedzy gangami czy wszelkiego rodzaju psychopatami oraz najemnikami. Duzo jest takze wulgaryzmow w mowie uzywanej przez bohaterow, co w sumie nie powinno dziwic bo jezyk "salonowy" bylby tutaj bardzo nie na miejscu. Mamy tutaj kilka niezbyt powiazanych ze soba histori z zycia firmy trwajacych przewaznie 2 lub 3 odcinki, wiekszosc sprowadza sie do utartego schematu poscigu na ladzie,morzu lub w powietrzu + dziesiatki kilogramow wystrzelonej amunicji

Grafika - jak przystalo na dobra produkcje w ktorej maczal palce Geneon stoi na wysokim poziomie. Swietnie oddano kontrast miedzy pieknymi krajobrazami wysp i wysepek poludniowo-wschodzniej Azji, blekitnym morzem, iczystymi zlotymi plazami, a brutalnym miastem lezacym po srodku tego swiata. Do tego bardzo szczegolowo oddano animacje wszelkich broni, swiatla z tym zwiazane, nawet moementami odbicia postaci w wypadajacych z broni luskach. Nie ma co ukrywac ze strzelaniny sa tutaj motywem przewodnim i daltego poswiecono im najwiecej uwagi.

Muzyka - tutaj jest problem, muzyke bardzo trudno zauwazyc, czasem gdzies w tle slychac jakies gitarowe riffy ale przewaznie za tlo muzyczne robi dzwiek lusek wypadajacych z pistoletow lub ryk silnika kutra torpedowego uzywanego przez bohaterow co wcale nie odbiera uroku klimatowi.

Podsumowanie - jak juz wspomnialem nie jest to anime takie jakie sie wiekszosci ludzi wydaje w stylu pokemnow czy inengo romasidla, mamy tutaj w wiekszosci brutalnych bohaterow zyjacych w brutalnym swiecie w ktorym rzadza tylko pieniadze i ci ktorzy maja wieksza sile ognia. Oczywiscie nie wszystko jest tutaj mroczne i pelne brutalnosci, sporo takze jest humoru chociaz mozna by powiedziec dosc "wisielczego" w stylu bohaterek grajacyh w papier kamien i nozyce w srodku walki o to ktora pierwsza ma miec "przyjemnosc" zlikwidowania przeciwnikow lub Rock stojacy na rufie kutra torpedowego w wyprasowanej koszuli i krawacie grzecznie proszacy zaloge napadnietego statku o to zeby sie zatrzymali.

W skrocie jest to kawal dobrego kina akcji pelnego wybuchow, strzelanin i czasem nawet mozna sie posmiac.



Spice and Wolf
Ōkami to kōshinryō



Opowiesc ta dzieje sie w czasach przypominajacych pozne sredniowiecze. Dwudziesto-paro letni Craft Lawrence jest obwoznym handlarzem ze srednimi zdolnosciami do interesu, jezdzi od miasta do miasta swoim wozem kupujac tanio i sprzedajac troche drozej chociaz bez jakichs wielkich zyskow. Jego marzeniem jest zarobienie tyle zeby mogl wybudowac w jakims duzym miescie sklep i tam juz zostac na stale. W czasie jednej ze swoich podrozy dociera do pewnej wioski z ktora laczy go jakas przeszlosc. Wioska ta rozni sie od innych w okolicy gdyz mieszkancy, pomimo obecnej juz w calym swiecie religii chrzescijanskiej, tuz po zniwach urzadzaja festiwal na czesc pognaskiej bogini przedstawianej jako ogromna wilczyca o imieniu Horo. Craft dlugo nie zabawia w wiosce i wyrusza do miasta zeby sprzedac ladunek kilkudziesieciu skor zwierzecych, jednak jego nudna podorz przerywa pierwszej nocy jakis dziwny halas, okazuje sie ze w jego wozie zawinieta w skory spi dziewczyna, o tyle dziwna ze jest wlascicielka wlochatych sterczacych uszu i dlugiego puszystego ogona, a jakby tego bylo malo twierdzi ze ma na imie Horo.

Tak zaczyna sie ta prosta historia, jezeli ktos sie spodziewa jakich fajerwerkow, dynamicznej akcji, niesamowitych historii i tajemnic niech szerokim lukiem omija ten tytul. Mamy tu doczynienia z pozycja ktora wyglada na przemyslana od poczatku do konca. Jest to prosta historia prostego czlowieka ktory ani nie jest jakims wielkim handlarzem, ani nie ma jakiegos wiekszego wplywu na swiat w ktorym zyje, nawet spotkanie Horo w zaden drastyczny sposob nie odmienia jego sytuacji no moze poza faktem ze teraz nie tylko soba musi sie zajmowac ale takze strasznie marudna baba :D.
Calosc jest czyms innym niz wiekszosc tytulow, jest sporo tajemnic ale nie sa one jakies strasznie wybujale i wziete z kosmosu a raczej calkiem normalne i naturalne takze i w naszym swiecie jak chociazby nowo poznany znajomy podszeptujacy na ucho na temat mozliwosci szybkiego zarobku na spekulacji srebrnymi monetami popadajacego w dlugi krolestwa, szlachcic szukajacy latwego zarobku w handlu, wlasciciel duzego magazynu probujacy sprzedac drogo a kupic tanio. Autorzy bardzo duzy nacisk polozyli na bohaterow, a raczej ich charaktery. Swietnie przedstawiono w calym serialu stosunki miedzy bohaterami, ich reakcje na zaistniale sytuacje oraz na zachowania innych osob i do tego dodac nalezy swietnie animacje dzieki czemu tworcom udalo sie pokazac rozne stany emocjonalne bohaterow bez typowych dla anime dymkow, chmurek, wielkich oczu itd. Od poczatku do konca postawiono na naturalnosc, spojnosc, prostote i niezbyt szybko ale takze nie za wolna akcje.

Glowni bohaterowie

Craft Lawrance - wedrowny handlarz, niewiele posiada, kilka ubran, woz , konia i troche pieniedzy w sakiewce. Jezdzi od miasta do miasta kupujac rozne towary i sprzedajac. Marzy o otwarciu wlasnego sklepu. Zazwyczaj spokojny i opanowany, latwo ulega kobietom (nie raz Horo owija go sobie dookola palca jak chce zeby jej cos kupil) sprawia wrazenie marzyciela no i w sumie jak na handlarza nie jest zbytnio w tym utalentowany.

Horo - Pojawia sie w 2 postaciach, kobiety z ogonem i sterczacymi wilczymi uszami lub ogromnej wilczycy (w tej drugiej formie w sumie 3 razy, ani za malo anie za duzo ). Inteligentna i sprytna, przewaznie ma duzo do powiedzenia(czasem az za duzo  :D ), chetnie sie uczy zasad rzadzacych w handlu, do tego marudna i uparta. Szybko znajduje sposob na Lawrenca zeby sprawic by ten kupowal jej co tylko ona chce. Pomimo poczatkowego wrazenia ze jest tylko zwyklym darmozjadem szybko okazuje sie wrecz genialna jezeli chodzi o handel, i bardzo pomocna Lawrencowi. Ciagle wytyka mu rozne dziwne rzeczy w stylu "szkoda ze nie jestes ladniejszy" "ale mieczak z ciebie", no i do tego dowcipna, przewaznie zartuje sobie z Lawrenca dogryzajac mu na temat jego wygladu lub zachowania. Do tego lubi dobrze i duzo zjesc no i pije ogromne ilosci alkocholu

Grafika - genialne tla, sielanka na wsi, biale mury miast, ciemne karczmy rozswietlane przez pochodnie, swietnie narysowane krajobrazy i tla. Ewidentnie widac ze od poczatku do konca w kazdej kwesti dopracowywano szczegoly. Postacie z jednej strony narysowane niby dosc prosto, bez jakiejs wiekszej szczegolowosci po prostu jest ubogo ale z klasa.

Muzyka -  za wiele jej nie ma, a to co jest mozna by porownac do przygrywania lekko podpitego Jaskra w jakiejs karczmie, muzyka swietnie komponuje sie z tym co widzimy na ekranie co daje naprawde dobre wrazenie.


Podsumowanie  - mozna to anime pokochac albo znienawidzic, prosta forma, prosta tresc, anime inne niz wiekszosc. Widac ze zrobiono je od poczatku do konca nie przejmujac sie ogladalnoscia  (brak jakichs fajerwerkow, szybkiej akcji itp) ani poparciem w nastepnych wyborach  :P



Brawo dobre recenzje +2pkt dla ciebie
« Ostatnia zmiana: Styczeń 06, 2009, 03:06:55 pm wysłana przez Pheonix »


  • Wiadomości: 57

  • Pochwał: 3

Odp: Recenzje
« Odpowiedź #3 dnia: Styczeń 14, 2009, 10:49:17 pm »
Recenzja:Neon Gesis Evangelion

Akcja rozgrywa się w roku 2015, piętnaście lat po katastrofie znanej jako Second Impact (Drugie Uderzenie), podobno spowodowanej przez meteor, który zmiótł z powierzchni Ziemi połowę populacji i wykrzywił jej oś obrotu. Kiedy ludzkości udaje się częściowo naprawić wyrządzone przez katastrofę szkody, Tokio-3 – zmilitaryzowane miasto zlokalizowane na ostatnich suchych obszarach Japonii – atakują dziwne istoty zwane aniołami. Broń konwencjonalna okazuje się wobec nich bezużyteczna. Jedynym znanym środkiem obronnym stają się biomechaniczne mechy, skonstruowane przez organizację Nerv– Evangeliony (Evy).

Bohaterowie- Bohaterów tego anime możemy podzielić na trzy części: piloci, uczniowie szkoły oraz poszczególni pracownicy Nerv-u. Piloci to: Shinji Ikari, Asuka Langley oraz Rey Ayanami. Uczniowie szkoły to koledzy Shinijego czyli: Tōji i Kensuke. Poszczególnym pracownikami Nerv-u są: Misato Katsuragi, Ritsuko oraz ojciec Shinjiego-Gendō.

Fabuła- Fabuła tego anime jest skomplikowana i na pewno nie zrozumie jej osoba która jest niedojrzała i nie chce się zagłębić w nią. Na pierwszy rzut oka wydaje się dosyć prosta, wręcz prostolinijna. Bliski koniec świata, ataki UFO więc ludzie zbudowali mechaniczne roboty, które wygrają. Niestety osoba tak myśląca naprawdę BARDZO się pomyli. Całe anime ma wiele wątków: wątek główny, psychologiczny, filozoficzny, symboliczny. One są wręcz genialne, wszystkie. Nie chcę opisywać całej fabuły, ponieważ nie zmieściłaby mi się na co najmniej trzech stronach.
Ocena:10/10

Grafika- Mimo, że anime do najmłodszych nie należy to muszę przyznać, że kreska jest bardzo dobra. Nie ma żadnych dziwnych min, znaczków nad głowami bohaterów ani innych temu podobnych dziwactw. Bohaterowie są zrobieni z precyzją i odpowiednimi proporcjami, a Evy (roboty) są piękne.
Ocena:9/10

Oprawa muzyczna- Mistrzostwo. Po prostu nic dodać nic ująć. Melodie miłe dla ucha stworzone przez japońskich artystów „Zankoku na tenshi no tēze” (aż sześć różnych wersji), ale także bardziej znane piosenki jak choćby „Fly my to the moon”. Pierwszy raz w anime się spotkałem, że zostały wykorzystane utworu tak znamienitych twórców jak Johann Sebastian Bach(„Air on G”) czy Ludwig van Beethoven(wersja orkiestralna „Ody do radości”). Tylko brać przykład.
Ocena:10/10

Klimat- Ogólnie klimat jest owiany tajemnicą jednakże posiada momenty rozweselające do łez.  (brak oceny ponieważ podchodzi to w sumie trochę pod fabułę)

Tak jak ująłem to w opisywaniu fabuły nie jest to anime dla ludzi lubiących tylko tzw. ”nawalanke mechów” ani prostej fabuły. Najczęściej żeby zrozumieć mniej więcej to anime trzeba je obejrzeć dwa razy i poszukać dodatkowych informacji, ponieważ anime zostawia pytania. Jednakże nie są to luki w fabule, wręcz przeciwnie. Każdy sam musi sobie na nie odpowiedzieć. Polecam zainteresować się głębiej wątkowi symbolicznemu który jest naprawdę intrygujący i interesujący (można się dowiedzieć wielu ciekawych rzeczy np. http://pl.wikipedia.org/wiki/W%C5%82%C3%B3cznia_Przeznaczenia)

Ocena:9,5/10


naprawdę ładny opis wszystkiego masz +
« Ostatnia zmiana: Styczeń 14, 2009, 10:56:42 pm wysłana przez Pheonix »


  • ********
  • Wiadomości: 1980

  • Pochwał: 57

Odp: Recenzje
« Odpowiedź #4 dnia: Styczeń 15, 2009, 01:26:04 pm »
Niniejsze "opiso-recenzje" mają zachęcić Was do czytania oraz oglądania. Starałem się aby były jak najbardziej obiektywne.


Słownik przydatnych pojęć (w nawiasach znajdziecie wymowę wyrazu, jeśli jest inna niż pisownia):

Konoha - wioska ukryta w liściach.
Hokage - przywódca Konohy, jeden z najpotężniejszych wojowników zarówno w wiosce jak i na świecie.
Akatsuki - organizacja najpotężniejszych wojowników świata Naruto. Banici, którzy pragną posiadać "monopol na wojnę".
Jinjuriki ("czinczuriki") - każda z większych wiosek posiada swojego Jinjuriki, który jest nosicielem demona. Istnieje 9 demonów i schwytanie ich miało służyć jako zdobycie broni o niemalże nieograniczonych możliwościach.
Sanin ("senin") - legendarny wojownik, uczeń Hokage (chodzi głównie o Trzeciego Hokage i jego uczniów).
Uchiha ("uczicha") -  jeden z klanów Konohy, charakteryzujący się specjalnymi oczami (Sharingan ("szaringan")) i zaawansowanymi technikami ognia. Wybici prawie co do jednego w wyniku pewnej intrygi.
Kyubi ("kjubi") - najpotężniejszy z 9 demonów. Przybiera formę lisa o dziewięciu ogonach. Łatwo możemy tu zaobserwować, że za ppotęgę odpowiada liczba ogonów.

Naruto (manga)

Całe Naruto pokazuje nam głównie różnego rodzaju zależności świata ninja. W efekcie z odcinka na odcinek dowiadujemy się czegoś coraz to bardziej intrygującego. Manga pokazuje nam świat zdominowany przez różnego rodzaju konflikty oraz towarzyszące temu emocje, a przede wszystkim emocje naszego głównego bohatera, jakim jest Naruto.
Do kogo zaadresowana jest ta manga? Na pierwszy rzut oka można stwierdzić, że zdecydowanie pewne rzeczy są "dziecinne", a niektóre sytuacje nawet żałosne (na początku), ale wraz z dorastaniem głównego bohatera, co jest jednym z największych atutów Naruto, zmiania sie język, zmieniają się także poziom oraz brutalność akcji. Autor stara się położyć duży nacisk na kształtowanie naszych odczuć, co możemy zaobserwowac między innymi po tym, że przywiązuje wielką wagę do tego, żeby pokazać, iż nie należy, a nawet nie wolno się poddawać i trzeba wierzyć w możliwość osiągnięcia porządanego celu. Właśnie dlatego ciężko jest oszacować granicę wieku, ale zdecydowanie nie jest to manga dla "niemyślących" dzieci, a dla młodzieży i osób starszych. Naruto może dotknąć w szczególny sposób ludzi, których fascynują samurajowie oraz system fedalny japonii. Jest także dobrą lektura dla tych, którzy kochają sztuki walki. Wartoby jeszcze dodać, że Naruto nie jest projektem zamkniętym. W dalszym ciagu wychodzą kolejne odcinki i po krótkiej analizie można śmiało dojść do wniosku, że jeszcze trochę ich bedzie. Czy drugie 430? Kto wie... Tyle na wstępie. Traz postaram się przybliżyć fabułę (czyli nieco streścić co się działo przez 430 odcinków).

Początek mangi ma miejsce we wspomnianej przeze mnie wiosce - "Konosze". Wioskę atakuje Kyubi nasłany przez jednego z przyszłych członków Akatsuki. Ponieważ jest on nie lada przeciwnikiem naprawdę wiele osób ginie i jeszcze więcej jest zrozpaczonych. Na ratunek przybywa Czwarty Hokage. Przy pomocy nieukończonej techniki, pieczętuje (zamyka) demona w ciele dziecka, jednak sam płaci za to życiem. Jak pewnie się domyślacie dzieckiem jest Naruto, nasz przyszły główny bohater. Dlaczego właśnie w nim? Ten wątek do tej pory nie został wyjaśniony, choć trochę już wiemy. W ten sposób zaczyna sie manga oraz historia nowego, przyszłego bohatera.
Naruto dorasta w samotności. Jest nienawidzony oraz wytykany przez mieszkańców wioski (ze względu na posiadanego w sobie demona, o którym on sam nie wie), nie posiada rodziców. Taka sytuacja powoduje, że Naruto za wszelką cenę stara się zwrócić na siebie uwagę innych, czego efektem jest jeszcze większa złość "Konoszan". Jedynymi osobami, które widzą w Naruto coś więcej i martwią się jego losem są Trzeci Hokage oraz nauczyciel Naruto - Iruka. Starają się pomóc mu w dorastaniu i prowadzą go (w początkowym etapie). Naruto jest stosunkowo niezdarny i do wszystkiego dochodzi powoli. Jego największym atutem jest samozaparcie. Zakoch u je się w Sakurze (bohaterce drugoplanowej) i rywalizuje z Sasuke z klanu Uchiha (bardzo istotny bohater). Chłopcy się przyjaźnią, choć obaj się do tego nie przyznają. Tyle o trudnych początkach Naruto.

Mangę możemy podzielić na kilka etapów. Pierwszym jest okres dorastania Naruto, kiedy wraz z Sakurą i Sasuke pokonują różne przeciwności losu i wypełniają różnego rodzaju zadania pod okiem swojego nauczyciela i pewnego rodzaju mentora Naruto - Kakashi'ego. Pokazany jest wątek ataku na Konohę, śmierci Trzeciego Hokage i wyboru nowego, a w zasadzie nowej, Piątej Hokage (sanin, Tsunade). Do listy bohaterów dołącza nowa osoba. Gaara jest jednym z 9 Jinjuriki, który zostaje użyty jako broń (z objęć zła ratuje go Naruto). Okres ten kończy się rozłamem drużyny. Sasuke opuszcza grupę i udaje się w poszukiwaniu jednego z saninów, jakim jest Orochimaru. Pominę dlaczego, żeby nie psuć Wam zabawy, ale powiem, iż rzeczą która imponuje jest walka Sasuke z Naruto - kończąca pierwszy etap mangi. Odejście Sasuke odbija olbrzymie pietno na Naruto, który przyznaje sie do tego, że Sasuke jest jego przyjacielem i przez całą mangę będzie się starał go odnaleźć, co defacto jest jednym z głównych wątków.
Drugim okresem jest okres dojrzewania Naruto. W tej części do akcji zostaje wprowadzone Akatsuki, które poluje na wszystkich Jinjuriki, w tym także na Naruto. W celach zapobiegawczych porwaniu Naruto, 5ta Hokage wysyła go na trening. Naruto podjmuje się treningu u jednego z legendarnych saninów - Jirayi. Pokazane jest jak wspólnie podróżują i jak się uczą, a także wplatane są wątki o Akatsuki. Okres ten kończy się z momentem zaprzestania nauki Naruto.
Trzeci okres, to okres walki z Akatsuki. Jest sporo bitew, sporo wątków zostaje wyjaśnionych i ginie kilku bliskich nam bohaterów. Zaczyna się wojna, która trwa w dalszym ciagu. Na zakończenie tego bardzo krótkiego streszczenia dodam, iż Naruto podejmuje się nowego treningu, a w chwili obecnej ma miejsce prawdopodobnie najważniejsza, a także przewrotowa bitwa.

Podsumowując (plusy i minusy):
+ niesamowity rozwój akcji
+ niektóre wątki potrafią wycisnąć kilka łez
+ autor w dobry sposób eliminuje niepotrzebnych bohaterów
+ występują zarówno wątki "indywidualne", jak i te "masowe"
+ dobrze ukazuje relacje sąsiadujących ze sobą krajów
+ piękne i epickie walki
+ możemy w mandze dostrzec ideologię oraz znaleźć elementy kulturowe
- poziom niektórych wątków pobocznych zwala z nóg
- w późniejszych etapach jedna osoba potrafi być tak potężna, że trudno sobie to nawet wyobrazić
- sporo pokazywania wątków niezwiązanych bezpośednio z samym Naruto
- tygodniowe oczekiwanie na nowe odcinki :D

Ocena ogólna: 8.5/10

Gdzie znaleźć mangę? Angielski: http://www.onemanga.com/naruto/ lub http://groups.msn.com/NarutoMangaReturns/welcome.msnw
Polski: www.peb.pl, www.shippuuden.pl

czekałem i się nie zawiodłem masz wielki +

Naruto (anime)

Pozwolę sobie nie zagłębiać się w treści, a opowiem ogólnikowo i omówię aspekty inne niż fabuła. Anime Naruto obejmuje akcje z okresów pierwszego oraz drugiego (wspomniane w recenzji mangi). Mniej więcej kończy się w ten sam sposób. Autorzy anime położyli duży nacisk na wątki poboczne, których nieraz nawet nie ma w mandze (możliwe, że ze względu na wysoką oglądalność). Początkowo było to nawet zabawne, a wątki były całkiem interesujące, lecz z czasem stało się to bardzo denerwujące, a dla "starych wyjadaczy" nawet żenujące.
Rzeczami, które przemawiają do nas w anime zdecydowanie są: muzyka, która jest po prostu piękna, całkiem ładna grafika, a także wierne odwzorowywanie głównych wątków. Nie mozna im nic ująć.
Muzykę do anime tworzył sam Toshiro Masuda, słynny kompozytor muzyki orientalnej, który nagrywał ST do bardzo wielu innych anime. Mówi sie o nim jak o reprezentancie typowej, starej muzyki orientalnej, co rzeczywiście możemy "dostrzec". Soundtrack Naruto składa się z 3 woluminów, czyli ponad 60 utworów (nie licząc openingów oraz endingów). Znajdziemy w nim zarówno utwory smutne, bojowe jak i smieszne. Po wielokrotnym przesłuchaniu OST muszę stwierdzić, że muzyka ta jest nacechowana bardzo silnym emocjonalizmem i w doskonały sposób odwzorowywuje emocje zawarte w anime. Podobnie jak manga potrafi wycisnąć kilka łez.
Grafika Naruto jest całkiem przywoita. Świetnie pokazane jest jak nasz główny bohater dorasta, zmienia się jego wygląd, a nawet głos. Akcje są dynamiczne i stosunkowo rzadko przerywane, co dodatkowo raduje nasze oczy. jeżeli postać cierpi, to po prostu widać, że tak jest. Zmieniają się wyrazy twarzy, nawet w najmniejszych detalach, świat żyje, a niektóre elementy są dodatkowo specjalnie eksponowane. Kładzie się spory nacisk na relizm otaczającego świata.
Główne wątki są oczywiście takie jak w mandze, a nawet wzbogacone o kilka detali, co jest sporym plusem. Anime Naruto zostało już zakończone. W tej chwili rozwija się Naruto Shippuuden, które opowiada o wydarzeniach okresu trzeciego. Opis znajdziecie niżej.

Podsumowując (plusy i minusy):
+ wspaniała muzyka
+ emocje po prostu widać
+ świat tętni życiem
+ piękna grafika
+ wspaniale zrobione walki
+ dobrze dobrana kolorystyka
+ świetne odwzrorowanie wątków głównych
- fillery (wątki poboczne) irytują
- z początku trochę za bardzo dziecinne
- znajdziemy kilka nadinterpretacji.

Ocena ogólna: 6.5/10 (ze względu na dużą ilość fillerów)

Gdzie znaleźć anime? www.naruto.wbijam.pl oraz www.shippuuden.pl
Gdzie znaleźć soundtracki? Są na naszym uploadzie:
Wolumin pierwszy cz 1
Wolumin pierwszy cz 2
Wolumin drugi
Wolumin trzeci

Naruto Shippuuden (anime)

Naruto Shippuuden to anime pokazujące kolejny okres wydarzeń (patrz recenzja mangi). Nasz główny bohater jest już starszy i czekają na niego nowe wyzwania oraz walki, które przejdą do legendy. Podobnie jak w poprzednim anime zachwycić mogą: muzyka, grafika oraz ponownie wierne odwzorowywanie głównych wątków.
Krótko o muzyce. Tym razem nagrał ją ktoś inny, a mianowicie Yasuharu Takanashi, również znany kompozytor, ale grajacy nieco inny typ muzyki. Muzyka Yasuharu jest poważniejsza, wieje z niej groza, a utwory są bardziej "metalowe" niż wcześniej, co w gruncie rzeczy wychodzi na dobre, ponieważ odzwierciedla nową brutalność wydarzeń. Jak do tej pory został wydany tylko jeden wolumin, choć już wiemy, że wkrótce pojawi się następny, co potwierdzają zarówno nowe utwory w anime jak i wieści od samego Yasuharo. Warto też zauważyć, że w przeciwieństwie do Masudy, Takanashi nie oddaje emocjonalizmu w smutnych momentach. Wychodzi mu to dużo gorzej, zaś dokładnie odwrotnie w przypadku utworów dynamicznych i charakterze walecznym.
Jeżeli chodzi o samą grafikę, to trzeba przyznać, że jest ona dużo lepsza niż w poprzednim Naruto, choć zdarzają się pewne niedociagnięcia. W znakomity sposób zostały pokazane walki, których defacto jest wiele. Ponieważ wydarzenia z Shippuudena są raczej smutne, możemy wiele wyczytać z animacji twarzy naszych bohaterów, co idzie zdecydowanie na plus.
Wątki są wiernie odzwierciedlane i co ważniejsze, występuje mniej fillerów niż w poprzedniej części.

Podsumowując (plusy i minusy):
+ wspaniała muzyka
+ jeszcze lepsza grafika i animacja twarzy oraz walk
+ widać, że bohaterowie dorośli
+ dużo mroczniejsze niż poprzednie
+ mniej fillerów
+ mało nadinterpretacji
- mniej smutku w utworach (nie oddaje w pełni emocjonalizmu)

Ocena ogólna: 9.5/10

Gdzie znaleźć anime? www.naruto.wbijam.pl oraz www.shippuuden.pl
Gdzie znaleźć soundtracki? Są na naszym uploadzie:
Wolumin pierwszy

Jeżeli chodzi o filmy pełnometrażowe... Nie polecam. Ewentualnie jak się ktoś nudzi. Polecam zaś muzykę - po prostu świetna ;). Listę wszystkich soundtracków znajdziecie TUTAJ.

Miłego czytania oraz oglądania. "Wyjadaczy" za pomijanie najpiękniejszych wątków przepraszam ;)


kolejny plusik :)
« Ostatnia zmiana: Styczeń 15, 2009, 04:44:13 pm wysłana przez Soul »
Prepare for unforeseen consequences...


  • *******
  • Wiadomości: 4732

  • Pochwał: 1

  • Moderator - offtop, humor, rozrywka, media, inne
Odp: Recenzje
« Odpowiedź #5 dnia: Styczeń 24, 2009, 10:49:00 am »
NHK ni Youkoso





Hikikomori - choroba cywilizacyjna o podłożu psychiczno-emocjonalnym, rodzaj depresji, syndrom skrajnego wycofania społecznego, który obecny jest w życiu milionów młodych Japończyków.

Źródło: Wikipedia


Głównym bohaterem jest Tatsuhiro Satou który przyjechał do Tokio studiować.
Niestety, pewnego dnia z niewiadomego powodu przestał wychodzić z domu. Został wydalony ze studiów, a jego światem stały się 4 - ściany swojego mieszkania. Nie pracował, nie studiował - utrzymywał się jedynie z pieniędzy przysyłanych mu przez rodziców. Kontakt ze światem zastępowały mu niedzielne "wypady" do sklepu. Taki stan rzeczy trwał 3 lata, właśnie w tym momencie rozpoczyna się akcja tego 24 - odcinkowego anime. Satou jest książkowym przykładem osoby chorej na hikikomori.


Wbrew pozorom anime to nie opowiada o oglądaniu chmur przez okno mieszkania - porusza ono sporo problemów współczesnego świata. Nie są to problemy wojen czy głodu na świecie, mowa tutaj o problemach które niesie cywilizowany świat. Głównym wątkiem jest oczywiście wspomniana wyżej choroba hikikomori, która dotyczy coraz większego kręgu osób - nie tylko w Japoni, ale na całym świecie. W fabule możemy spotkać się również z takimi problemami jak samobójstwo, sprzedaż na zasadzie kup taniej sprzedaj drożej czy otaku.

Fabula - ma nietypowy charakter, oprócz wymienionych wyżej wątków możemy znaleźć w niej kilka dziwnych rzeczy. Mowa tutaj np o wątku spisku - który jest rzekomo odpowiedzialny za wszystkie niepowodzenia głównego bohatera.

Grafika - nietypowa, ale ładna kreska powoduje, że anime ogląda się całkiem przyjemnie. Dobrze dobrana kolorystyka i żywy sposób przedstawiania osób i przedmiotów powoduje, że anime przyciąga odbiorce.

Muzyka - również nietypowa, w połączeniu z grafika i fabuła sprawia, że anime ma swoisty klimat.

Bohaterowie:

Tatsuhiro Satou (22 lat)
- pochodzi z prowincji, przyjechał do Tokio na studia - główny bohater. Opisany wyżej.

Misaki Nakahara
- dziewczyna twierdząca że prowadzi wolontariat pomocy hikikomori. Na początku wiemy, że jest, fakty związane w jej przeszłością zostają ujawnione pod koniec serii.

Kaoru Yamazaki
- znajomy Satou z czasów szkoły średniej, jest również jego sąsiadem. Książkowy otaku, chodzi do szkoły dla twórców gier.

Hitomi Kashiwa - szkolna znajoma Satou, występuje tylko w kilku wątkach.

Megumi Kobayashi - kolejna szkolna znajoma, pełniła wtedy funkcje przewodniczącej. Występuje tylko w jednego wątku.

Podsumowanie - nietypowe anime poruszające wiele problemów współczesnego świata. Dobrze dobrana kreska i muzyka sprawiają, że jest naprawdę warte obejrzenia.

Ocena ogólna: 10/10




[color-green] masz + sorki ze tak późno ale masz bo się należy [/color]
« Ostatnia zmiana: Luty 28, 2009, 01:11:20 pm wysłana przez Pheonix »
Stary Hermit farme miał. A czas sobie upływał i upływał.


http://latwenalesniki.pl/ http://plackiziemniaczane.eu/


  • Wiadomości: 57

  • Pochwał: 3

Odp: Recenzje
« Odpowiedź #6 dnia: Styczeń 31, 2009, 05:53:39 pm »


.Hack//Sign
   Jest serią anime stworzoną przez Kōichi Mashimo jest jedną z czterech wersji anime „.Hack”. Liczy ono 26 odcinków plus trzy dodatkowe wydane jak OAV na Dvd.
   Cała akcja anime toczy się w grze MMORPG zwanej „The World” w którą gra ponad 200 milionów osób. Głównym bohaterem jest tutaj jeden z graczy który ma trudny do wyjaśneinia problem-nie może się wylogować. Co lepsze gra w tą grę nie siedząc przy komputerze. Jakby tego było mało w świecie „The World” odczuwa wszystkie emocje związane z rzeczywistością: zapachy, powiew wiatru, ból. Na początku anime główny bohater, Tsukasa jest osobą nie lubiącą innych ludzi. Nie chce rozmawiać i gdy ktoś chce mu pomóc lub porozmawiać, on po prostu ucieka. Z czasem staje się bardziej otwarty i znajduje grupę graczy którzy nie zważając na nic starają się mu pomóc.
   Głównym bohaterem jak już wspomniałem jest Tsukasa, a jego postać jest Magiem.  Jego przyjaciółką i jedyną osobą której tak naprawdę ufa jest Mimiru. Najlepszą przyjaciółką Tsukasy jest Subaru. Jest postacią bardzo intrygującą którą na początku ciężko zrozumieć, gra w „The World” tylko dlatego, że może się w tym innym świecie nieograniczenie poruszać. Reszta kompanów głównego bohatera to: BT, Bear, Crim, Kinkan i Sora.
   Oprawa graficzna całego anime stoi na wyskoim poziomie. Nie ma żadnych dziwnych karykaturalnych min lub dziwnych znaków zapytania nad głową bohatera co jest dużym plusem.
   Kolejnym atutem anime jest muzyka skomponowana przez Yuki Kajiura oraz Kōichi Mashimo. Jest ona w delikatnych rytmach średniowiecza i w połączeniu z oprawą graficzną tworzą bardzo dobry efekt.
   .Hack//Sign na pewno nie jest dziełem sztuki ale dzięki rozwiniętej fabule, dobrej grafice i bardzo dobrej oprawie dźwiękowej stoi n a wysokim poziomie. Oto moje oceny:
Fabuła: 7/10
Grafika: 8/10
Muzyka: 8/10
Komentarze użytkowników:
jest dobre ale nie idealne. główny bohater mnie wpienia jet żałosny skończę pierwsza serie może root lepszy będzie
jest dobre ale nie idealne. główny bohater mnie wpienia jet żałosny skończę pierwsza serie może root lepszy będzie
Jest lepszy ale nie zbyt duzo ogolnie cala seria to typowy tasiemiec +ladna (cukierkowa animacja) w sumie bez fabuly

Ocena ogólna: 6 (ocena zaniżona z 7,66 przez komentarze)


+
« Ostatnia zmiana: Styczeń 31, 2009, 06:04:19 pm wysłana przez Pheonix »


  • Banned
  • Wiadomości: 22

  • Pochwał: 0

  • Jestem niezbanowalny
Odp: Recenzje
« Odpowiedź #7 dnia: Luty 04, 2009, 04:26:06 pm »
3/3 masz warna za skopiowanie i nie podanie linku oraz zgody autora w cytacie. przykre ale prawdziwe
post zostawiam jak przestrogę dla innych którzy będą chcieli skopiować recenzje bez podawania info o źródle
« Ostatnia zmiana: Luty 28, 2009, 05:37:22 pm wysłana przez Pheonix »


  • *******
  • Wiadomości: 2994

  • Pochwał: 10

  • It's gonna be Legen - wait for it - dary!
    • Diablo 3 Clan League
Odp: Recenzje
« Odpowiedź #8 dnia: Luty 20, 2009, 12:51:43 am »



                                    Darker than BLACK


„Minęło dziesięć lat od momentu, w którym ukazała się w Tokio. Mało kto pamięta, jak wyglądała, zanim zbudowano wielki mur. Nikt tak naprawdę nie wie, co się wtedy wydarzyło i co dokładnie się tam znajduje. Jedynym wyjściem było odgrodzenie jej od widoku publicznego. Nazwaliśmy ją Bramą Piekieł. Mówi się, że pierwsze wzmianki o Kontraktorach, obdarzonych niezwykłymi mocami i Lalkach – pozbawionych uczuć mediach, pojawiły się mniej więcej tydzień po odkryciu Bramy”. Tymi słowami młoda policjantka, Misaki Kirihara, wprowadza widza w realia świata, który wygląda jak nam współczesny, z tą różnicą, że w niektórych aspektach jest znacznie bardziej zaawansowany technologicznie.

Brama Piekieł to niezidentyfikowana strefa, której niespodziewane pojawienie się w samym środku stolicy Japonii wywołało chaos i dezorganizację na szczytach władzy. Zniknęło również prawdziwe niebo, a pojawiające się co noc gwiazdy okazały się przewodnikami, dzięki którym można śledzić poczynania Kontraktorów. Dzięki usilnym staraniom rządów wielu krajów udało się ukryć całą sprawę przed opinią publiczną. Większość tych, którzy zyskali nadnaturalne zdolności, zwerbowano do agencji wywiadowczych, gdzie uczyniono z nich skutecznych agentów, głównie szpiegów. Scenariusz anime koncentruje się na misjach jednego z wielu zespołów, działających z ramienia potężnej organizacji, zwanej Syndykatem.

Gatunek neonoir charakteryzuje się dystopijną wizją świata skorumpowanego i niebezpiecznego, a od klasycznego filmu noir odróżnia go wykorzystywanie najnowszych zdobyczy techniki. W jego konwencję świetnie wpasowuje się fabuła Darker than Black. Większość z przedstawionych wydarzeń dzieje się w półświatku, z daleka od normalnego życia. Wszystkie elementy starannie zaplanowano i oszlifowano do perfekcji. Ponura opowieść rozwija się powoli, niechętnie zdradzając swoje tajemnice, których skrywa wyjątkowo dużo. Przez niemal całą serię śledzić będziemy kolejne intrygujące misje bohaterów, zbliżające i oddalające jednocześnie od rozwiązania zagadek. Całość jest na tyle przejrzysta, że spostrzegawczy widzowie bez problemu złożą elementy układanki, które pod koniec utworzą spójny obraz. Nie znaczy to jednak, że wszystko zostało podane na tacy. Wyobraźni widza zostawiono naprawdę olbrzymie pole do popisu i mimo jasnego wyjaśnienia niektórych wątków wiele pytań nadal pozostaje bez odpowiedzi.

Kreacje bohaterów również noszą wyraźne znamię filmu noir. Często przedstawiani są w sytuacjach wymuszających na nich podejmowanie decyzji w akcie desperacji. Niektóre z posunięć ciężko moralnie uzasadnić – wtedy pozostają jedynie domysły na podstawie w większości ukrytych motywów. Istoty Kontraktorów i Lalek rysują się bardzo niejednoznacznie, a ponieważ sami do końca nie rozumieją swojej natury, potrafią zaskoczyć zachowaniem. Twórcy umożliwili bohaterom rozwinięcie się i odkrycie samych siebie, co następuje w bardzo naturalny sposób. Niezwykle delikatnie zarysowano relacje występujące między nimi, co jeszcze potęguje wrażenie autentyczności.

Strona graficzna to przede wszystkim proste, ale eleganckie projekty postaci (najbardziej podobne do tych z Eureka SEVEN i Ouran High School Host Club), niezwykle płynna animacja oraz szczegółowe tła. Kolorystyka jest wyraźnie stonowana i przygaszona. Największe wrażenie robią miejskie scenerie, które w zielonkawym nocnym świetle wyglądają naprawdę niepokojąco i ponuro. Jedyną rzeczą gryzącą się trochę z tradycyjną animacją są komputerowo wygenerowane samochody, które osobom uczulonym na stosowanie efektów 3D mogą odrobinę popsuć ogólne wrażenie. Całokształt stoi jednak na bardzo wysokim poziomie.

Klimat serii doskonale podkreśla muzyka, która sama w sobie jest również smakowitym kąskiem. Wystarczy napisać, że skomponowała ją sama Yoko Kanno. I wszystko jasne. Ścieżka dźwiękowa obfituje w bardzo zróżnicowane i charakterystyczne utwory od jazzu (Highheel Runaway) przez ostrzejszy rock (Outside) i spokojne, melancholijne solówki gitary (Kuro) czy fortepianu (Yin no Piano) po psychodeliczne przesiąknięte orientem rytmy (Water Forest). Na szczególną uwagę zasługują kawałki, które powstały przy współpracy ze szwedzką grupą STAIREO (najbardziej wyróżnia się Deadly Work). Równie wysoki poziom utrzymują ostre j-rockowe czołówki: Howling zespołu Abingdon Boys School i Kakusei Heroism ~The Hero Without A Name~ w wykonaniu An Cafe. Piosenki końcowe są znacznie spokojniejsze, jednak równie klimatyczne: Dreams grupy HIGH and MIGHTY COLOR oraz nastrojowa ballada Rie Fu – Tsukiakari.

Tensai Okamura w swoim autorskim projekcie zamknął oryginalne i odświeżone motywy, co zaowocowało jedną z ciekawszych, jeśli nie najlepszą z serii roku 2007, która stała się świeżym powiewem w zatęchłym środowisku science-fiction.

Właśnie skończyłem oglądać to anime :) Polecam każdemu bo jest naprawdę świetne.
Arrissa, Franz
ADV80+/WC75+ nobless //retired

Kherith, Lancer
GH84+/DA75/WL75/BD62+  //retired

Madith, Core
Yul 85+                                  //retired

Diablo 3 Clan League


  • *******
  • Wiadomości: 2994

  • Pochwał: 10

  • It's gonna be Legen - wait for it - dary!
    • Diablo 3 Clan League
Odp: Recenzje
« Odpowiedź #9 dnia: Marzec 01, 2009, 01:36:32 pm »
Fate/Stay Night

Akcja toczy się w niewielkim mieście Fuyuki. Główny bohater Shirou Emiya, obdarzony niewielkimi magicznymi mocami wiedzie spokojne i nudne życie. Mieszka sam w domu odziedziczonym po jego ojcu. Od czasu do czasu w pracach pomaga mu siostra jego najlepszego przyjaciela.

Niestety, miasto Fuyuki, po 10 latach znowu staje się miejscem walki, turnieju nazywanego Seihai Sensou – Wojny o Graal.

Nasz główny bohater, poprzez swoje magiczne moce, przypadkiem bierze udział w tym krwawym turnieju.

Do każdego uczestnika - maga, zostaje przydzielony wojownik obdarzony pewnymi umiejetnosciami nazywany "eirei" – są to ponadczasowe duchy władców i wojowników, „geniuszy” ludzkości, których czyny za życia uczyniły legendą, takich jak Aleksander Wielki, Wilhelm Zdobywca, Temudżyn, Joanna D'Arc, Ryszard Lwie Serce.

Jak potoczy się cała walka ? Czy nasz bohater ma wystarczająco dużo odwagi, siły i umiejętności by poradzić sobie w tej pradawnej wojnie ?

Polecam ogladniecie tego anime :)


Fabuła jest ogolnie bardzo fajna, dzieje sie duzo zaskakujacych rzeczy, nie ma zadnych glupich dymkow czy min bohaterow. Oceniam na 10/10

Grafika - całe anime jest bardzo dobrze wykonane. Postaci, otoczenie oraz same walki są bardzo fajnie pokazane. Oceniam na 10/10

Muzyka - moim zdaniem idealnie oddaje klimat tego anime, urzekła mnie ścieżka dźwiękowa w tym anime :) Oceniam na 10/10

Całe anime oceniam na 10. Bardzo mi się podobało i polecam każdemu oglądniecie tego anime :)



recenzja 100% zgodna z prawdą. PLUS się jak najbardziej należny
« Ostatnia zmiana: Marzec 01, 2009, 02:02:17 pm wysłana przez Pheonix »
Arrissa, Franz
ADV80+/WC75+ nobless //retired

Kherith, Lancer
GH84+/DA75/WL75/BD62+  //retired

Madith, Core
Yul 85+                                  //retired

Diablo 3 Clan League