Witaj
Gość

Wątek: Recenzje Komentarze  (Przeczytany 2315 razy)

  • ******
  • Wiadomości: 1283

  • Pochwał: -1

  • I SEE YOU!!! DUAL SHIELD!!
Recenzje Komentarze
« dnia: Kwiecień 26, 2008, 06:18:28 pm »
Recenzie popieram mego przed muwce recenzie robic to calego anime ogulnie a nie odcinkuw czy cos do tego ;p zwiezle przejzyscie i na temata :P można by tez w przyszlosci stworzyc grupy wyspecializowane :p w dawaniu recenzi ;p jako ze obejzalem tony anime mug bym je robic hurtowo Recenzje Komentarze
« Ostatnia zmiana: Październik 22, 2008, 07:28:47 am wysłana przez Pheonix »
EDIT By Shaman: A Thorin to spamer i gada bez sensu... :) jak przeskrobie to lac mu ostrzezenia ile wlezie bo jest na warunkowym :P

                                             
                                                                         


  • *******
  • Wiadomości: 1044

  • Pochwał: 0

Recęzje Komętarze
« Odpowiedź #1 dnia: Kwiecień 26, 2008, 08:51:15 pm »
skoro GURU tak napisał tak zrobię :p


  • Wiadomości: 313

  • Pochwał: 1

  • >.>
Recęzje Komętarze
« Odpowiedź #2 dnia: Maj 01, 2008, 09:01:40 pm »
Recenzie popieram mego przed muwce recenzie robic to calego anime ogulnie a nie odcinkuw czy cos do tego ;p zwiezle przejzyscie i na temata :P można by tez w przyszlosci stworzyc grupy wyspecializowane :p w dawaniu recenzi ;p jako ze obejzalem tony anime mug bym je robic hurtowo

nietesty, nie mug bys bo nikt by siem nie rosczytau co kciales napizac
;o


  • *******
  • Wiadomości: 4732

  • Pochwał: 1

  • Moderator - offtop, humor, rozrywka, media, inne
Recęzje Komętarze
« Odpowiedź #3 dnia: Październik 21, 2008, 07:36:43 pm »
S&W - ;*

Czekam na druga serie. Nie wiesz kiedy będzie?

B.L. - Tylko ten koleś mnie trochę denerwuje, taki jakiś jest. Fakt, że się później wyrabia, ale..

Recenzje niezłe.
Stary Hermit farme miał. A czas sobie upływał i upływał.


http://latwenalesniki.pl/ http://plackiziemniaczane.eu/


  • ******
  • Wiadomości: 1665

  • Pochwał: 16

Recęzje Komętarze
« Odpowiedź #4 dnia: Październik 21, 2008, 08:59:03 pm »
S&W drugi sezon na wiosne, dokladnego miesiaca nie podam, jeszcze zbyt dobrze krzakow japonskich nie potrafie czytac :D

dodam do tego ze pierwszy sezon obejmowal 2 rozdzialy opowiesci z 12 (a moze 13? +-1 :D ) wiec jeszcze bedzie co ogladac
« Ostatnia zmiana: Październik 22, 2008, 05:49:01 pm wysłana przez DIO »


  • *******
  • Wiadomości: 1044

  • Pochwał: 0

Odp: Recenzje Komentarze
« Odpowiedź #5 dnia: Luty 28, 2009, 05:39:08 pm »
                                                    Dragon Ball GT
                                                                       Anime
Ziemi grozi zagłada, Smocze Kule do użytku się nie nadają. Son Goku zamieniony w dziecko przez Pilafa w towarzystwie Trunksa i swej wnuczki Pan, wyrusza w kosmos, aby zebrać wszystkie inne Smocze Kule i przy ich pomocy uratować świat.

Ta część Dragon Ball jest  najnowsza, najkrótsza i najsłabsza. Przykre, ale prawdziwe. Mimo lepszej animacji, Dragon Ball GT nie dorasta do pięt poprzednikom. Przyczyna jest , tylko taka, że Akira Toriyama nie brał udziału w jej produkcji. Widać to w fabule, która pokazuje, że autorzy cierpieli na brak pomysłów. Wszystko zrobione dziecinnie, bez sensu i zrobione nudnie. Widać to też w humorze, a właściwie w jego niemal całkowitym braku. Znak firmowy Dragon Ball i Toriyamy odszedł razem z autorem. Ta seria jest najsłabsza, jedyny plus w tym taki, że Songoku i Vegeta osiągają poziom SSJ 4. Jeżeli ktoś nie lubi tego anime, a zacznie oglądać od tej części, to od razu się zniechęci. Fani i tak obejrzą, ale inni mogą ją sobie z czystym sumieniem darować.

Strona techniczna jest troszkę lepsza, muzyka też. Ale to przez to, że DB GT jest nowsze i lepiej zrobione. Jak już pisałem, gdyby tylko Toriyama to zrobił, byłoby to owiele lepsze. Teraz jest to bardzo słabe.

Podsumowanie:
Dobra grafika.
Lepsza Muzyka.
Słaba Fabuła.
Akira Toriyama tego nie napisał.
Ocena: 6/10



+ 2 za recki
Cytuj
Ziemi grozi zagłada, Smocze Kule do użytku się nie nadają. Son Goku zamieniony w dziecko przez Pilafa w towarzystwie Trunksa i swej wnuczki Pan, wyrusza w kosmos, aby zebrać wszystkie inne Smocze Kule i przy ich pomocy uratować świat.

Ta część Dragon Ball jest  najnowsza, najkrótsza i najsłabsza. Przykre, ale prawdziwe. Mimo lepszej animacji, Dragon Ball GT nie dorasta do pięt poprzednikom. Przyczyna jest , tylko taka, że Akira Toriyama nie brał udziału w jej produkcji. Widać to w fabule, która pokazuje, że autorzy cierpieli na brak pomysłów. Wszystko zrobione dziecinnie, bez sensu i zrobione nudnie. Widać to też w humorze, a właściwie w jego niemal całkowitym braku. Znak firmowy Dragon Ball i Toriyamy odszedł razem z autorem. Ta seria jest najsłabsza, jedyny plus w tym taki, że Songoku i Vegeta osiągają poziom SSJ 4. Jeżeli ktoś nie lubi tego anime, a zacznie oglądać od tej części, to od razu się zniechęci. Fani i tak obejrzą, ale inni mogą ją sobie z czystym sumieniem darować.

Źródło: anime.tanuki.pl

                                     Dragon Ball Z
                                                              Anime
Na Ziemię przybywa potężny wojownik z rasy saiyan – Raditz. Chce on odnaleźć swego brata i nakłonić go do przyłączenia się do kosmicznych wojowników – lub zabić, jeśli będzie zbyt słaby. Jego bratem okaże się być SonGoku (Bardzo się zdziwił). Już w pierwszych odcinkach rozgrywa się między tą dwójką pojedynek. SonGoku – sprzymierzony z Szatanem Serduszko (Piccollo)– zwycięża… Ale przypłaca ten sukces życiem. Tak więc nasz bohater trafia w zaświaty, gdzie pobiera lekcje walki u północnego Kaio(Kaito).Nauczył się tam techniki która nie raz uratowała mu życie. Nazywa się ona "Kaioken"(Kaitoken). W tym samym czasie jego syn, SonGohan, rozpoczyna trening pod okiem Szatana Serduszko. Mają tylko rok czasu do przygotowania się na wielką walkę z saiyanami… Później przyjdzie im także odwiedzić rodzinną planetę Szatana Serduszko – Namek, stawić czoła znanemu w całym wszechświecie postrachowi życia Freezerowi, spotkać przybysza z przyszłości(Trunk'sa), zmierzyć się z kilkoma cyborgami(c20,c19,c18,c17 itp ;P) i z wielkim Komórczakiem. Na końcu Serii zmierzą się też z wielkim potworem rodem z piekła - BuBu(Buu). Ciekawe? To dopiero początek.

Ta niezwykle długa seria podzielona jest na kilka części, zwanych „sagami”, w których naszym bohaterom przychodzi mierzyć się z coraz potężniejszymi przeciwnikami. Jest w zasadzie niekończącym się ciągiem kolejnych walk. Fabuła jest chwilami tylko pretekstem prowadzącym od starcia do drugiego. Czasami nawet możemy coś wykrzyknąć. Trudno, taka już rola DB. Jak wciągnie, to nie ma bata.

Według mnie ta część jest dużo lepsza od poprzedniej ze wielu względów. Widać znaczną różnice w animacji oraz muzyce (Dragon Ball Z jest po prostu nowszy), ale wszechobecny Toriyamowski humor pozostał bez zmian. Pojawiło się jeszcze więcej walki i nowych przeciwników (nawiasem mówiąc, naprawdę ciekawie pomyślanych). Ale Dragon Ball Z ma też jedną poważną wadę. Walki się ciągną i ciągną... Jak SonGoku walczy z Frezzerem, i on mówi, że za 5 minut planeta wybuchnie, a ciągnęło się to przez kilka odcinków...Zdziwiłem się. Nieraz, gdy oglądałem kolejną niekończącą się potyczkę bohaterów, na usta samo właziło mi się zdanie w stylu: „No zabij go wreszcie!”. Mimo to uważam, że Dragon Ball Z to pozycja warta obejrzenia, choćby dlatego, że stała się absolutną klasyką anime.

To anime jest trudne i "młodsi" widzowie, nie powinni czasem tego oglądać. Powody są dwa: bywa miejscami dosyć brutalne, a humor, zawarty we wszelkich aluzjach, żeby śmieszył, trzeba zrozumieć. A żeby zrozumieć, trzeba być starszym Wink

Podsumowanie:
Anime według mnie lepsze od poprzedniej serii, dużo mordobicia, dużo humoru i zabawy.
Ocena: 10/10

Cytuj
Na Ziemię przybywa potężny wojownik z rasy saiyan – Raditz. Chce on odnaleźć swego brata i nakłonić go do przyłączenia się do kosmicznych grabieżców – lub zabić, jeśli będzie zbyt słaby. Jego bratem okaże się nie kto inny, jak Son Goku (trzeba powiedzieć, że dosyć się na tę wiadomość zdziwił). Już w pierwszych odcinkach rozgrywa się między tą dwójką pojedynek. Goku – sprzymierzony z Piccolo Juniorem – zwycięża… Ale przypłaca ten sukces życiem. Tak… Nasz bohater trafia w zaświaty, gdzie pobiera lekcje walki u północnego Kaio. W tym samym czasie jego syn, Son Gohan, rozpoczyna trening pod okiem Piccolo Jr. Mają niewiele czasu, by przygotować się do odparcia kolejnego ataku współrodaków Goku… Później przyjdzie im także odwiedzić rodzimą planetę Piccolo – Namek, stawić czoła znanemu w całym wszechświecie postrachowi życia Freezerowi, spotkać przybysza z przeszłości, zmierzyć się z kilkoma cyborgami…

Ta niezwykle długa seria podzielona jest na kilka części, zwanych „sagami”, w których naszym bohaterom przychodzi mierzyć się z coraz potężniejszymi przeciwnikami. Jest w zasadzie niekończącym się ciągiem kolejnych walk, zaś fabuła jest chwilami tylko pretekstem prowadzącym od starcia do drugiego.

Trudno powiedzieć, czy druga część Dragon Ball jest lepsza od poprzedniej. Widać znaczną różnice w animacji oraz muzyce (Dragon Ball Z jest po prostu nowszy), ale wszechobecny Toriyamowski humor pozostał bez zmian. Pojawiło się jeszcze więcej walki i nowych przeciwników (nawiasem mówiąc, naprawdę ciekawie pomyślanych). Ale Dragon Ball Z ma też jedną poważną wadę. Jest nią momentami wręcz niesamowita dłużyzna – niektóre walki trwają wiele odcinków. Nieraz, gdy oglądałem kolejną niekończącą się potyczkę bohaterów, na usta cisnęło mi się zdanie w stylu: „No zabij go wreszcie!”. Mimo to uważam, że Dragon Ball Z to pozycja warta obejrzenia, choćby dlatego, że stała się absolutną klasyką anime.

Ze swojej strony nie polecałbym tej serii jedynie młodszym widzom. Powody są dwa: bywa miejscami dosyć brutalne, a humor, zawarty we wszelkich aluzjach, żeby śmieszył, trzeba zrozumieć. A żeby zrozumieć, trzeba mieć trochę więcej niż 11 lat…

Źródło: anime.tanuki.pl

Także o jakich plusach my tu rozmawiamy ? Jeśli plusy dostaje się za skopiowanie i zmienienie kilku słów, to sam mogę "napisać" kila jak nie kilkadziesiąt recenzji.