bula, 3/4 pieniędzy stanowią podatki, do tego obietnice o budowie miejsc pracy także i dla kobiet sprawiają, że emancypacja ma się dobrze i wszyscy śmieją się jak głupi do sera. Uważasz tym samym, że matka idąca do pracy nie interesuje się dzieckiem.
Winę ponosi państwo i poniekąd wykastrowane (czyli bez jaj) społeczeństwo. Każdemu normalnemu ojcu powinna się krew w żyłach burzyc, że nie ma wpływu na edukację swojego dziecka.
Teraz zobaczmy jak to wygląda od strony szkół. Na lekcjach historii uczymy się, że Wałęsa wraz z kolegami z Solidarności obalił socjalizm, bo komunizmu w Polsce jako takiego nie było już od 1956, tj. śmierci Bieruta. Nie mniej jednak, jeżeli szkolnictwo narzuca uczniom jedną jedyną słuszną tezę, jakoby Wałęsa był bohaterem, nie dopuszczając do debaty na ten temat, to należy się zastanowim czy aby szkolnictwo naprawdę jest w Polsce wolne. Ja miałem to szczęście, że trafił mi się nauczyciel, który obalał mity na temat Piłsudskiego.
Zastanów się też, czy aby "komuna" nie upadła w Polsce zbyt łatwo. Oddali władzę i tyle? Spotkali się przy Okrągłym Stole i zgodzili się przeprowadzenie wolnych wyborów? Nie. Oddali władzę swoim, czyli komuna panuje nadal, tyle, żąe pod zmienioną nazwą. Wałęsa, któremu przydzielono rolę liberatora został prezydentem i zablokował przeprowadzenie lustracji. Pomagali mu w tym m.in. Bronisław Geremek (niegdyś PZPR, potem "opozycja" oraz Wielki Wschód Francji, organizacja masońska mające potężne wpływy w Unii Europejskiej), Tadeusz Mazowiecki (pierwszy Premier Wolnej Polski...), Waldemar Pawlak (który niedługo potem został Premierem), Donald Tusk (obecny Premier) i inni.
Nie uważam, by Wałęsie należał się szacunek z powodu krążącego mitu. Tak samo jak szacunek nie należy się Napoleonowi Bonaparte, Maximillienowi de Robespierre i innym "bohaterom" Wielkiej Rewolucji Francuskiej, która oficjalnie przyniosła ludowi Francji wolnośc i godnośc, a w rzeczywistości jedynie zbudowała dzięki gilotynie nowy ład, któremu dziś przytłaczająca większośc społeczeństw przyklaskuje z uśmiechem na ustach.