Szybsza ręka

Otóż, chciałbym mieć szybką rękę (bez podtekstów), tylko problem w tym, że nie wiem jak to zrobić, na siłowni, to nie za bardzo, bo siłownia zamula, wiem że siła też musi być, ale chodzi mi głównie o jej szybkość. Jakieś porady, do naszym strongmanów ? Aha, i czy da się budować mięśnie, nie skracając ścięgna ?

boks imo

jest takie fajne cwiczonko...ukladasz sobie monety (jednakowej wielkosci) w takich samych odstepach na zewnatrznej czesci dloni, od kostek w strone lokcia. Potem podrzucasz je do gory ruchem reki i starasz sie zlapac wszystkie naraz tak jakbys bil kogos pięscią (oczywiscie nie odwracamy reki). Zacznij od 2-3 i chyba sie robi do 5-6. Ponoc pomaga


zawsze mozesz wziąć sobie jakies ciezarki i trzymajac je w rece boksowac. Powinno tez cos pomoc.

Albo idz na basen i pod woda staraj sie uderzac rekami

Na forum jest dużo koksów i tych co ogólnie trenują sporty walki itp. więc pomyślałem, że się tutaj zapytam .Chodzi mi konkretnie o rzut oszczepem, do którego trzeba szybką rękę .

No dobra. Od razu zaznaczam, że mam zamiar napisać dłuższy wywód, nie tylko apropo samej szybkości, ale też tego, co jest z nią powiązane. No i oczywiście nie jestem niewiadomo jakim specjalistą. Mogę się mylić . Bazuję na wieloletnich doświadczeniach (13lat treningów), kursach instruktorskich i artykułach. Miłej "lektury"



Może zacznijmy od wyróżnienia podstawowych cech motorycznych. Siła, szybkość oraz wytrzymałość. Błędem jest myślenie, że nie są one ze sobą poważnie powiązane. Skupmy się jednak przede wszystkim na szybkości i jej powiązaniach, pomijając pozostałe cechy lub wspominając o nich conieco później (zależy jak mi wyjdzie ^^).

Szybkość jest zdolnością do wykonywania ruchów ciała, przemieszczania przedmiotów trzymanych (np. rzut oszczepem), w jak najmniejszym czasie. A wiec możemy śmiało powiedzieć, że określa ją nic innego jak tylko czas. Sama szybkość -_-'e się tym, że nasze mięśnie muszą wykonać jak największą pracę w jak najkrótszym czasie i często umiejętności wielokrotnego powtórzenia, co już na tym etapie pokazuje nam jak ważna jest wytrzymałość i siła aby szybkość była zdecydowanie górującą u nas cechą.

Są też szkoły, które mówią, iż szybkość jest uwarunkowana naszymi genami - w zależności od posiadanych włókien (chyba białe i czerwone), lecz jak niedawno czytałem w jakimś artykule, nie ma co się przejmowac, bo z reguły ich ilość jest w równowadze.

Szybkość można podzielić na różne czynniki ją warunkujące:
- trening siłowy
- czas reakcji (nie mylić z refleksem)
- koncentracja i siła woli
- trening wytrzymałościowy
- gibkość/elastyczność
- no i oczywiście technika jaką dysponujemy.

Nie ma co owijać w bawełnę. Duża szybkość jest najtrudniejszą do osiągnięcia cechą motoryczną, ponieważ ściśle wiąże się z tym "pokonywanie praw grawitacji" i "pokonywanie naszej budowy ciała", które bardzo nas ograniczają. Hierarchicznie możemy ustalić to mniej więcej tak (od najłatwiejszej, do najcięższej): siła < wytrzymałość < szybkość.

Rozwijanie szybkości, jak już wspomniałem, wymaga bardzo wielu treningów i ich urozmaicenia. Na tym etapie warto wyjaśnić te elementy, które wymieniłem od myślników.
- Dlaczego trening siłowy? Ten jest nam potrzebny do pokonania ograniczeń stawianych nam przez grawitację. Bez dużej siły, nie mamy prawa być rzeczywiście szybcy.
- Czas reakcji. Tą "właściwość" musimy wytrenować. Jest ona ściśle powiązana z naszym umysłem i wysyłanym przez niego bodźcem działania. Nie wykonamy czynności wystarczająco szybko, jeśli wczesniej milion razy tego nie przećwiczymy.
- Koncentracja i siła woli. Mówimy tu o łamaniu barier! Jak mamy to osiagnąć bez "mocnej psychiki"?
- Trening wytrzymałościowy powoduje "ograniczenie" siły i negatywnej budowy mięśnia, a także wydłuża "czas pracy" mięśnia, co jest bardzo potrzebne do szybkości - patrz na kafarów i innych "drechów", a zobaczysz czym jest brak owej cechy
- Gibkość/elastyczność podobnie jak wytrzymałość są odpowiedzialne za prawidłowe funkcjonowanie mięsni i ich rozbudowę.
- Technika? Większość ludzi mówi: "bleh. znowu technika... ile można?!". Co odpowiada człowiek mądry? "Technika eliminuje niepotrzebne ruchy". Jak chcecie osiągnąć maksimum skuteczności, jeśli leży technika? W szybkości jest ona niesamowicie ważna, poniewarz wszystkie ruchy muszą być doskonale opanowane i nie możemy mieć ograniczen w postaci niepotrzebnych ruchów ciała.

Jeszcze może kończąc ten dość długi wywód apropo samej teorii, dodam, że możemy szybkość podzielić na dwie kategorie: ogólną i specjalistyczną. Czym one się różnią? Pierwszą osiągnąć jest niesamowicie trudno, a nawet czasem się nie da, zaś druga, to szybkość jednej określonej partii mięśni.

Teraz apropo treningów. Musimy położyć większy nacisk na różnorodność treningów, żeby rzeczywiście być szybkimi. Przede wszystkim należy kierować się dewizą: wszystkiego dużo. Wykonujemy wiele powtórzeń w celu osiagnięcia odpowiedniej wytrzymałości. Najlepiej dużo biegać, bo bieg ma wpływ na każdą jedną dyscyplinę sportową, a zwłaszcza na wytrzymałość.

Siłownia? Jak najbardziej, ALE. Jesli już idziemy na siłownię, to uwaga! Nie wolno dźwigać wielkich ciężarów na siłowni, ponieważ to są ćwiczenia na masę mięśnia i "siłę". Szybkość rozwiniemy wykonując dużą ilość powtórzeń małym ciężarem i z dużym tępem. Jednocześnie rozwijamy przy tym wytrzymałość.

Należy położyć bardzo duży nacisk na technikę, bo musimy wyeliminować zbędne ruchy. Lepiej zasięgnąć rady fachowców - np. trenera, czy też instruktorów, bo każda dyscyplina wymaga czegoś innego.

A teraz apropo samych ćwiczeń rozwijających szybkość. W błędzie jest osoba, która uważa, że możemy stosować jedną grupę ćwiczeń dla wszystkich dyscyplin. Trzeba porozmawiać z trenerem lub kimś doświadczonym w tej dziedzinie albo czytać artykuły w zaufanych źródłach. Jednakowoż są pewne zasady. Żeby rozwinąć szybkość najlepiej stosowac system 20x6, czyli: ćwiczymy przez 20 sekund maksymalnie szybko dany ruch, po czym chwilka odpoczynku i powtarzamy to 6 razy. Dlaczego tak? Ponieważ szybkość wymaga stałego napięcia mięśni lub moze lepiej określmy to częstotliwością pracy. Jeśli zmęczymy mięsień za szybko, dalsza część treningu leży i jest pozbawiona sensu. No i nie ma sensu wykonywac takich ćwiczeń na przykład na koniec treningu, ale na początku.

Połącz to wszystko, a przyrost szybkości masz gwarantowany. Niestety jeśli chodzi o sam oszczep wiele Ci nie pomogę, bo specjalizuję się w Sztukach Walki . Jak jakieś pytania, to śmiało. Może będę umiał coś dodać albo wyjaśnić.

Edit:
A no właśnie. Byłbym zapomniał. Żeby ciskać oszczepem potrzeba Ci koordynacji całego ciała, nie tylko "Szybkiej Ręki'. Liczy się całość. No i jakby nie patrzeć. Sporo siły.

No właśnie, to jest moim problemem, bo o ile technikę, mam już w miarę opanowaną, to mam dosyć wolną rękę, ale jestem na etapie dorastania, więc pewnie niedługo ręka będzie "sama z siebie" szybsza , ale na pewno nie o nie wiadomo ile .
20 x6 ?
Np. biorę 1kg do jednej i do drugiej łapy i wymachuje nimi, jak najszybciej przez dwadzieścia sekund? Mają być to ściśle określone ruchy, czy np raz w przód, a raz w bok ?
Co do biegania, to zawsze na rozgrzewkę, bieg taki na rozgrzanie (od 400 - 1200m), czasami na treningach robię tzw. 30-stki (przygazowanie z startu niskiego przez 30m i potem swobodne rozluźnienie się i zatrzymanie się "silnikiem"). Słyszałem, że przez siłownie się skracają mięśnie i robią się takie jakby kulki, co chcę za wszelką cenę uniknąć, tylko jak ?

Nawiąże do tego ostatniego najpierw. Jak uniknąć "kulek"? Po prostu rozciąganie mięśni. Mięśnie mają to do siebie, że jak przez długi czas nie są rozciągane, to można powiedzieć, że się kurczą i przez to masz efekt "kafara" (plus oczywiście opuchnięcie spowodowane magazynowaniem wody).

20x6 to tylko jeden z systemów, które zostały wymyślone przez zawodowych sportowców. Chodzi o to, żeby wykonywać jedno określone ćwiczenie przez te 20s z maksymalnym wysiłkiem, w tym przypadku szybkośćią,, zgodnie z przyjętą techniką i powtórzyć "zabieg" 6 razy. Potem kolejne ćwiczenie.

Jeżeli chodzi o bieganie np. wytrzymałościowe, to długie dystanse (powyżej 3km na start) lub coś podobnego do tego co robisz, czyli interwały. Najlepiej 60-100m. Ćwiczenie wygląda tak, że sprintujesz przez te 60-100m potem drugie tyle maszerujesz swobodnie i znów to samo. To się powtarza około 10 razy i efekty są świetne. Taki trening wytrzymałościowo-szybkościowy.

Jeszcze jedna ważna sprawa. Lepiej nie suplementować. Białka dostarczane przez kreatynę lub inne odżywki mają odwrotny skręt kodu "genetycznego". Nie wiem jak to się fachowo nazywa. Przybiera się sztucznie masę mięśniową, ale potem są duże efekty uboczne i np. magazynuje się woda, przez co mięśnie są większe i ociężałe. To fajnie wygląda do momentu jak nie przestniesz brać tych odżywek .

Żywienie jest istotną częścią treningów, dlatego jako sportowiec powinieneś jeść dużo warzyw, owoców z dużą ilością magnezu. Nawet możesz zażywać tabletki z magnezem typu Filomag-B6, czy Aspargin. Magnez odpowiada za kurczliwość mięśni i ich poprawne funkcjonowanie. Jeżeli zaś zależy Ci, żeby mieć ładną, zgrabną i powabną sylwetkę, to dużo ryb, sera białego (twaróg), jajka (polecam omlety: jajka, mąka, ser żółty + dodatki preferowane), a także piersi kurczaka, bo mają jedno z najlepiej przyswajalnych białek

Jakoś w odwrotność kodu genetycznego itp wydają mi się nierealne. Prawie wszystko co jjemy jest "pełne" chemii, a takie skoncentrowane np. proszki które rozpuszcza się w czymś nie wydają mi się jakoś super niezdrowe i tylko pozornie fajne. W kolarstwie(bo tym się tylko od stron treningu się interesuję)suplementy do treningu są polecane.

Właśnie na tym polega cały bajer. Akurat intersowałem się tą "dziedziną", ponieważ rozważałem rozpoczęcie suplementacji. Skontaktowałem się z kilkoma dietetykami i biologami i efekt masz taki jaki widnieje powyżej. Szkoleniowcy mawiają podobnie. Nie twierdzę oczywiście, że musze mieć rację. Prawda pewnie i tak leży gdzieś po środku .

Wydaje mi się jednak, że jeśli chodzi o kolarstwo, to sprawa jest nieco inna. Tam bez odpowiedniej suplementacji organizmu nie masz prawa bytu. Masz do pokonania X km, nie możesz zbytnio jeść w trakcie wysiłku, a organizm wypaca większość witaminek, składników więc suplementuje się organizm, żeby nie wyrządzić mu zbytniej krzywdy. Wszystkie te napoje kolarskie, itd, to "chemia", ale konieczna.

No i oczywiście nie ma co ukrywać. Praktycznie wszystko co jemy zawiera teraz chemię. Ciężko jest trafić na coś, co jej nie zawiera. Warto chodzić w miarę regularnie i rano na rynek (jeśli jest taki w mieście) i próbować wychwycić te najzdrowsze produkty. Można jeszcze natrafić na prawdziwe mleko, śmietanę, jajka, twaróg i mięsiwo. Kwestia poszukania

No ja ostatnio jem owoce, warzywa, jajka lubię, kurczaka to samo, jakoś zjadam danonki, chociaż ich nie lubię, ale słyszałem, że są zdrowe:) witaminki jakieś biorę, nie pamiętam specjalnie nazwy, ale są to takie które mają takie rózne witaminy, głównie magnez, białko, i coś tam jeszcze .

Jeżeli chodzi o bieganie np. wytrzymałościowe, to długie dystanse (powyżej 3km na start) lub coś podobnego do tego co robisz, czyli interwały. Najlepiej 60-100m. Ćwiczenie wygląda tak, że sprintujesz przez te 60-100m potem drugie tyle maszerujesz swobodnie i znów to samo. To się powtarza około 10 razy i efekty są świetne. Taki trening wytrzymałościowo-szybkościowy.

Dzięki wielkie - wypróbuje

Jakbym mógł jeszcze jakoś pomóc, to śmiało. Na pewno dołożę wszelkich starań, żeby zdobyć informację lub jej uzielić

Szybsza ręka w sensie? Szybki ścisk, czy szybki odruch, żeby np. dobrze w łapki szło?

Właśnie na tym polega cały bajer. Akurat intersowałem się tą "dziedziną", ponieważ rozważałem rozpoczęcie suplementacji. Skontaktowałem się z kilkoma dietetykami i biologami i efekt masz taki jaki widnieje powyżej. Szkoleniowcy mawiają podobnie. Nie twierdzę oczywiście, że musze mieć rację. Prawda pewnie i tak leży gdzieś po środku .

Wydaje mi się jednak, że jeśli chodzi o kolarstwo, to sprawa jest nieco inna. Tam bez odpowiedniej suplementacji organizmu nie masz prawa bytu. Masz do pokonania X km, nie możesz zbytnio jeść w trakcie wysiłku, a organizm wypaca większość witaminek, składników więc suplementuje się organizm, żeby nie wyrządzić mu zbytniej krzywdy. Wszystkie te napoje kolarskie, itd, to "chemia", ale konieczna.

No i oczywiście nie ma co ukrywać. Praktycznie wszystko co jemy zawiera teraz chemię. Ciężko jest trafić na coś, co jej nie zawiera. Warto chodzić w miarę regularnie i rano na rynek (jeśli jest taki w mieście) i próbować wychwycić te najzdrowsze produkty. Można jeszcze natrafić na prawdziwe mleko, śmietanę, jajka, twaróg i mięsiwo. Kwestia poszukania

Akurat napoje izotoniczne do budowy mięśni się nie przyczyniają, tylko do dostarczenie tego, co żeśmy wypocili i to są właśnie zwykłe izotoniki: isostar/gatorade/powerade, a nie napoje kolarskie Jedzienie jak coś takie jest, np. żele

Szybsza ręka w sensie? Szybki ścisk, czy szybki odruch, żeby np. dobrze w łapki szło?

Coś jak Bruce Lee

zacznij trzepać

Soul: - za durną wypowiedź

Coś jak Bruce Lee? Kup sobie jego książkę "Sztuka kształtowania ciała". Tam masz opisy treningów, żywienia, ideologii. Warto poczytać . Na budo-sport będzie na pewno.

No to miałem na myśli Marc1nku

Chodziło mi o to, że Bruce Lee nawalał pięściami jak szalony - szybka ręka. Rzut oszczepem jest znad głowy, więc na pewno triceps musi być silny, żeby się szybko się skurczał i rozkurczać. W tych 20x6 mogą być obciążniki 1kg na początek ? Myślałem, o takich butelkach 1l .
Polecacie napoje izotoniczne typu Powerade(nie wiem czy to się tak pisze) po treningu?
Soul, wiesz może, jak sprawdzić czy się ma mięśnie czerwone, czy białe, takim domowym sposobem?

Nie wiem czy się da sprawdzić, chyba nie. Ja jestem zdecydowanym przeciwnikiem jakichkolwiek napoijów po treningu. Woda i wystarczy. Wiem, że są szkoły, które polecają żeby pić jakieś tam Izostary, itp - dla mnie bzdura.

W tej książce na pewno masz rozpiske ćwiczeń na trica i plecy. W końcu to były jedne z najmocniejszych mięśni Bruce'a

Soul, wiesz może, jak sprawdzić czy się ma mięśnie czerwone, czy białe, takim domowym sposobem?

Masz oba, białe i czerwone.

Białe włókna są szybkie i do krótkiej, ciężkiej pracy - ciężary. Czerwone - aeroby, długie wysiłki itp.

Chodziło mi o to, że Bruce Lee nawalał pięściami jak szalony - szybka ręka. Rzut oszczepem jest znad głowy, więc na pewno triceps musi być silny, żeby się szybko się skurczał i rozkurczać. W tych 20x6 mogą być obciążniki 1kg na początek ? Myślałem, o takich butelkach 1l .
Polecacie napoje izotoniczne typu Powerade(nie wiem czy to się tak pisze) po treningu?
Soul, wiesz może, jak sprawdzić czy się ma mięśnie czerwone, czy białe, takim domowym sposobem?

Tric w domowych warunkach możesz ćwiczyć pompkami/pompkami odwrotnymi.  Izotoniki w czasie/po treningu jak najbardziej. Pocąc się tracisz witaminy i sole mineralne. Chociaż równie dobrze możesz kupić witaminki (tabletki musujące) i wrzucić do butelki z wodą - prawie to samo co drogie suplementy

Tak mi się przypomniało:
http://www.2future.pl/Produkt/55/powerball

Soul jakie sztuki walki trenujesz. Bo po wakacjach chce sie zapisac na MMA i Brazylijskie Ju Jitsu. Jaki trening polecasz na wakacje aby dobrze sie przygotowac. Od razu podkreslam ze dosc dlugo cwicze , jestem szczuply ale sylwetke i sile mam takze bez oszczedzania ;]

mma to nie jest sztuka walki o ile mi wiadomo

No... w sumie to nie jest styl walki . Sam kiedyś miałem się na to zapisać, ale w moim wieku to i tak nie za bardzo, bo na razie ogólno-rozwojówkę trzeba ew. z ukierunkowaniem na coś .

MMA- Mixed Matrial Atrs(czy jakoś tak)
Jak nazwa wskazuje to taki Mix różnych stylów

Krav Maga - trenował ktoś? Jak wrażenia? Opłaca się?

Słyszałem, że lepsze od Krav Magi jest Polskie W-53 (czy jakoś tak, wiem, że coś w te deseń). Jestem tylko jeden problem, a mianowicie taki, że uczą go w wojsku, nie wiem czy są jakieś prywatne szkoły tej sztuki (jeżeli można to tak nazwać) walki.

MMA- Mixed Matrial Atrs(czy jakoś tak)

MMA - Mixed Martial Arts ("r" powinno być przed "t" )