Ja uważam ,że JKM to straszny filozof. Dużo gada, niewiele robi. Miałem okazje poznać go "osobiscie" na spotkaniu na dzień matki lub dzien kobiet juz nie pamietam w Lublinie w klubie Graffiti i miałem okazje zadac mu dwa pytania. Całe spotkanie jest w internecie niestety pytania nie zostały umieszczone.
JKM ciągle powtarzał ówczesne jego hasło wyborcze "wróćmy do normalności"
Moje pierwsze pytanie brzmiało, "który okres w dziejach ludzkosci jest tym okresem normalnosci skoro mamy do niego wrócić" wtedy JKM okreslil sie jako konserwatysta i stwierdził ze jest to XVIII wiek i niechetnie odpowiadal na to pytanie, przynajmniej bardziej niechetnie niż na inne.
Drugie pytanie ktore zadałem dotyczyło kryzysu ekonomicznego który wg. JKM miał dopiero nadejsc i mówił ,że aktualne rządy sobie z nim nie poradza. Zapytałem jakie praktyczne/ekonomiczne techniki chce zastosować zeby poradzić sobie z kryzysem w razie jego wygranej. Odpowiedział niestety mało konkretnie.
Myślę, że nie muszę powtarzać po Imker propos gadania i nic nie robienia- JKM w przeciwieństwie do innych, przynajmniej tych czołowych, kandydatów nie pełni żadnej funkcji w państwie i mówi co jego zdaniem jest źle i co chciałby poprawić, zamiast "wybierzcie mnie a będzie -_-'iście".
Ja uważam ,że proponowane przez niego pomysły sa interesujace i dla ludzi rozgarnietych, zaradnych były by bardzo dobre to dla wiekszosci społeczeństwa które jest troche "ograniczone/niezaradne" byłyby zgubne. Cześć ludzi nie poradziłaby sobie bez składek ZUSowskich i emerytur. Nas może jednak ta kwestia nie dotyczy w najblizszym czasie i nie zwracamy na nia uwagi. Fakt faktem jezeli zlikwidowałby ZUS i kazdy czlowiek odkladalby do banku sume która oddaje na zus miałby wieksza prawie 2x emeryture niz ta ktora gwarantuje mu ZUS, ale wiekszosc ludzi by tego nie robila (sam bym pewnie przepuscil te pieniadze i ciagle uwazal ze do emerytury jeszcze troche lat i zaczne od nastepnego nastepnego miesiaca i tak ciagle) co zaowocowałoby ogromną bieda wśród przyszłego starszego społeczeństwa czyli nas. Wiec wg mnie jezeli ktos za mnie zbiera te pieniazki jest lepiej.
ok, ale nie zmuszaj WSZYSTKICH do tkwienia w takim systemie, zaczynając pracę możesz powiedzieć pracodawcy, żeby podzielił pensję na składkę i to co możesz później sobie wypłacić z bankomatu. Poza tym, brak przymusu otwiera drogę dla osób bez doświadczenia zawodowego, chodzi o to, że można by zacząć pracę na niezbyt dobrych warunkach i żyć również z tego, co normalnie wędrowałoby na emeryturę i po zdobyciu doświadczenia, wymusić na pracodawcy normalną pensję, lub poszukać innej firmy/założyć własną. W obecnym systemie, już od samego początku trzeba odkładać się na emeryturę i nie można zejść poniżej pensji minimalnej, która i tak wytycza olbrzymi koszt dla pracodawcy. Właściciel musi przeszkolić pracownika, który w pierwszych miesiącach będzie przynosił więcej strat niż zysków. Z drugiej strony przeżyć za te 900zł z hakiem też nie jest łatwo, natomiast gdyby to co idzie do budżetówki mogłyby podzielić się obie strony (pracownik miałby sensowniejsze warunki a pracodawca pewien zwrot kosztów szkolenia), chyba lepiej wszylibyśmy na takim rozwiązaniu.
Inna kwestia sa szkoły prywatne (tylko i wyłącznie), uważam ze pogłębiłoby to analfabetyzm. Dlaczego? hmmm wg mnie sprawa jest dosc prosta mimo ze wydajemy na dzieciaka te kilka stówek na rade rodzicow czy inne tego typu składki jest to nic w porównaniu z tym ,że nauczanie byłoby dwa razy droższe. Chociaz moze rosłoby przynajmniej madrzejsze społeczeństwo a nie same "wykształciuchy". Byłem kiedys na konferencji Cejrowskiego który mówił że współczuje nam naszej matury poniewaz rozwiazywanie testow nie jest miarodajne i nastrzelac potrafilaby co 10 małpa. Mial w tym wg. mnie wiele racji. Ta aktualna matura jest bardzo prymitywna.
Analfabetów by nie było- przynajmniej nie więcej niż teraz. Oczywiście- poziom wiedzy ogólnej na pewno by zmalał, ale pytanie brzmi- czy stać nas na wpajanie wiedzy encyklopedycznej każdemu młodemu człowiekowi? Czy stać nas na to, żeby każdy nastolatek umiał rozwiązać równanie kwadratowe, znał datę, przyczynę i skutki wielu wydarzeń historycznych, czy stać nas na to, żeby każdego uczyć budowy komórki roślinnej? Moim zdaniem nie, biednemu chleba to nie da- kształcimy ludzi z zupełnie niepotrzebnych dziedzin, zamiast pozwolić im rozwijać zainteresowania czy kształcić się w zawodzie od najmłodszych lat- terroryzujemy wszystkich, żeby uczyli się tego samego. Świat, to nie jeden z dziesięciu, tutaj liczy się to, za co inni chcą Ci płacić.
Prywatyzacja służby zdrowia, wg. mnie jest to fajny pomysł lecz nie na zasadach które proponuje JKM. Moim zdaniem powinnismy sie w tej kwestii wzorowac na USA i stopniowanych ubezpieczeniach.
JKM kiedyś opowiadał, że stworzenie państwowej służby zdrowia w stanach spowodowało wzrost cen i ogólne pogorszenie standardów, jednak nie za bardzo mnie to interesuje jak to się dzieje za oceanem, osobiście nie wierzę w systemy pośrednie.
Legalizacja narkotyków, każdy młody by tego chciał, takie sa prawa młodości, wybryki, alkohol, ziółko itd itd. Nie uwazam ze legalizacja narkotykow jest całkowicie zła. Przyniosłoby to na pewno duze korzysci ekonomiczne dla panstwa co juz jest odczuwalne w Czechach. Lecz uważam ,że Polskie społeczenstwo nie zna umiaru w niektorych uzywkach a nawet nie o to chodzi lecz o brak kultury w zazywaniu uzywek. Wg danych statystycznych Polacy sa na koncu w spożyciu alkoholu rocznie w stosunku do innych krajow UNI EUROPEJSKIEJ lecz mamy przylepke alkoholikow. U nas widoczny jest brak kultury picia, bedac na zachodzie nie widziałem (nie rzucali sie w oczy ale byli) pijanych / nawalonych ludzi, ponieważ pija w barach domach a nie na ulicy w bramach, przystankach parkach co jest widoczne u nas. Uwazam ze społeczenstwo jeszcze nie dorosło do takiego poziomu zeby udostepnic im narkotyki poniewaz nie chcialbym widziec teraz pod oknem poza "zulami" nacpanych ludzi lub walacych w zyle na przystanku studentów.
Że tak powiem- bullszit, Szwedzi, Anglicy piją równie brzydko. Swoją drogą, patologie rodzą się w sytuacjach, kiedy czegoś bardzo zakazujemy- przykładowo prohibicja w stanach, warto to przemyśleć. Inna sprawa- nie wiem gdzie żyjesz, ale ja widuję zapijaczonych i irytujących ludzi relatywnie rzadko. Slumsy i patologie nie biorą się z tego, że alkohol jest legalny czy też nie, tak długo jak dla człowieka z marginesu społecznego nie będzie możliwości odbicia się od dna, tak długo będzie się odurzał- czy to klejem, alkoholem czy innym świństwem to już ma mniejsze znaczenie. Odbić się od dna jest najprościej gdy nikt Ci w tym nie pomaga zasiłkami i jednocześnie nie karze za pracę w postaci wysokich podatków.
Co do kary śmierci uważam ,że jest to mało humanitarne rozwiazanie. Bardziej opierałbym sie tu na socjalizacji wtórnej tzn. umieszczeniu takiego człowieka w całkiem innym towarzystwie to bardzo zmienia. Przystosowuje sie On do tych z którymi przebywa. Jako przykład chciałbym podać pewna lubelska dzielnice w której umieszczono patologiczne rodziny z całego miasta na która boi sie wkraczać nawet policja. Jezeli przestepce (poza takimi z chorobami psychicznymi ) umiescimy w całkiem innym srodowisku potrafi sie on zmienic bo bedzie musiał się dostosować. Niepamietam juz w jakim Polskim miescie zastosowano ta metode i pewna bardzo patologiczna rodzine przeniesiono z "patologicznej" dzielnicy do nowych bloków w których osiedlali się prawnicy, biznesmeni i ludzie z k(l)asą. Ludzie wstydzili się tego co robili swojego zachowania ponieważ mieli inne wzorce zobaczyli ze mozna inaczej zyc.
Sorry, ale jeśli ja miałbym dorobić się domu w dobrej dzielnicy i ktoś wsadziłby mi śmierdzących obiboków i drobnych złodziejaszków do sąsiedztwa, to chyba bym się ostro -_-'ił. Jednostki wadliwe (czyli totalnie zdemoralizowane), morderców, gwałcicieli trzeba eliminować ze społeczeństwa a nie pakować w nie pieniądze, pochodzących z kieszeni uczciwych ludzi, żeby być może owi degeneraci stali się normalni. Osoba, która dokonuje tak okropnego czynu jak np. mord sama pozbywa się prawa do życia i godności, którą dostajemy za darmo- będąc człowiekiem. Barbarzyństwem nie jest wieszanie złoczyńców- surowy wymiar sprawiedliwości to zdobycz cywilizacyjna, w chwili kiedy przyzwalamy na haniebne czyny, każąc kogoś łagodnym wyrokiem, cofamy się w rozwoju.
@seken- primo zrobi więcej niż publicysta, secundo- idiotyzmem jest karanie kogoś za czyn, który bezpośrednio nikomu nie robi krzywdy. Równie dobrze możemy zakazać grania w gry MMO, ponieważ przyczyniają się do nolifowania i robienia z młodzieńca żywego trupa- myślę, że też nie chciałbyś widzieć wychudzonych maniaków z podkrążonymi oczyma i brakiem tkanki mięśniowej. Przykro mi, że wierzysz w świat idealny, alkoholicy zawsze będą, tak samo narkomani- niezależnie od tego czy zabronisz stosowania pewnych specyfików czy też nie. Swoją drogą- widzisz tłumy naćpanych użytkowników tzw "dopalaczy" na ulicy? Ja jakoś nie...