Osobiście głosowałem na Korwina Mikke, ale nie dlatego że chciałem żeby wygrał, nawet gdyby przeszedł do drugiej tury to i tak bym na niego nie głosował. Miałem bardziej nadzieje że zdobędzie te ~10%(a w sumie nawet więcej ale to nie było realne raczej, zresztą nawet te 10 widać dzisiaj że nie były realne) i zajmie 3 miejsce, media nie mogły by wtedy go nadal ignorować, a część jego pomysłów jest naprawdę ciekawa, szczególnie jego poglądy na tematy gospodarcze(choć też nie wszystkie). Ale solą w oku jest cześć poglądów społecznych(czy jak się to nazywa) JKM, z którymi się nie zgadzam.
A co mnie denerwuje to ta lekka nagonka JKM na tych co nie chcą na niego głosować, w sumie to wynikało by ze w Polsce jest tylko 2% ludzi mądrych a reszta to durnie bo na niego nie głosowali wiec najlepiej odebrać im prawo głosu. JKM ma leki przerost ambicji nad treścią i uważa się za monopolistę prawdy. Cytat z jego blogu komentarz do sondy na jakimś forum studenckim gdzie zajmuje 3 miejsce.
"Trochę się dziwię, że nawet wśród studentów, ludzi inteligentnych, tylko „depczę po pietach” tym dwóm zacnym gentlemenom – ale widać TV wywiera przemożny wpływ i na wykształcone umysły... "
Druga sprawa to chęć wprowadzenia monarchii czego kompletnie nie mogę zrozumieć, system może i by się sprawdził przez jakiś czas(czytaj pierwszy król, może jego syn) ale wcześniej czy później trafił by się idiota(a niestety często mądrzy ojcowie mają w zwyczaju płodzić idiotów właśnie), w demokracji część idiotów możemy chociaż usunąć w wyborach, a tak bylibyśmy skazani na 70 lat rządów takiego idioty właśnie bo idioci dodatkowo mają w zwyczaju długo żyć. Więc mielibyśmy czasem lepiej niż obecnie, a czasem nieporównywalnie gorzej(choć bardziej w tym przypadku można mówić o pokoleniach ludzie więc nasze dzieci/wnuki miały by z dużym prawdopodobieństwem przejebane).
Nie mówię oczywiście że demokracje należy pozostawić bez zmian bo w obecnej formie ten system jest zły, prawo wyborcze powinno być w jakiś sposób ograniczone, bo uważam podobnie jak JKM że nie może być tak żeby 2 żuli chlejących za zasiłek miało więcej do powiedzenia w wyborach niż 1 uczciwie pracujący człowiek. Najlepszym pomysłem było jak ktoś już chyba pisał wprowadzenie jakiegoś testu z wiedzy politycznej+inteligencji.