bylyforumowicz
Nie zgodzę się, należy sobie uzmysłowić kto aktualnie używa broni i kto by jej używał po takowej zmianie.
Nie wiem jak w innych miastach/otoczeniach, ale u mnie problem broni palnej na ulicach nie istnieje. Jeżeli są jakieś napady czy coś w tym stylu to przeważnie pobicia itp Ludzie posiadający broń palną na pewno nie zajmują się kradzieżą telefonów na ulicach.
No i właśnie dlatego, ja posiadając broń jestem w lepszej pozycji do kolesia, który chce mi ukraść telefon. Oczywiście zaraz wyskoczysz z argumentem, że jednak będzie miał tę broń, albo mi odbierze, więc dyskusja w trybie przypuszczającym imho nie ma żadnego sensu.
Co dałaby taka zmiana? Wszyscy "kozacy" chcący upodobnić się do amerykańskich bojowników kupiliby sobie broń, po co to komu? Przecież przeciętny obywatel pacyfista nawet by jej nie kupił, a nawet gdyby ją miał, to pewnie nigdy by jej nie użył. Ludzie nie radzą sobie z gazem łzawiącym w obronie, a ty chcesz dać im pistolety? Naprawdę wolę mieć świadomość, że po ulicach chodzą bandyci z nożami, a nie z pistoletami.
Może zabrzmi to brutalnie, ale nie obchodzi mnie przeciętny obywatel pacyfista, każdy odpowiada za siebie, a nie jakiś ogół.
Zresztą, wyobraź sobie sytuacje - jesteś zwykłym szarym obywatelem. Jakiś kozako dres napada Cię na ulicy, uderzasz go i zaczynasz uciekać i.. wolisz żeby miał nóż czy pistolet?
Kolejna wydumana sytuacja, to że będzie miał nóż zamiast gnata totalnie nic nie zmieni jeśli postanowi zrobić mi krzywdę- pchnie nożem albo naciśnie spust. Może jeszcze niedługo ktoś wyskoczy z postulatem, żeby przenieść się na biegun północny, bo tam nie spadnie na ciebie samolot? Myślę, że szansa na to, że kozak dres wyciągnie pistolet po tym jak go sklepię i mnie zastrzeli a na to, że spadnie na mnie samolot jest porównywalna.
Taka zmiana bardziej by zaszkodziła niż pomogła, być może jednostki by to wykorzystały, ale w ogólnym rozrachunku spowodowałoby to tylko sprzedaż broni osobom które jej nie powinny mieć i zmniejszenie poczucia bezpieczeństwa w społeczeństwie, zwykli ludzie baliby się wychodzić z domu.
Bardziej bałbym się wychodzić po zmroku w małym miasteczku, niż tu gdzie mieszkam, czyli we Wrocławiu, z tego co gdzieś słyszałem właśnie tutaj zdarza się najwięcej morderstw (ew zaraz po jakimś innym mieście). Tak samo znacznie bezpieczniej czułbym się w Szwajcarii niż w Polsce.
Kłócicie się o prawo do posiadania broni ale Polak takie prawo posiada i kazdy z was moze kupic sobie bron robiąc wcześniej testy psychologiczne, kurs strzelecki, dostać papier uprawniajacy i zarejestrować swojego gnata. Taki kurs zrobil m.in JKM
Dajesz gwarancję, że takie testy coś wykazują?
Uważam ,że nie kazdy powinien miec bron tak jak nie kazdy miec prawo jazdy, pieczątke lekarska itd ponieważ moze zaszkodzić sobie albo komuś innemu, świadomie lub nie stwarzać zagrozenie.
Czy ktoś mówi o sprzedawaniu pistoletów jak bułeczek?
Nie wyobrazam sobie dzieciaga 15 letniego który podwedził tatusiowi rewolwer z szuflady poszedł z kumplami na piwko i strzelaja sobie do puszek oO a wg mnie takie rzeczy by sie zdazaly. Co gorsza jakby zaczal sie bawic w POSTALA czy GTA.
Też sobie nie wyobrażam
Na pewne zeczy musza byc pozwolenia
N/C
PYTANIE:
JAKI CEL MA TRUTKA NA SZCZURY JAKIE JEST JEJ ZADANIE?
Z samej nazwy wynika ze zabijanie szczurów...
Jaki cel ma BRON PALNA i jakie jest jej zadanie?
ZABIC!
Bzudra. Broń jądrowa nie jest po to, żeby zniszczyć jakiś wycinek globu, tylko po to, aby jedna i druga strona jej nie użyły. Tak samo broń palna, trzyma w szachu jedną i drugą stronę, to że czasami ktoś użyje broni, to inna sprawa. Ważne jest to, żeby osobnik, który chce coś ukraść miał świadomość, że jest spora szansa na to, że ofiara będzie miała broń palną i z niewiele mniejszą szansą jej użyje. Świadomość ta być może skłoni potencjalnego złodzieja do tego, żeby przemyślał swoją postawę i nie ryzykował swoim życiem dla zdobycia telefonu komórkowego. W posiadaniu broni nie chodzi o to, żeby wszyscy do siebie strzelali, tylko o to, żeby jedna osoba nie naruszała wolności drugiej, bo ta druga ma mniejsze szanse na skuteczną obronę.
Ktoś wczesniej nie pamietam kto napisał ze czułby sie bezpieczniej posiadajac gnata, mam pytanie czy nie wystarczy Ci paralizator, gaz lub tego typu przedmiot obronny? Z nim tez bedziesz czuł się bezpieczny.
Niespudzianka, nie będę! Jak już mówiłem, tu nie chodzi o strzelanie do siebie, tylko świadomość tego drecha, który jednak potrafi coś myśleć. Doskonale wie, że gazem łzawiącym mogę sobie samemu psiknąć, wtedy mi wpier****, po paralizatorze wstanie i pójdzie do domu etc. Jeśli natomiast będzie wiedział, że uciekając z moim telefonem/portfelem może dostać kulkę w plecy, to być może zrezygnuje.
I chcialem zapytac czy ma ktos dane ile napadow było w Polsce np w ubiegłym roku z uzyciem broni palnej? Uwazam ze niewiele, wiekszosc dresow karkow itd ktorzy was napadli (niektorzy podawali takie przykłady) mieli przy sobie zwykły nóż który wy tez mozecie miec przy sobie a nawet miecz (znam takich wariatów )
Nie mozecie tylko posiadac noza z ukrytym ostrzem (ostrze w parasolu, sprężynówka). Zwykłego COLTA http://www.goods.pl/list/2/16/No%C5%BCe_Colt.html mozecie przy sobie nosic
super, po walce na noże albo wykrwawię się na miejscu albo skończę z uśmiechem takim, jaki masz w avatarze.
BTW Kończę moje wywody na temat możliwości posiadania broni palnej, nie zmienię swojego zdania, uważam że moje argumenty opierają się na tym, jak działa umysł napastnika i wnioski idące z tego są logiczne do bólu. W ramach riposty dostaję argumenty rodzaju "gdyby było coś takiego, to co?", przyszłości nie da się przewidzieć i nie da się rozpatrywać takiego problemu na przykładzie pewnych teoretycznych zdarzeń, które są wynikiem tylu losowych czynników, że ich prawdopodobieństwo zaistnienia jest porównywalne z nieskończoną ilością innych zdarzeń. W końcu miało być o wyborach prezydenckich.