Zasada jest prosta, w calosci polski klan nigdy nie bedzie dobry, sa natomiast dobre polskie pt, ktore w te 9 oosb potrafia sie ogarnac jesli graja ze soba dosc dlugo.
Nie zgodze sie z tym, znam kilka pl klanow ktore byly zgrane i cos znaczyly na KAZDYM serwerze przyklad - AxxiShadow (abyss/earth) Insomnia (no czesciowo PL ale duzo polakow gralo tam) (abyss) Hatecrew/pokemon (tak wiem zgraja debili i krzykaczy ale jakby nie patrzyc zgranie mieli raczej ok)
Swietnosc klanu nie zalezy od narodowosci jaka tam sie znajduje tylko od ludzi ktorzy sa zesoba zgrani, reszta jest nie istotna. Zgranie jest najwazniejsze.
Nihil de nobis sine nobis.
Insomnia to prawdziwa machina wojenna (ale i international klan).
My, AxxisShadow, IMO najwięcej osiągneliśmy na L2Elixir x7 (merge z klanem Might), serwer był cholernie ciekawy bo ciągle zmieniał się rozkład sił, sojusze, wojny i współpraca. Przez całą naszą historię mieliśmy może z 5 obcokrajowców którzy zostali na dłużej a nasza społeczność liczyła w porywach od 80 do 100 ludzi online, z czego około 30 stanowiło core squad.
W naszym klanie gra była dla części ludzi dodatkiem, wchodziło się pograć ze znajomymi, pogadać, odprężyć się po pracy i pośmiać się. Do tego zloty klanowe które umacniały więźi
. Oczywiście też występowało ciśnienie na siege, epikach ale to normalne i w dodatku zdrowe bo mobilizuje ludzi do działań.
To co dla jednych jest esencją tej gry - constant party - moim zdaniem ją zabiło. U nas nigdy taki system nie funkcjonował - zawsze potrafiliśmy ogranąć się na tyle by skompletować 2-3 party z full supportem. Podstawą była komunikacja i zaufanie. Oczywiście nic mi do tego jak gracie, każdy może robić to co chce, farmić ile chce i gdzie chce - ale pamiętajcie o zabawie płynącej z gry. To ma być przyjemność.
Pozdrawiam