Tak w skrócie.. odkopałam ten temat i niestety wspomnienia wróciły.
Grę zaczęłam w maju 2006 roku na serwerze Ancient Legion... pamiętam, że miałam spore problemy z wbiciem 8 lvla w kilka dni. Ubijały mnie gremliny
. Na początku grałam mroczną elfka, która niestety utknęła w jakimś filarze, myślałam, że game over i stworzyłam nową postać, jasną elfkę, którą wychowałam na dość dobrego, skromnie mówiąc, swsa. Wiele było rzeczy, z których teraz się śmieję, a kiedyś były arcytrudne. Pamiętam jak robiłam zadania to screenowałam po kolei teksty npc żeby później tłumaczyć.
Nie mogę nie wspomnieć o sprzęcie na jakim grałam... w czasie ładowania się tekstur mogłam spokojnie zrobić i wypić herbatę albo zjeść obiad, a najlepsze, że nie brakowało amantów, którzy czekali przy mojej postaci i pilnowali żeby w tym czasie nic mnie nie zabilo.
Na szczęście gra w L2 jest teraz tylko wspomnieniem, a nie teraźniejszością. Uff...
