Mozna powiedziec tak: przyszlo glupie WS i jedyne co potrafilo to ustawic boota i na tym koncza sie jego osiagniecia. A walke DA wygrało, chyba nawet dwa razy bo tyle razy sie WS rozwiazalo, pierwszy raz po sromotnym wpierdal przy probie odebrania nam zamku, a potem sie poddali na Lunie i wiekszosc wyemigrowala gdzies tam
. Brzydal ty tylko w tej grze potrafisz plakac i pokazywac jaki to jestes biedny i panienke musz przepraszac teraz, za co? za to ze nie masz czasu by normalnie grac i bez bota bylbys nikim w grze, zreszta jestes, tylko postac wybotowales, a kogo obchodza twoje problemy? nie masz czasu to nie graj, dla mnie to proste.
No więc temat przewodni flame: dlaczego tak jest, że polskie community zawsze się wpierdala, w jakieś lol wary samo ze sobą?
Wlasnie tez sie nad tym zastanawiam i wiesz chyba jedyny powod to to , ze sa sie w stanie ze soba dogadac na poziomie bluzgow i flejmu, innego powowdu nie widze, zreszta twoj post jest tego najlepszym przykladem.
Przez cala moja obecnosc na lunie i moja dzialalnosc staralem sie niedopuszczac do walki miedzy polskimi klanami i czasem sie udawalo, a czasem nie, ja bylem na tym serwie od poczatku i wygladalo to tak:
Byl jeden duzy polski klan SWARM i iles tam malutkich, nic nie znaczacych, miedzy innymi DA, Anima, Elmasim (moglem cos z nazwa przekrecic, bo to dawno bylo), SWARM byl jakby w innej lidze i ciezko tu mowic o jakis potyczkach, chodz pewnie pojedyncze zatrgi sie pojawialy, a pozniej cos tam sie zadzialo i stal sie miedzynarodowym klanem walczacym glownie z lapkami (o zadnym dogadywaniu sie nie bylo mowy bo tak jak zauwazylem, malutkie niebotujace klany do nieczego nie byly im potrzebne, bo i po co?) .
Wowczas ja bylem w Animie i udalo mi sie dogadac z Suhym i tak doszlo do polaczenia naszych klanow tzn. Anima + DA z czego wylonilo sie DA gdzie wiekszosc osob dowodzacych klanem pochodzila z Animy (sukces).
Potem nastapily jakies nieporozumienia z Elmasim (juz nie pamietam o co poszlo, ale raczej nie o boty), dgadac sie nie mozna bylo, a pozniej lider zdezerterowal i klan zniknal (porazka).
Potem w naszej akademii (DA) pojawila sie postac o nicku Wrednamenda (do aka dodawalismy kazdego kto chcial
) , ale po jej skonczeniu odeszedl bo o ile dobrze pamietam stwierdzil "szukam klanu ktory bedzie farmil epicki" i zalozyl WS (jak tam z farmieniem epickow bylo to nie wnikam). Nastepnie gdzies sie tam o cos popykalismy (czyja to wina to nie wazne, DA powie ze WS, WS, ze DA, wedlug mnie kumbaka, bo chyba za malo lsnil i musial sie jakos pokazac), niemniej niestety kolejna walka miedzy polskimi klanami (porazka).
Pozniej pojawia sie Cepelia i sciaga swoj klan Sacred z ktorym udaje nam sie szybko porozumiec i wlasciwie od poczatku ich istnienia wspolpracujemy z korzyscia mysle dla obu stron (sukces).
Po dosc dlugiej walce miedzy DA i WS, WS sie rozpada i kilka osob chce do nas dolaczyc (zauwazcie, ze te osoby botowaly , a my staralismy sie nie dodawac takich osob) niemniej po dosc burzliwej dyskusji (gdzie bardzo lobbowalem za przyjeciem tych osob do nas, czego pozniej zalowalem
) zlamalismy nasze zasady i przyjmujelismy ich wychodzac z zalozenia, ze liczy sie czlowiek a nie zasady (co prawda na krotko, bo chyba doszli do wniosku, ze bez bota nie da rady i jesli sie nie myle dostali jakas propozycje z lapek), potem byl spokojnie, byly momenty, ze nawet wspolpracowalismy (ciekawa rzecz, ze wowczas kumbak nie gral) (sukces)
Potem do gry wraca kumbak i pare dni pozniej WS wypowiada DA wojne, dlaczego? Msciciel pisze, ze to kumbak, kumbak sie gdzies wypowiada, ze to nie jego pomysl, jak zawsze czarna magia
, niemniej (porazka).
Nie wspominam tu o Silowni, bo tej grupy nie traktuje jako klanu, to bylo jedno party botujace gdzies tam, a chyba caly czas wspolpracujace z WS, chodz jakis czas miedzy soba tez sie bili, ale potem DA ich pogodzilo (sukces
).
Jesli gdzies w tym opisie sie pomylilem albo sklamalem to wskaz mi gdzie.
A jesli chodzi o dresiarzy to powiedz mi z jakim polskim klanem dogadywalo sie WS (nie liczac silowni, bo to jedno party)?
Nie starczyło im konsekwencji i teraz quitują, bo nie są w stanie stawić sensownego oporu
Jesli o mnie chodzi to ja zrezygnowalem z L2 z tego powodu, ze jesli chcialbym w tej grze osiagnac wiecej to jedyne wyjsciem jest ustawienie bota, a ja nie chce i mam do tego prawo i g. ci do tego, ale masz racje bez bota nie mozna stawic oporu, mozna kombinowac, ale w mojej ocenie party S80 < S85, bo tu sie nie licza umiejetnosci, no chyba, ze to S85 przegrywa, ale to swiadczy tylko o tym, ze nie maja zielonego pojecia o grze.
(sławne TW kiedy to 2 party WS wpadło, wyczyściło całą fortece DA+massacred i wyszło)
Pytasz sie dlaczego sa wary miedzy polskimi klanami, ano wlasnie przez takie klamstwa, albo polprawdy, szkoda, ze nie dodales, ze jak zaatakowaliscie to przynajmniej polowa byla bez zbroji, bo q robilismy (zreszta po co bysmy na TW siedzieli w fortecy?), a za nastepnym waszym atakiem dostaliscie wpieprz, bo juz nie dalo sie zaskoczyc. Dlaczego nie napiszesz o tym, ze gdy probowaliscie sami przejac fortece to musieliscie lapki wzywac do pomocy i kilku hero, a i tak sie nie udawalo, wlasnie masz powody dla ktorych sa wary, przez takie osoby jak Ty.
Teraz to samo robi massacred. Przybiega taki lolsoulmasterr i myśli, że jest fajny jak wypekuje 3 boty, które go totalnie zignroują.
SoulMasterr: nigdy nie chicałbym na Ciebie trafić na oly!
A wiesz czemu?
Bo szkoda mi shotów na ten 1 punkt który z Ciebie dostane
I znow ten QQ Brzydala, i znow ktos mu boty wypekowal, to sie narobilo, czlowieku to juz smieszne jest, masz problem to go zalatw w grze, a nie dramy za pomoca klamstw urzadzasz na forach, troche godnosci.