To jest silna wola walki, wojownika...
rymy, które składam to żadna technika,
teraz patrzę w górę, na poprzednika,
aby wersy miały brzmienie rymowane jak z świerszczyka.
Twa technika, przytrzymuje mnie na glebie?
Może czasem lepiej usnąć gdy me uszy są w potrzebie.
Może i nie jestem znawcą, polskiego "rapu"
wolę wziąć sweterek z myszka miki i już biegać po parku.
NO KURDE JESTEM RAPEREM, tak wygląda 90 % "podziemia", każdy by posiedział 1h nad kartką i mógłby napisać podobne wypociny, dla mnie nic specjalnego, ale to może dlatego, że jestem strasznie uprzedzony do monotonnej i jak dla mnie strasznie nudnej "sceny rapu świeżaków" marzących o sukcesie, powielane schematy.
Nie dziwie się, że drobna dziewczynka wygryzła te całe podziemie w jakimś tam konkursie, jak mi znajomy podesłał kilka filmików z uczestników konkursu, machających głową i łapami jakby chcieli wejść w kamerę, z tekstami, które każdy ale to każdy mógłby napisać (schemat wierszyków rymowanych dla dzieci)
W małych miastach też są takie grupki pseudo raperów, którzy na jakichś miastowych imprezach grają przed głównymi "gwiazdami", i wiecie kto stoi wtedy pod sceną, siksy po 140 cm wzrostu.
Mimo wszystko życzę powodzenia w rozwijaniu swojego kunsztu, kto wie, i mego posta nie bierzcie do siebie, najlepiej miejcie go w dupie, możecie mnie uznać za hejtera (tak też w sumie najłatwiej bo krytyka to ciężki orzech do zgryzienia), ale ile razy dawałem szansę i coś z tej kategorii włączyłem, nigdy nie wytrzymałem do końca, możliwe, że jestem strasznie uprzedzony, dla mnie jest to po prostu słabizna, błahostka jak robienie sobie kanapki w domu - każdy może.
