Witaj
Gość

Wątek: Przygoda mlodego Kleryka  (Przeczytany 2557 razy)

Przygoda mlodego Kleryka
« dnia: Luty 07, 2007, 05:23:18 pm »
Czesc - wlasciwie umiescilem opis mojej przygody w dziale Help - jako pytanie...
Ale widze, ze powinno od razu wyladowac tutaj ;)...

Moja wczorajsza przygoda:

Jako mlody Kleryk o 25 „stopniu wtajemniczenia” z otworta droga do dwoch,
ciekawych profesji wybralem sie do Gludio Castle Town.
Slyszalem od znajomych wojow, ze, za pomoc w rozwiazaniu spisku Lizardmanow
mozna otrzymac nowiutka wedke z wystarczajaca iloscia magicznych wzmacniaczy i przynet.
Po krotkim zwiedzaniu miasteczka, wydawalo mi sie, ze powinno byc wieksze,
w koncu jest miastem, a nie wioska jak Gludin, postanowilem udac sie do przedstawicieli prawa
i zglosic sie na ochotnika jako pomoc przy likwidacji uciazliwych Lizardmanow.
Otrzymalem niezbedne wskazowki i troche przerazony perspektywa zebrania
ponad 100 odznak martwych Lizardow, troche sie ociagajac, bo miasteczko jest male ale bardzo ciekawe,
wyruszylem na polane, przed miasteczkiem aby tam poszukac placzacych sie w okolicy potworow.
(...)
Walka byla ciezka i dosyc mozolna, ale zwiekszajacy sie stopien
doswiadczenia pozwalal mi na kilkakrotne odwiedzenie swiatyni i wzbogacenie swoich umiejetnosci.
Ech ci mnisi! Zawsze zanim naucza cie czegos nowego, przepytuja cie ze zdobytego doswiadczenia,
czlowiek by chcial szybciej, ale przekonac ich albo namowic – nie da rady - choroba!
Zawsze to samo – najpierw doswiadczenie, pozniej umiejetnosci – ooo – przeciez odwrotnie byloby prosciej!
Tak, zycie to nie same przyjemnosci...
Po ciezkiej nauce – czas sie rozerwac - przydalby sie tu jakis wiekszy szynk,
bo od tego orkowogo szalabala glowa boli jak cholera!
Ale co tam – dwa garnki jeszcze nikogo nie zabily! Po tych szalenstwach z zielonymi kumplami
udalem sie na rynek aby sprzedac troche zdobytych materialow i swiecidelek,
przepilem wiekszosc aden i brakowalo mi na srodki magiczne i nocleg, a w nocy o tej porze roku
jest jeszcze stosunkowo zimno i sen na trawce w moim stanie skonczylby sie na pewno pobudka
bez broni i gaci – jakis „pseudo palladyn” wyciagnalby mi ostatnia adene ...
Znalazlem kupcow, sprzedalem co mialem, zaplacilem, za kat do spania i pomyslalem
, ze pojde jeszcze poszalec – noc taka mloda ...
W stanie lekko zachwianym (hmm, nie za bardzo pasuje do kleryka, mam nadzieje, ze mnisi juz spia)
wyszedlem o zmierzchu pod bramy miasteczka – palilo sie tam ognisko, a do moich uszu dochodzil
dzwiek tanca i zabawy – w sam raz jak dla mnie pomyslalem.
Zdarzylem zamienic pare slow z piekna elfka i juz mielismy ruszyc do tanca,
gdy nagle jakis cien przebiegl obok mnie smiejac sie szyderczo – co za cholera ?! – pomyslalem.
Patrze uwazniej – czlowiek w brazowej zbroji – hmm?
Wojownik, w Brygandynskiej zbroji na Lizardmany poszedl? Z taaakim mieczem? Pijany, albo zabladzil!
Reszty wnioskow nie wyciagnalem, bo w tym momencie zauwazylem zblizajacy sie do mojej glowy
koniec kija lancy – zostalem ogluszony...
Po kilku minutach obudzilem sie – widok jak po bitwie – porozrzucane czesci zbroi,
jakas bron, ksiazka, magiczne wzmacniacze, kilka cial lizardmanow i nasz niespodziewany gosc
– Wojak, zbierajacy wszystko skrzetnie! Oz tyy! – pomyslalem z narastajacym gniewem!
Draniu! – tego ci nie daruje! Jeszcze pod wplywem specyfiku orkow, chwiejacym krokiem,
przyspieszajac podazylem za nim.
Teraz spokojnie! Skoncentruj sie – jest silniejszy i duzo szybszy – raz mu sie udalo – wroci znowu,
znow z cala kolumna biegnacych za nim Lizardmanow i z cala pewnascia padnie przy nastepnej grupie udajac martwego,
a rozwscieczone potwory rzuca sie na wszystko co sie rusza!
A on, po chwili wstanie i znowu pozbiera zdobycze porzucone przez ogluszone i martwe ofiary.
Co zrobic, jak mu dac nauczke? Wiem !!! Mam dwa przydatne tu czary – ostatnio rozwiniete u tego gburowatego mnicha,
jak to bylo?? – jeden usypia – ale to nic nie da – biegnace za nim potwory obudza go pierwszym uderzeniem,
wtedy dogoni mnie, wyprzedzi i bede mial cala kolumne rozwscieczonych Lizardow na karku.
Cholera! – Juz wiem, ten drugi – jak to bylo? – do jasnej Anieli – przypomnij sobie!
Wczoraj, zanim poszedles popic z orkami uczyles sie godzine tego zaklecia!
Juz wiem! Co za nazwa?? Kto to wymyslil?? Trzeba krzyknac „Dryad Root“!
Jak mialo to dzialac? Aaa – mial sie zatrzymac i stac w miejscu – bez mozliwosci poruszania sie!
Heheheh – Lizardy go zjedza! Mam trzeci poziom tego czaru – musi sie udac!
Teraz zupelnie skoncentrowany przyspieszylem. Widze go! Jest daleko, zbiera Lizardy, coraz wiecej biegnie za nim,
musze ustawic sie przy drodze do miasteczka – przeciez bedzie tedy wracal tchorzliwy morderca!
Juz ja cie uspie moj slodziutki – juz ja ci dam posmakowac nieruchomego odejscia w zaswiaty!
Przyczajony skoncentrowalem sie na zblizajacej sie do mnie sylwetce!
Jedyne co cie jeszcze moze uratowac – to twoj czar „udawacz martwego” – uzyty, gdy tylko mnie zobaczysz...
Biegnie – jest – wypowiadam szybko slowa: „Dryad Root”! – nic! Jeszcze raz „Dryad Root”! – niiiic!!!
Inny: „Sleep”! – nic! Jeszcze raz „Sleep”! – nic ...
– albo cos pomieszalem – albo mnie mnich oszukal, Tylko tyle zdazylem pomyslec, zanim przetoczyla sie po mnie kolumna Lizardow...
Dlaczego nie udalo sie? Dlaczego nie uspilem go?
Czy sa to zaklecia dzialajace tylko na potworach, a nie na mieszkancach krainy?
Czy mial po prostu za duzo magicznej obrony – jak na moje umiejetnosci?
A moze magiczne pieczecie zaklec go strzegly?



/Polgara czekam na więcej
« Ostatnia zmiana: Luty 16, 2007, 08:07:26 pm wysłana przez Polgara »


  • Wiadomości: 255

  • Pochwał: 6

Odp: Przygoda mlodego Kleryka
« Odpowiedź #1 dnia: Luty 07, 2007, 07:09:35 pm »
Fajne :-)


  • ********
  • Wiadomości: 3324

  • Pochwał: 14

  • Spam Slayer
Odp: Przygoda mlodego Kleryka
« Odpowiedź #2 dnia: Luty 08, 2007, 06:00:48 pm »
No, gdybyś to trochę zredagował, mógłbyś przerobić to na prawdziwe opowiadanie, po czym wysłać na konkurs :)


Btw. Zamiast tworzyć nowy temat, mogłeś też wkleić to tu ;)
« Ostatnia zmiana: Luty 08, 2007, 06:13:35 pm wysłana przez Soulern »

And the odd crowd packed all around
Is listening still
Nobly
Subtly

http://dragcave.net/user/Nathel


Odp: Przygoda mlodego Kleryka
« Odpowiedź #3 dnia: Luty 08, 2007, 06:23:06 pm »
racja, racja - dziekuje.
W zwiazku z tym mam prosbe do kochanego :D moda - mozesz to  prosze "przeniesc" - nie chce jeszcze raz kopiowac i smiecic...
Dziekuje

SERDEL: Zezwalam, na osobny temat :) Z racji tego iz jest pozno :D

edit: @serdel - hehe - ok - dzieki - to niech sobie bedzie ;)
« Ostatnia zmiana: Luty 09, 2007, 11:45:23 am wysłana przez Koszalek »


  • Wiadomości: 674

  • Pochwał: 6

Odp: Przygoda mlodego Kleryka
« Odpowiedź #4 dnia: Luty 10, 2007, 06:29:57 pm »
zarąbiste, czekam na kolejne częsci ^^


Odp: Przygoda mlodego Kleryka
« Odpowiedź #5 dnia: Luty 16, 2007, 08:14:15 pm »
Bardzo fajne opowiadanie jak poprawisz literówke bedzie super bo aż boli w tak fajnym opowiadaniu brak ą,ę,ł,ń ś,ć
Bardzo dobrze ze to opowiadanie jest jako nowy temat bo od tego jest ten dział bo temat do którego linka dał Soulern jest tematem dla opowiadan na kilka zdań.


Odp: Przygoda mlodego Kleryka
« Odpowiedź #6 dnia: Luty 19, 2007, 03:34:35 am »
Dziekuje, postaram sie poprawic w tym tygodniu - musze dorzucic nowy uklad klawiszy - do tej pory nie byly mi potrzebne nasze kochane, polskie literki ;).


  • Wiadomości: 674

  • Pochwał: 6

Odp: Przygoda mlodego Kleryka
« Odpowiedź #7 dnia: Marzec 08, 2007, 09:22:07 am »
Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz, Pisz nową część bo umre ;(


  • Wiadomości: 599

  • Pochwał: 6

Odp: Przygoda mlodego Kleryka
« Odpowiedź #8 dnia: Marzec 08, 2007, 09:37:15 am »
Pisz KOszalek, lud domaga sie dlaszych czesci przygod mlodego kleryka!! :o

Gifs designed by Pr0nabol

"Co w tym zlego, ze niczego
Nie ukrywam, ze nie zbywam
Cie wzruszeniem ramionami
Ze nie umiem tepic za nic .."

"Cuda wykonywane od reki. Rzeczy niemozliwe z opoznieniem jednodniowym."


Odp: Przygoda mlodego Kleryka
« Odpowiedź #9 dnia: Marzec 08, 2007, 10:51:49 am »
hehe - dzieki wam ludzie - ciesze sie jak cholerka...
w tej chwili mam dosyc "goraco" - duze zmiany osobiste - ale mysle, ze juz juz za chwile beda nastepne czesci
- pomysly mecza mnie juz od kilku dni ;)


  • Wiadomości: 599

  • Pochwał: 6

Odp: Przygoda mlodego Kleryka
« Odpowiedź #10 dnia: Marzec 08, 2007, 11:09:04 am »
Aaaa, to dlatego taki zmezcony chodzisz! :P Pisz pisz, moze ja tez cos napisze.

Gifs designed by Pr0nabol

"Co w tym zlego, ze niczego
Nie ukrywam, ze nie zbywam
Cie wzruszeniem ramionami
Ze nie umiem tepic za nic .."

"Cuda wykonywane od reki. Rzeczy niemozliwe z opoznieniem jednodniowym."