Tu Innova nie ma nic do tego.
Gracze, którzy długo grają widząc wartość przedmiotów i popyt na adenę starają się to wykorzystać i zarobić. Przy umiejętnym handlu, obserwacji rynku, znajomości cen i wartości przedmiotów dodając do tego dropy można dużo zarobić. Tacy gracze niestety sprzedają adenę za real kasę i nic z tym nie zrobisz. L2Store przy tym to pikuś i nie wliczając ostatniego eventu marne źródło otrzymania adeny a w efekcie dobrych przedmiotów od graczy.
Tego nigdy nie zatrzymają. No chyba, że zostanie dodany do gry system taki jak w Diablo 3, że przedmioty mogą być tylko wymienione przez ludzi, którzy byli w party podczas dropu i to przez kilka godzin. Wówczas ten proceder byłby zastopowany aczkolwiek handel i ekonomia, którą dziś żyje gra, zupełnie zabita. Niestety raczej nie wpłynie to korzystnie na grę, ponieważ na chwilę obecną przedmioty mają realną wartość tak jak skiny w Counter-Strike: Global Offensive. A skoro przedmioty mają wartość i pokrycie w realnej gotówce tzn, że gra ma wartość i to przyciąga wielu graczy. Twórcom gry natomiast na rękę jest taki stan rzeczy, więc sami sobie w stopę nie strzelą. Po co im 20 000 graczy, którzy nie kupią konta premium ani nie wydadzą na grę złotówki jeśli mają 5000 regularnie opłacających konto lub nawet kilka kont premium i korzystających w niewielkim stopniu z L2Store chociażby w celu zmiany profesji czy płci a ostatnio i paczki z kuponami na haczyki do eventu.
Gra musi na siebie zarabiać i to jest normalne. Nie jest normalne natomiast to iż zbyt wielu graczy gotowych jest wydawać realną kasę na grę (jest to coś nowego). Niemniej jednak skoro to robią i chcą to robić to sami sobie stwarzają grę taką jaką mają. Według mnie system elektronicznej bankowości sprzyja temu. Również sytuacja ekonomiczna w wielu krajach europy wschodniej, gdzie spora część graczy w wieku 20-35 lat nie ma co z sobą zrobić (mało kto dziś uprawia sport i wychodzi z domu), nie stać ich na założenie rodziny (kupno lub budowę domu) a zostali wychowani na grach komputerowych chodzi do pracy, zarabia na siebie i nie ma wielkich wydatków, wiec łatwo traci się kasę na grę, gdzie i tak spędzają cały swój wolny czas. Jak mam wydać na imprezę, wódkę czy kolejne nowe buty (chociaż te co mam jeszcze dobre) to wolę na grę i to wszystko. Niektórzy też zwyczajnie dorośli i dojrzeli do tego iż gra to tak naprawdę strata czasu. W przypadku Lineage 2 kilkukrotnie większa niż w innych grach, ale dająca też więcej radości. Jeśli ktoś nie ma czasu na farmę bo chodzi do pracy to zwyczajnie kupuje czas jaki straciłby przy farmieniu. Lepiej chodzić do pracy i stracić godzinę w niej po czym przeznaczyć to na grę niż siedzieć później 10 godzin przed komputerem, nie pracować i zabijać 1000 razy tego samego stwora.
Kiedyś problemem były osoby pokroju:
- człowiek chory na rencie, który miał możliwość gry
- człowiek bezrobotny
- dziadek na emeryturze
- szczeniak opuszczający szkołę, ażeby grać
- ludzie pracujący przy komputerze
Osoby te mając sporo wolnego czasu pomimo tego iż nie miały kupionych przedmiotów za realną gotówkę posiadały w grze ogromną przewagę wynikającą z przewagi w poziomie doświadczenia i przedmiotach. Człowiek, który chodził do pracy, był zdrowy, chodził do szkoły i żył jak większość społeczeństwa nie miał żadnej możliwości dorównania tym, których można określić mianem "NoLife" zarówno kiedyś jak i dziś pewna grupa graczy była w pewien sposób wyróżniona i ponad innymi. Kiedyś "NoLife" dziś jak zwał tak zwał "Donator". Powodem tego zjawiska jest zbyt duża siła noszonych przedmiotów, zbyt duże znaczenie różnicy doświadczenia i zbyt duża trudność zdobycia wszystkiego tego co pozwoli na równą walkę w której to zdecydują umiejętności gry a nie przedmioty czy inne tego typu rzeczy.
Wniosek ? Z mojego punktu widzenia to iż adena ma wartość i można ją zdobyć za euro od graczy po czym wymienić na dobry sprzęt pozwala w pewnym stopniu wyrównać obie grupy o których pisałem (NoLife, Donator)
Problem z Lineage 2 mają osoby, które nie chcą wydawać ani złotówki na grę jak również nie chcą spędzać w niej 10 godzin dziennie ażeby cokolwiek zdobyć. Co więc takim poradzić ? Ciężko powiedzieć, ja to widzę tak. Albo dotujesz w grze i dzięki temu masz czas na życie prywatne, albo nie dotujesz ani grosza w grę rezygnując z życia prywatnego i realnego świata.
Na dzień dzisiejszy chyba w Lineage 2 nie ma miejsca dla trzeciej grupy graczy. Chociaż coś słyszałem, że mają być jakieś nowe tryby walk, gdzie każdy będzie miał taki sam sprzęt i taki sam poziom. Możliwe iż ten tryb gry właśnie będzie dla osób, które mało grają i nie chcą wydawać na grę ani grosza. Gra również idzie w kierunku instancji i przedmiotów dedykowanych pod pve, więc być może z czasem każdy będzie miał co robić i miło spędzać czas na swój sposób.