Musiałem przeczytać trzy razy aby zrozumieć
.
Teraz przechodzę do kontry.
Primo: przeceniasz rolę jednostek strzeleckich na polu bitwy. Najdoskonalszy łuk znay na ziemi (Długi łuk walijski) posiada skuteczny zasięg 600 paces (1 pace to około 0,5 metra) tak więc nawiet jeśli przyjmiemy że łuki elfów są lepsze od walijskich (a patrząc na ilustracje, czy choćby filmowego władcę pierścieni to racze zasięgiem mu ustępują, przewyższając siła przebicia. Jeśli przyjąć Film za wykładnię to są to około 65 funtowe łuki z zasięgiem skutecznym około 400 paces, przebijają kogoś w zbroji kolczej, ale na płytówkę się nie porwiemy), to dajmy im zasięg około 400 metrów. Jak sam stwierdziłeś krasnoludy na krótki dystans są niezłymi sprinterami więc nawet jeśli przyznamy elfom prędkość ostrzału 12 strzał na minutę (więcej się nie da zgodnie z prawami fizyki) to każdy strzelec, zani dojdzie do walki odda około 50 strzałów. O ile będzie miał tyle strzał ze sobą (50 strzał to niezgorsze obciążenie, łucznicy na polu walki rzadko kiedy mieli więcej niż 30 strzał ze sobą). Elfy są uber masterzy, więc przyznajmy im pieciokkrotnie większą skuteczność nż mieli średniowieczni walijscy łucznicy. Można więc uznać że ostrzeliwywując chronionych przez pawęże ciężko zbrojnych 3 elfy ustrzelą statystycznie jednego krasnoluda nim dojda do walki
.
Na polach walki średniowiecza łucznków używano właśnie przeciwko jednostkom lekkim, bądź kawalerii, w celu załamania jej szarży (bitwa pod Cercy się kłania). Ostrzeliwywanie piechoty to głupi pomysł, albo ma szyk rozproszony, albo jest za dobrze opancerzona. Łuczników stosuje się do związania ognem wroga, zatrzymaniem go w miejscu, albo spowolnienia. Gdyby łuki były tak skuteczne jak piszesz, to po co wynalezono by kuszę, czy broń palną, skoro 10 łuczników rozwala 100 ludzi w mgnieniu oka ?
Odpowiednią taktyką na elfich łuczników byłoby:
1: Podejście tarczowników i przyjęcie 1,2 salw.
2: Zza tarczowników wyłaniają się oddziały kuszników i lekkozbrojnych strzelców, którzy związują elfy ogniem, w tym czasie leko zbrojna piechota i cięzka ruszają z kopyta, wpierw docierają lekko zbrojni, przełamując szyk strzelców i ciężka piechota ich wykańcza.
Oczywiście jest to możliwe tylko gdy strzelców pozostawisz bez wsparcia iinej piechoty.
Zaś co do lekko zbrojnych, ponownie nie potrafisz zobaczyć pola walki, powiedzmy że są tam lasy, bagna, urwiska i powiedzmy że stanowią ważny obiekt strategiczny. Czy wyślesz tam puszki, które zsoatną pokonane przez słabiej opancerzonego, ale mobilnego przeciwnika, czy zbrojnych w lekkie kolczugi, topory i małe tarcze (albo nawet topory i franciski) oraz lekkie kusze harcowników ? Albo czy będziesz powoli oskrzydlał wroga ciężkim hufcem, czy tez na flankę wroga poślesz wprowadzających chaos, walczących w luźnym szyku lekkozbrojnych. na koniec zaś kogo użyjesz do pościgu za wrogiem, złamiesz szyk ciężkozbrojnych i armii, czy będziesz ścigał lżejszą, szybszą jednostką ?
Konnica u krasnoludów ? A jakże, właśnie owe kuce, małe i wytrzymałe, mogące unieśc spory ciężar (nieraz większy niż koń bojowy). Nie sa przygotowane do szarży czy walki konnej, ale moga być wykorzystane do transportu. Grupa krasnoludów na kucach może się szybko przemieścić i zaąc pozycję, a do walki spieszyć się. W podobny sposób działały niektóre formacje samurajskie, używając koni do transportu na pozycję.
Bez lekkich oddziałów, mobilnych harcowników armia byłaby zbyt łatwa do wymanewrowania i osaczeia, w podobny sposób jak opisałeś, ale mając te formacje może temu przedziwdziałać.
Rzeczywiście trzon armii stanowi ciężka piechota, ale nie poradzi sobie ona bz dodatkowego wsparcia. Już starożytni rzymianie oprócz legionistów (ciężkiej piechoty) stosowali Auxilia (lekko zbrojni harcownicy), lekką konicę, Psiloi (Lekko zbroje oddziały walczące w szyku rozproszonym zbrojne w broń srzelającą) i zdołali tym podbić świat.
EDIT:
Może wydzielę kilka ostatnich postów do nowego topicu w off topic, bo z tematu zeszliśmy dośc poważnie.
EDIT2:
Nie mam uprawnieńdo działu offtopic więc nie mogę
.