Generalnie większość debuffów, które nei są fizyczne, mają dosyć kijowy land rate w full buffed postać, która ma jakiś normalny equip (mowa o m def).
Widzę, że z tymi debuffami jest jak np. z debuffami od BD. Hex/freezing strike itd. Na +0 nie wchodzi prawie w ogóle, ale podbite na ++20 siada już elegancko. Jestem prawie pewny, że gdy w końcu ludzie zaczną enchantować debuffy to też zaczną jako tako siadać, ale do tego jeszcze długa droga. Więc na razie potraktujcie to, jako skill na przyszłość, ew. w mooby (i też nei wszystkie, bo niektóre mają mocne resisty).
Istnieje też inna szansa, że jeżeli OE debuffó nei pomoże, to może się okazać, że trzeba będzie na moment wrzucania debuffów zakładać do łapy jakąś magiczną broń. Myślę, że jakby była okazja, sprawdziłbym, o ile poprawia się land rate debuffów enchantera z jakąś w miarę dobrą magiczną bronią, problem w tym, że większość jest "binded" więc na razie będzie ciężko, a nasz Enchanter nie będzie inwestował w broń dla maga specjlanie pod kątem testów.
Kwestia to również epiki, ale to chyab oczywiste. Sprawdzałem z Deliosem jak wchodziły mu debuffy, gdy ja miałem swoje epiki, a on ich nie miał, a potem się zamieniliśmy (ja mu dałem swoje, a założyłem jego zwykłe vorpale). Różnica była diametralna.
