http://www.smog.pl/wideo/4446/pijana_dziewczyna_w_toalecie/
Dla wszystkich tych co przesadzają z alkoholem :))
A teraz każdy kto przeczyta niech napisze: Jestem alkoholikiem (O_o) lub mając czyste sumienie: Nie jestem alkoholikiem.
Ps. Nie piszcie tego, ja wam poprostu chciałem pokazać do czego wódka może doprowadzić czlowieka ;P
NIE JESTEM ALKOHOLIKIEM ^^ :D :D :D
... chociaż.?.!. w sumie to nie wiem, nigdy jeszcze nic nie piłem :D
Ale filmik ciekawy, podobał mi się :P
No, film jest ciekawy :D
Ze mnie alkoholik nie jest i raczej nie będzie.
Ale te uderzenie głową było dosyć zabawne :D :D
A filmik jest nudny i tyle... Nie rozumiem po co dajecie po jednym linku... Spam ??
Weź daj z 10-20 i komenta do kazedo filmiku ;) a nie tak spamujecie...
Jak bym chciał tyo dziennnie kazdy film jaki zobacze to bym dawał z 200linkow na dzień... Tylko po co ?? :)
Jak ktos che coś smiesznego to google :)
Cytattylko po co ??
Nawet fiziolodzy nie wiedzą :D :P
CytatNawet fiziolodzy nie wiedzą
Powiedział co wiedział... 8)
ogólnie :rotfl: tego mi brakowało :P
moze zacznijmy od nowa:
Alkoholik - człowiek uzależniony od alkoholu, chory na alkoholizm. Na skutek utraty zdolności kontrolowanego picia, alkoholik odczuwa silną, niezależną od jego woli potrzebę regularnego spożywania alkoholu, najczęściej w dużych ilościach. Pozbawienie dostępu do alkoholu, powoduje szereg dolegliwości organizmu o charakterze psychosomatycznym.
Wiec kto jest alkocholikiem niech sie przyzna ;)
JESTEM ALKOCHOLIKIEM :shock:
BTW dobry filmik :rotfl:
I żeby nie mylić jak większość ludzi /ładują do jednego worka alkocholika z pijakiem/ alkocholik to jak napisał poprzednik a pijak to ten co pije bo mu alkochol smakuje :P
To takie mije filozoficzne podejście do tematu alkocholika :D
Nie jestem alkocholikiem, bo jestem dziewczyną, wienc jak coś to alkocholiczkom, ale pisząc tą odpowiedź mam kaca :D :D :D
A ja teraz zapodam anegdotę z wczorajszego spotaknia "integracyjnego" ludzi, którzy znają sie ponad 10 lat.
Dwóch moich znajomych narąbało się w 3 pupcie litrem "luksusowej" i ćwiartką "wiśniowego mocnego". Zbilżała się wielce późna godzina, zatem trzeba było ich zanieść do domciu. Jednego asa oddaliśmy w ręce troskliwych rodziców. Z drugim zaś był większy problem, bo totalnie przestał kontaktować ze światem zewnętrznym i mruczał pod nosem "jestem trzeźwy umysłowo..."[, tą frazę często kończył radosnym bełtem"]. Zatem zrozpaczony beznadziejnością sytuacji zadzwoniłem do mojej dobrej znajomej, która jeszcze 4 godziny temu chwaliłą się, że nie ma u nich starszyzny na noc. Rozczarowałem się okrutnie, albowiem okazało się, że jednak rodzice dzielnie trwają na posterunku, więc nici z wygodnickiego trzeźwienia. Pozostało jedynie odprowadzić[/zanieść] zawodnika do domu. Gdy wręcz rozpaczeni nieśliśmy go do domu, nagle pojawiła się rodzinka koleżanki wraz z średniej klasy wozem. W tym pięknym momencie zgubiłem gdzieś szczękę i miałem spory problem ją odnaleść. Matka mojej znajomej postanowiła się nim zaopiekować[, oczywiście nadmienie, że ci ludzie się prawie WCALE nie znają]. No i tak mój przyjaciel trzeźwiał do drugiej w nocy, przeto brudząć swoimi fekaliami łożko mojej fekalimi oraz traktując jej matkę zwrotem" zamknij tą morde dobra kobieto". Gdy kolega mógł już odzyskać pion zaprowadziliśmy go do domu, wprost w ręce kochającej rodzinki. Nadmienie tylko, że koleżka ma 15 lat.
To są skutki picia wódki.
:rotfl: :rotfl: :rotfl: Rzeczywiscie, integracja na 102 ^^ Chociaż... znam takich co mieli gorsze awarie (kumpel zwymiotował do czapki a pózniej wsadził ją do plecaka, nie wyczepując jej zawartóści :P )
Tez przytocze anegdotke:]
W czasach liceum kupmel wyprawil bardzo huczna impleze z okazji 18 urodzin. Wszystko bylo bardzo fajnie, ale o 3 nad ranem (srodek imprezy:D) spalil sie bezpiecznik we wzmacniaczu i nie bylo slychac muzy z 1 kolumny. Podchmielony wlasciciel wzmacniacza stwierdzil ze go 'naprawi' i zabral sie do dziela, nie wylaczajac go z pradu. Po chwili 'wylaczylo' prad ;). Result: spalony wzmacniacz, 2 kolumny oraz komputer. Na szczescie nic mu sie nie stalo .
jeszcze tego brakowało żeby i jego spaliło :D
Nie jestem alkoholikiem.
Kruca też bym poopowiadał, szkoda tylko, że niewiele pamiętam z imprez...
Ona byla pijana i sie poslizgnela i w padła a ja nie jestem alkocholikiem (chociaz moze ) :twisted: