Hmm, ja miałem kiedyś jedną uwagę w liceum, nie pamiętam jej treści, ale wiem, że chodziło o to, że podarłem książkę z historii przy nauczycielu po czym wyrzuciłem ją do kosza...
Druga sprawa to to, że kiedyś na fizie dostałem 2 z kartkówki i
niechcący wymsknęło mi się na całą klasę : "Chyba Cię poje...", wzywali mamę do dyrektora i that's all ( uwagi nie było
).
Do tego walka z księdzem na religii, nie moja wina, że nienawidzę Kościoła...
Kumpel miał 2 "niezłe" uwagi: "Andrzej kładzie nogi na ławkę i mówi, że leje na lekcję ciepłym moczem" ,
"Andrzej beka i wypuszcza gazy na lekcjach"(wrobili go goście z klasy, on tego nie zrobił).
Liceum to same wspomnienia, zwolnienie z wf-u i picie. Niektórzy nauczyciele wiedzieli co robiłem ze znajomymi, ale całe szczęście nie było jakiś negatywnych konsekwencji. Było jeszcze wiele akcji, ale wole o tym nie mówić ( demolka, picie wódki na zajęciach... ).
Wiem, nie ma powodu do dumy, ale skoro wszyscy się spowiadają to czemu ja mam tego nie zrobić
To były czasy, gdzie zamiast używać mózgu zdominowały mnie hormony
