O super temacik
No to tak... Jeśli by uznać i na prawdę uwierzyć, wmówić sobie (z czym mam duże problemy), że bóg istnieje to muszę powiedzieć:
BÓG JEST ZŁY.
Wystarczy się zastanowić. Skoro on niby wszystko wie, zna całą przyszłość to jaki był sens w ogóle nas stwarzać. Skoro wiedział do czego zmierzy lud, po co to było? To nie ma żadnego logicznego sensu! W to wierzyli 2000 lat temu kiedy to nieszczęsny lud musiał się jakoś podbudować psychicznie i to nadal istnieje do dzisiaj (na szczęście wymiera). Jaki sens mieli Adam i Ewa skoro mieli tak zrobić to znaczy, że by tak zrobili... to znaczy, że nie było szans na "wieczny raj".
I wiedząc to wszystko bóg dał nam życie na ziemi. Dał nam życie w którym większość obłąkanych religią ludzi codziennie walczy o to by być jak najbliżej swojego boga, który da mu wieczne szczęście. Człowiek walczy z drugim człowiekiem o boga. Każdy chce być tym jedynym. Każdy moher odda wszystkie pieniądze aby się podlizać. Dla takiego człowieka najważniejszy jest bóg a inny człowiek schodzi na drugi plan, potrafi go nawet zabić. Religia zabija. A bóg to wszystko wie a jednak pozwolił na nasze męki i stworzył armię wściekłych ludzi. Jak to pięknie zginąć w imię boga. A najgorsze że katolicy stworzeni na wzór boga stawiają się wyżej nad innymi stworzeniami. Myślą, że są wyjątkowi, że są nad. Każde niepowodzenie zwalają na los, na boga bo powiedzą "bóg tak chciał". I łudzą się takim życiem codziennie, szkodząc sobie i innym.
Można uznać, że bóg jest zły również dlatego bo wszyscy nie katolicy którzy nie mieli szans poznać innej religii pójdą teraz gdzie? Do piekła? Zresztą filmik z Richardem Dawkinsem o tym mówi.
Idąc dalej jeśliby uznać, że bóg jest dobry itd. itd. gdyby zobaczył co wyprawiają jego chrześcijanie, dałby im takiego kopa w dupę, że by swoje piekło widzieli całą wieczność.
I polecam skecze George'a Carlina. Wpiszcie na youtube George Carlin napisy.
I na koniec... niech żyją ateiści (oni wierzą tylko w dobre, prawdziwe, jedyne życie, które chcą spędzić na maks szczęśliwie) amen.