Wiek nie ma nic wspólnego z muzyką jakiej słuchamy, jeśli chodzi o rap to nie jest to muzyka dla dzieci a jeśli juz tacy jej sluchaja to robia to tylko ze względu na mode i słuchaja tych raperów wyhajpowanych przez swoje bujajace kawałki.
A prawdziwy ambitny rap dociera tylko do świadomych odbiorców, i nie jest tu zadna nowoscia ze ten najlepszy rap jest robiony w podziemiu.
Rownież nie ma sensu przypisywać konkretnych styli do grup wiekowych, ulicznego rapu nie sluchaja tylko 15stki w kapturach ale rowniez ludzie po 30 których sam znam, chociaz nie ukrywam ten przekaz zawarty w trackach najlepiej trafia do mlodych ludzi bedac nierzadko pewnym drogowskazem na zycie.
i odwieczna wojna styli, zacytuje tutaj Eripe "dawno żaden cxxx bez szkoły mi nie mówił jak mam żyć"
Weźmy jeszcze pod lupe rap Pezeta który swoimi trackami zdobył serca gimnazjalistek i tu również w pewnym tracku pojawiła sie odpowiedź Eripe "Pyta w tracku, czy złamane serce mu się zagoi nie wiem lecz wiem, że cxxx mnie to boli"
I na zakończenie, rap nie jest muzyką śmieszną, nie jest muzyka łatwą w tworzeniu, to nie jest muzyka tworzona i prezentowana tylko przez ludzi w kapturach i machających rękoma Kali "Kto powiedział że mocny MC ma mieć dres...łysina i kaptur, to nie jedyna broń, bo prawdziwą broń ma też ten ziomek w koszuli Louis Vuitton.
Moim zdaniem rap jest muzyka bardziej ambitna niz np Jazz czy jakaś Klasyka, Sklejenie 16 utworów i 16 wersów na każdym tracku umieszczając w każdnym z nich wielokrotne rymy, potrójne, poczwórne, wplatając w to setki porównań, metafor tak aby całośc zachowała spójność z góry ustalona koncepcją napewno wymaga więcej ogarnięcia niż brzdękolenie na gitarze chociaż oczywiście nie neguje takiej muzyki.
Jak ktoś chce podyskutować o rapie na wyższym poziomie to zapraszam