ogólnie u "Alarionka i spółki" ciężko grind, bo niewiele więcej można atm.
Ale próbowaliśmy ostatnio forcik myknąć w 1 party (bardziej na zasadzie "ile nam brakuje jeszcze by dać radę go podbić") i było dość ciekawie. Po 1 wybraliśmy sobie fort, który był w posiadaniu jakiegoś niezgorszego średniego klanu (podobno mieli nawet zamek raz?) i PvP skończyło się na "
hard own3d by 2 S grade nukers and 1 S tyrant". Jednak to co mnie zdziwiło najbardziej, to podejście ludzi do nas!
Gdy najpierw ubiliśmy 2-3 osoby od nich, przeciętny klan na Franz nawet by nas nie dopuścił do murów fortu. Ci z kolei zaoferowali nam, że przestaną nas bić jeżeli będziemy tylko farmić bez podbijania. Zgodziłem się, bo co miałem innego robić. Myślałem, że będzie stał z boku ktoś od nich i obserwował nasze zachowanie, ale oni bardzo chcieli nam pomóc!
Najpierw lider zaproponował, żebyśmy postawili sobie flagę. Gdy pisałem mu, że nie mam gemstonów, to on odparł, że pobiegnie i kupi. Dał nam za free mimo, że odmawiałem. Potem zapytał się nas, czy potrzebujemy jakiś bufków. Przyprowadził nam WC 79 do buffu i zaraz potem OL 79.
Koniec końców chłopaki zaangażowali się w takim stopniu, że wyglądało to tak:
2 rechargerów na plecach od nich, + doping reszty
Naprawdę zdziwiłem się podejściem ludzi tutaj do obcych. Na Franz moglibyśmy co najwyżej zaliczyć PK jakby nas dorwali gdzieś jeszcze na port spocie
No nic, podejście 2 już niedługo... Może ubijemy chociaż 3 kapitanów ^^
Aha, na screenie ukłon od Pushback'a w stronę "ktosiaxxxx". Chciał być taki fajny jak on i też stać się "żywą pote N gą" Penixa xD
PS> Proszę się nie sugerować tym screenem co do naszego składu na const. party, bo za 2 tygodnie będzie jeszcze "drobna" rotacja