Samoobrona

rzucił cie ktoś kiedyś na katagurume albo uchimate? spadłem kilka razy na ulice po takich rzutach i slowo honoru, boli jakby cie pociąg pierdolnął.. a warto przypomnieć, ze ja potrafie spaść po takim rzucie, jeżeli bijesz się z kims kto nie potrafi, w dodatku szarpie sie i proboje uciec, w powietrzu zmienia jeszcze pozycję swojego ciała, upadek musi boleć okrutnie. i to wystarcza, mi po takim rzucie zdarzyło się jeszcze wstać, ale miałem dość, natomiast wiele osób które spadało (całe nage-waza) na jakikolwiek rzut odpuszczało sobie, a bywały sytuacje, że w ogóle nie wstawały i były potem akcje z pogotowiem.

kravmaga wbrew ulicznym mitom nie jest taka killerska - tzn jest, ale rzadko, bardzo rzadko, trafia się zawodnik który potrafi wszystko ładnie skleić w jakąś sensowną kombinację ruchów i uderzeń. w moim przypadku sprawdził się "pożarowy" - gość osłupiał i nie wiedział co zrobić, spadł na plecy no i potem nie bardzo miał już pole do popisu

na pakernie zacząłem chodzić dopiero w wieku 17 czy 18 lat, wcześniej naturalna siła fizyczna wystarczała - tzn do ćwiczenia judo rekreacyjnie, nie potrzebna jest siłownia - tam twoją siłą jest fizyka - masa przeciwnika + twoje ułożenia ciała + pociągnięcia, pochylenia itd itd = rzut. siłka jest konieczna jezeli chcesz osiągać jakieś sukcesy sportowe - wiadomo, na tatami liczy się szybkość, dociąg, musisz mieć siłę aby zerwać uchwyt itd.

Nie wiem jak boli rzut, ale wiem, że sakramendzko boli jak Cie coś -_-'nie i z całej pety w ściane lecisz...
(Dostałem raz z buta na wfie z partyzantki takiego kopa, że poleciałem (!) na ścianę z całej pety...pod stopami nic nie czułem... )
Plery bolały mnie chyba z 3-4 dni...a o ziemie z całej pety...jpd...musi boleć...

Ja o krav wiem tyle, co mi kuzyn/wujek (-_-' wie kto to dla mnie, fakt, że rodzina) mi opowiadał.
To jest do obezwładnienia i dobicie wroga, nie do walk.
Tyle wiem, a czy mordercza to mi to wisi, bo nie mam styczności z tym.
Uuu...zaczyna mi się na siłke powoli chodzić...niedługo 18 i co? xD
Formy będzie zaczynać brakować... ;/

Popatrzę za judo u mnie w mieście.

Tyle ze wbrew pozorom Judo zanim typ Cie zlapie w klincz jest bardzo przewidywalne. Przykladowo ostatnio bawilem sie z kumplem na macie (on trenuje Judo od jakis ~5lat, a ja powiedzmy mam sporo doswiadczenia jezeli chodzi o walke :p). Wystarczylo postraszyc go doskokami z 2x, zobaczyc jak ustawia rece i potem ruszyc ze "stunami" na twarz, wybijalo go to z rytmu i spookojnie moglem strikowac twarz/brzuch.

Tyle, ze fakt faktem jak juz udalo mu sie mnie zlapac to byla gleba po ktorej juz mialem wszystkiego dosyc (i to bylo na macie, nie chce myslec co by bylo po upadku na beton)

Tyle ze wbrew pozorom Judo zanim typ Cie zlapie w klincz jest bardzo przewidywalne. Przykladowo ostatnio bawilem sie z kumplem na macie (on trenuje Judo od jakis ~5lat, a ja powiedzmy mam sporo doswiadczenia jezeli chodzi o walke :p). Wystarczylo postraszyc go doskokami z 2x, zobaczyc jak ustawia rece i potem ruszyc ze "stunami" na twarz, wybijalo go to z rytmu i spookojnie moglem strikowac twarz/brzuch.

Tyle, ze fakt faktem jak juz udalo mu sie mnie zlapac to byla gleba po ktorej juz mialem wszystkiego dosyc (i to bylo na macie, nie chce myslec co by bylo po upadku na beton)

kolega ma chyba jakieś braki ja jak widze przed sobą judoke na miescie, jestem wstanie poznac go po tym jak stoi, jak trzyma garde - nie jak bokser, osłaniajac szczeke i korpus, judoka trzyma garde ktora wyglada bardziej jak "niedzwiedz ktory proboje cie zlapac"

krótko trenuje.. ja trenuje od 12 już i raczej fejk-doskok nie zadziałaby przede wszystkim dlatego, ze jak juz bys doskoczył, to i ja bym stał już pod tobą, prawdopodobnie juz z reką na karku, sadząc sie na harai, ashi, uchimate.

btw - to co mam w sygnie to kontr-atak, koncowy rzut to wlasnie uchi-mata.

kravmaga to technika obezwladniania + wyrządzania krzywdy (lamanie palcow, stawow i takie tam).

Tyle, ze widzisz - Ty sugerujesz ze probowalbys tez rushowac w moja strone, a on poprostu byl raczej statyczny i czekal na moj ruch. Nie wiem czy dobrze robil, nie znam sie ale z takim Judoka raczej bym sobie poradzil

zalezy jaki uke - jezeli mialbym przed soba kogos dobrze zbudowanego, szybkiego, to stanie w miejscu to samobojstwo troszku - trzeba się poruszać. twoj kolega zapewne jest bardzo związany z tzw "ksiazkowa definicja judo" tj. próboje zastawiać drogę. (mam na mysli, ze judo to technika walki ktora ma doprowadzic do wytracenia przeciwnika z rownowagi, a raczej, nie pozwolic mu do rownowagi wrocic, poprzez roznorakie podciecia i rzuty, ktore są wykonywane na zasadzie "zastawienia drogi do odzyskania rownowagi".

generalnie - nie wolno stac w miejscu, chyba ze szarzuje na ciebie ktoś słusznej wagi, w tedy mozna założyc ze twoja szybkosc pozwoli ci cos z tym zrobić. judoka musi walczyc w klicznu, jezeli przeciwnik doskoczy pierwszy, ma lepszą pozycję, lepiej ulozony srodek ciezkosci - czyli wszystkie atuty, a dodatkowo warunki konieczne do przeprowadzenia rzutu (tzn nie wszystkich, ale to troche bardziej skomplikowane, nie chce mi sie wchodzic w szczegoly ) to w tedy ma problemy. tak jak twoj kolega mial. no ale skoro w koncu cie dopadł, wyszło na moje spadłeś - odechciało ci sie bić.

Yhm, yhm i tak zapaśnik>judoka . Zostaliście kiedyś obaleni, przez wejście pod kolana ? Jak się szybko zrobi, to boli bardziej niż rzut przez biodro .

jak sie nabije zapaśnika głowę na kolano, to jego bardziej zaboli. ale fakt faktem, w chuj ciezko takie cos zrobić, zalezy jeszcze czy rzuci sie razem z toba do przodu, czy przerzuci nad soba, do tylu. 2 opcja to totalny hardcore, w 1 jeszcze cos dalbym rade poradzic mysle.

Ale do tego trzeba być grubym hobbitem.
Zapaśnik musi być niski...mma trochu oglądam, więc mniej więcej wiem czym śmierdzą zapasy.

Tak czy owak:
Gun>Knife>Hands/Legs

Z nożem i bronią nie wygrasz...

OblOOkam to judo i ocenię jak wyzdrowieję
Będziesz miał albo poparcie, albo anty reklamę judo mr.Gustd

No  w sumie wtedy to by trochę bolało (mówię o tej akcji z kolanem)
Tutaj macie w sumie trochę nudną kompilacje rzutów zapaśniczych
http://www.fight-club.pl/film/336/Ciekawe_rzuty_zapa%C5%9Bnicze_-_kompilacja

Judo też fajna sprawa, tylko obydwie te dyscypliny są niezmiernie nudne jak się ogląda na olimpiadzie np. Ale to wynika z wysokiego poziomu zawodników i po prostu nie dadzą sobie czegoś takiego zrobić .
2 opcja raczej by odpadała, bo to by trochę trudne było, zazwyczaj dochodzi do opcji pierwszej - wydaje mi się.

@winiek
Bez przesady Zapaśnicy to są na ogół wysocy i wcale nie aż tak strasznie grubi .

Jak ja słyszę zapaśnik to mam przed oczyma małego, grubego czasem latynoskiego Amerykanina...

Judo też fajna sprawa, [...] niezmiernie nudne jak się ogląda na olimpiadzie np [...]

omfg go kill yourself...


edit:

http://www.youtube.com/watch?v=be-BoM-WokY&feature=fvst

jezeli to jest nudne, to nie wiem, chyba jestem nudziarzem.

i btw - do ludzi wyzej, pierwszy rzut to wlasnie kata-guruma, killerski rzut na ulicy... dla laika moze wygladać banalnie, dla doswiadczonego judoki w zasadzie jest calkiem prosty, ale w istocie ciezko dorwać kogos na ten rzut


edit2:   2:44  - koles jest moim idolem za chuj takiej akcji nie zrobie ^^

ja trenuje krav mage tyle ze krotko i jeszcze jest to wersja dla cywilow(tak mysle chcociaz nazywa sie w pełni israeli krav maga), z tego co na razie mielismy to duzo jest uderzen w krocze ) nacisk na reakcje i odopowiednie zachowania ( nawyki)
dzwignie poznalem 3 , 1 zakladana ze stojki , chcociaz to bardziej obalenie jest
po kilkunastu h w parterze ostatnio w ciagu około 3-4 minut doprowadzilem 110kg typa 3 razy do patowej sytuacji( bez dzwigni , ale moglem mu niezle obic zebra +cala jego glowa odslonieta na moje 2 wolne rece) przy mojej wadze 65kg , na ta chwile wydaje mi sie byc  przereklamowana w swej "zabojczosci" , jeszcze zalezy kto co uwaza za zabojcze

a tak btw, przeczytalem sobie pierwszy post jeszcze raz i wg mnie, nie judo, nie kravmaga, nie tekłondo and bjj ani młaj taj. Combat Sambo. uber na 1vs1, 1vs2. czerpie pełnymi garsciami z judo, boksu. poszperaj na jutube, mysle ze dobrego zawodnika w sambo ciezko byloby mi ubic ;p

widze, ze na forum mamy sporo zapalenców od wszelkich sztuk walki Moze jakis maly zlot treningowy na weekend/tydzien ?:d


Wracajac do tematu. gust powiem Ci tak - zawsze zalezy na kogo trafisz. Jezeli ktos jest dobry w czyms to bedziesz mial z nim problem. Duzo zalezy tez, nie tyle od umiejetnosci, co samej psychiki. Przynajmniej tak mi sie wydaje.

Przyznam szczerze, ze nigdy nie mialem stycznosci z zadna inna sztuka walki oprocz Muay Thai. No moze troche z Kick Boxingiem i Krav Maga ale tylko dlatego, ze kumple chwile chodzili i cos tam pokazali. Dlatego uwazam MT za dosc uniwersalna i calkiem mocna. Co prawda trenuje bardzo krotko ale bardzo to lubie i wydaje mi sie, ze szybko przyswajam coraz to nowe techniki/combo

Nie znam rzutow w judo ale na tym filmiku wszyscy rzucajac kolesia sami tez padaja na ziemie. Moze to i zaboli ale jak teoretycznie masz wiecej niz 1 przeciwnika to nie jest to chyba zbyt dobre. No chyba, ze ten drugi sie przestraszy takiego rzutu i zdyga/ucieknie.

Zawsze podobalo mi sie Muay Thai w swojej prostocie i sile zarazem. Zajebac komus kolanem, dobrym low kickiem, lokciem czy piescia i mu sie odechce fikania.

Takie walki pomiedzy ludzmi trenujacymi rozne sztuki walki dochodza chyba rzadko..jak juz to na ustawkach imo. Bo chyba nikt z Was nie trenuje po to by szukac zaczepki i prac sie z ludzmi ale po to by czuc sie pewniej i moc sie obronic przed ewentualnym napastnikiem, ktory z walka mogl miec tyle wspolnego co złoił pare razy jakiś leszcze na osiedlu. Ofc moge sie mylic ale przynajmniej ja po to trenuje

kiedys trenowalem dla sportu, dla medali itd, teraz juz raczej lekko, z przyzwyczajenia i milosci do sportu.

a aporpo rzutow - fakt, lecieli razem z nimi, ale pamietaj ze to walka na macie czyli od razu przechodza do pozycji aby zlapac w trzymanie/duszenie, na ulicy to nie jest potrzebne, 3/4 rzutow konczysz stojąc, na macie upadek pomaga dociągnac przeciwnika do ziemi i dostac ippon.

No wiem, ze na macie...ale jak mowilem nie znam realiow judo ^^ i nie wiem jak tam to wyglada Jezeli jest tak jak mowisz, to spox

Apropos, przypomnialo mi sie fajne anime jak czytam ten topic

History's Strongest Disciple Kenichi

chyba sobie znow sciagne i ogladne po raz 10 chyba

Ten filmik to own.
Ale to wygląda...
Z pety upaś na łep?!
O masakra...
Przecież tak można kogoś zabić...

zabic nie, ale bardzo powaznie uszkodzic ;p

Upadając na głowę możesz złamać kark.
Oznacza to tylko śmierć.
Albo śmierć jako śmierć, albo śmierć normalnego życia...
Na beton spadając...
No ja nie wiem...

dlatego uzywanie sportow walki w bijatyce na ulicy jest traktowane przez sądy jako użycie broni białej. dlatego także, jezeli z kims sie napierdalam, amortyzuje lekko upadek głowy, siadam na goscia i po serii w szczękę jest po walce. ale zdarzylo mi sie pocisnąć jakiegoś typa i potem go zbierało pogotowie, a ja mialem problemy :/ (stad wiem o tej broni białej )

od tamtej pory preferuje pasywne podejscie, dopóki ktoś mi dziewczyny nie obrazi/nie opluje/nie dotknie, jestem spokojny

Tak samo jak kopnięcie kogoś butem wojskowym jest uznawane przez prawo, jako użycie broni, tylko nie pamiętam jakiego typu .

dlatego uzywanie sportow walki w bijatyce na ulicy jest traktowane przez sądy jako użycie broni białej. dlatego także, jezeli z kims sie -_-'alam, amortyzuje lekko upadek głowy, siadam na goscia i po serii w szczękę jest po walce. ale zdarzylo mi sie pocisnąć jakiegoś typa i potem go zbierało pogotowie, a ja mialem problemy :/ (stad wiem o tej broni białej )

od tamtej pory preferuje pasywne podejscie, dopóki ktoś mi dziewczyny nie obrazi/nie opluje/nie dotknie, jestem spokojny

Dla tego lubię boks.
Obije komuś ryj, dość porządnie, albo ostro oklepie mu śledzionę, nerki, bo tego nie widać.
Tata mi zawsze powtarzał:
,,Jak nie chcesz mieć jaj, bij po torsie bo tego nie widać."
Zomo też to stosowało. Bili po całym torsie i nic im udowodnić nie można było.

Ja dopóki nie zostanę obrażony, czy opluty, czy cokolwiek co zniesławia mienie nie reaguje.
A jak zareaguje, to ostrzegam, a jak ktoś wydymi, dotknie mnie to zaczyna się bijatyka...
Kurna, szkoda, że nie potrafię się przełamać i zadać cios jako pierwszy...

Ale nie mam spraw przynajmniej!

Tak samo jak kopnięcie kogoś butem wojskowym jest uznawane przez prawo, jako użycie broni, tylko nie pamiętam jakiego typu .

Eh? Pierwsze słyszę, i nie mogę niczego na ten temat znaleźć. Mógłbyś podać jakiegoś linka, który to potwierdza?

But wojskowy jest wzmacniany, ma podeszwę twardszą niż glany, więc prawdopodobne.