10k na rower
bratnia dusza 
moja tez

Generalnie wynika to z tego, ze ludzie maja dziwne podejscie w Polsce oparte na schematach niewiadomo skad:
samochod - samochod kosztuje ile kosztuje, bo nie ma tanszych zamiennikow, typu samochod z targu, czy samochodzik z chin(no sa, ale nie u nas i nie na rynku uzywanym)dlatego ok, kupujesz samochod kumaja baze
rower - ludzie sie trzymaja za glowe jak placi sie 1000PLN za podstawowe modele typowo masowych firm, ale jakby sie dowiedzial ze ktos jezdzi na sprzecie za 10k, to by padaly durne komentarze i wrecz wytykania palcami. "No bo po co taki i czym on sie rozni, pedalowac i tak musisz, jak w moim rowerze za 350pln makro"
ubrania - wszystko co drogie i markowe jest uwazane za kupno dla szpanu, niestety poprzez ogolna glupote ludzka w Polsce znane sa firmy glownie produkujace to co babskie(z babskich gazet) i to co dla sportowcow/dresow czyli wszystkie rzeczy typu Adidas/Nike/Reebok etc, zeby nie to ze weszly nie tak dawno sieci typu House/Reserved/Cropp/Diverse itd, robiace ubrania dla ludzi po niespecialnie zawyzonych cenach w stosunku do tego co oferuja. Tak samo problem jest z rozumieniem niektorych rzeczy, moze mnie to tylko spotkalo, ale jak ludzie kupuja lans Najeczki za 300PLN i ida grac w noge na asfalt i sie dziwia, ze in sie po 2och tygodniach rozwalaja to juz nie wina buta, a uzytkownika, ktory nie uzywa zgodnie z przeznaczeniem. A przeciez takie drogie buty, powinny byc do wszystkiego: do plywania, pilki noznej, wspinaczki wysokogorskiej i baletu
telefony - z calym szacunkiem nie kumam i nie kumalem nigdy tego tak samo no i zdaje sobie sprawe ze jest to jednak dobry tok myslenia. Na co jak na co, ale wiekszosc naszych rowiesnikow na wydawanie na telefony kasy nie szkoduje, chodz tak naprawde w sumie jaki jest powod tego kupowania. Albo ja jestem jakis zacofany, ale dalej w 2009 roku dalej potrzeba mi wyslac tylko SMSa i zadzwonic, ew. zobaczyc kalkulator i kalendarz, a ludzie coraz to probuja przescigac w kupowaniu czegos co posiada milion funkcji. Ja sobie zdaje ze sa ludzie na swiecie dla ktorych standart Blackberry jest niezbednie potrzebny z pelna obsluga maili, szybka lacznoscia internetowa i termnarzami na 10tysiecy spotkac, do tego dodam wideokonferencje...ale dla waskiej grupy ludzi, a tak nawet posrod mojej klasy ponad polowa chlopcow sciga sie na jaknajlepszy telefon LOL. A jest to 1/2gie LO w rankingach w Bstoku, wiec nie dla debili...strach myslec jak taki dziwny snobizm wyglada w innych otoczeniach, np. bardziej lanserskich szkolach i posrod ludzi tam sie uczacych. Nie kumam ani sluchania muzyki z tych wbudowanych mp3 o zalosnej jakosci, ani przegladania netu na czyms tak malym i nie wygodnym na dluzsza mete, czy robieniu ekstra fotasek. Geez
audio - jak cos gra, no to fajnie, nic wiecej nie potrzeba. Wystarczajacy haj-faj to standartowe pierdawki do mp3, proste glosniki do kompa, czy stara mini-wieza. Dla bardziej wymagajacych zestawy z x.1 na koncu oraz "tuba w bagazniku". Niestety ludzie nie kumaja ze chyba jestesmy jednym z najbardziej gluchych na jakosc dzwieku narodow w europie i wytykaja palcami jak mozna kupic cokolwiek do sluchania muzyki pokroju sluchawki za 500pln, gramofon za 2000pln, czy kolumny za 4000pln. A ja mowie o roznicy ktora dostrzegl by kazdy, a nie wybieganiu gdzies w obszary sprzetu super ekskluzywnego/designerskiego/high-endowego i nowatorskiego.
Wiec generalnie: smieszny mnie takie podchodzenie ludzi do czegos, w ktorym wydaja osady a nie maja pojecia o czym pisza/mowia, a tylko im sie wydaje. Ja generalnie wydaje kase na cos jak to mnie ogranicza, ew. lubie rozwijac w tym kierunku moja pasje i jest to dla mnie wazne w zyciu. Dlatego jak sie bawilem w ASG to potrafilem wydac po 1k PLN na replike, jak dawalo mi to radosc, jak skakalem na rowerze to potrafilem wydac 1k PLN na amora, a jak kocham muzyke to potrafie wydac ostatni grosz na winyle czy sprzet. Ale to nie dlatego, ze chce czlowiek szpanowac, tylko dlatego ze cos kocha. Kochalem biegac po lesie i strzelac sie z tych replik i wiedzialem ze cos takiego jak tanie zamienniki sie nie sprawdza, jak kazdy wieczor po kilka dobrych godzin katowalem siebie na rowerze no i sam rower jeszce przed operacja to tez wiedzialem ze pozytkuje dobrze pieniadze, a jak teraz wydaje na audio i muzyke pieniadze bo muzyki slucham 24h na dobe i daje mi radosc jak dociera do mnie w maksymalnie dobrej jakosci, to na to laduje kase. No i widze cel i widze pozytek w tym, ale co za tem moge powiedziec o ludziach ktorzy kupili samochod za 10k, a przejechali nim 2000km przez rok i jezdza nim bo szkoda, ktorzy kupuja telefon za cholera wie ile, a nie mozna sie do nich nigdy dodzwonic bo telefon wylaczony, albo posiadaja laptopa ktorego uzywali w ciagu pol roku 5 razy. Dla mnie to jest marnowanie kasy.
wiec generalnie bardzo rozwlekle ale
qft bylyforumowicz