Cinema City Lublin
Rząd 4, miejsce:9
Ekran akurat na wysokości głowy. Pozycja prawie idealna. Prawie bo jednak 5 lub 6 (maksymalnie) byłby lepszy bo w 4 ramki okularów zasłaniały mi samiuśkie brzegi ekranu. Ale myślę że i tak było dużo lepiej niż ci którzy szli na samą górę (większość).
Co do samych okularów. Nie wiem jakie są w innych kinach ale w CC były dla mnie zdecydowanie niewygodne. Powinny mieć bardziej łukowaty kształt żeby bardziej "przylegać" do twarzy tak jak to jest w zwykłych okularach.
Co do 3d to jest to mój pierwszy film tego typu i pierwsze 15min nie wspominam dobrze. Moje oczy nie mogły się zsynchronizować, miałem kłopoty z orientacją i zaczełło mi się robić niedobrze. Po 20min myślałem że wyjdę z sali. Na szczęście później się przyzwyczaiłem i było ekstra. Dodam że moja dziewczyna nie miała takich "anomalii". Już na samym początku bez przeszkód zachwyciła się 3d.
Ogólnie oglądało się super choć ekran mógłby zajmować całą ścianę a nie jakieś 80%.Niestety nie mam porównania z innymi kinami i filmami 3d więc nic więcej nie napiszę. No może poza tym że w przypadku CC Lublin naprawdę nie warto siadać w ostatnich rzędach jeżeli mamy do czynienia z filmem 3d.
Ostatnia sprawa to dźwięk. Jak dla mnie zdecydowanie za głośno jest w CC.
A teraz co do samego filmu.Scenariusz nie porywa, jest mocno przewidywalny, kilka razy myślałem "o teraz jest to więc zaraz będzie tamto" i się sprawdzało w 100%. Ale na szczęście fabuła nie jest na tyle niedorzeczna żeby kuły w oczy jakieś głupoty. Moja dziewczyna się nawet parę razy wzruszyła
Co do dźwięku to też szału nie ma. Owszem jest bardzo dobrej jakości ale nie odczułem jakichś superhiper efektów (może dlatego też że było za głośno jak dla mnie?)
A teraz danie główne. Grafika. Film jest wizualnie GENIALNY!!! Pandora jest absolutnie piękna, zdjęcia zapierają dech w piersiach, moja dziewczyna nieraz ściskała mnie nerwowo za rękaw (ma lęk wysokości). Najlepiej wyglądały sceny kiedy jakieś okruszki były w powietrzu. Kilka razy nawet odruchowo odchylałem głowę żeby ich uniknąć. I na tym skończę bo ile bym nie napisał to i tak w słowach nie oddam piękna wykreowanego świata.
Dlatego ludzie wracają do kina na powtórne seanse, żeby znów zanurzyć się w pięknie tego świata. Nie dziwie się im, sam chętnie bym poszedł jeszcze raz.
9/10 (bo liczy się zachwyt podczas seansu a nie krytyczne spojrzenie)