Fajnie było sobie przypomnieć ten etap w L2 : )
Grę na abyssie wspominam najmilej ze wszystkich privów, najwięcej fajnego PvP i mimo niskiego lvla w kronice C4, grało się super. Sam najpierw miałem tam swój mały klanik o nazwie Order of Freedom ( : D ) gdzie 80% grających to znajomi z reala w większości do dziś, gdy w szczytowej chwili mieliśmy średni online ~~20 osób, to postanowiliśmy dojść do Ghosts, gdzie liderem był jeszcze Polo wspomniany. Grę skończyłem kilka tyg po tym, gdy Ghosts zostało wcielone w większości przez Insomnie, bo poszliśmy z częścią osób co jeszcze grała na ofa i po roku gry na abyssie moja przygoda z serwerem się skończyła, ale było tam jak na czasy z przed wycieku C4 naprawdę fajnie. Z za czasów modowanego C3, Abyss miał jednych z lepszych programistów i systematycznie serwer przypominał co raz bardziej c3 retail like. Problemy zaczęły się, gdy pojawił się wysyp serwerów c4 z plikami z PTS i chyba od tej chwili graczy bardzo powoli zaczynało ubywać. To było jednak w 90% ruskie comunity i chyba największy powód braku nowych graczy + fakt zacofania w następnych kronikach.
Miło się grało, fajnie, że nasz WC, którego wam zostawiliśmy od kumpla (Olhmarion ) był u was hero i szkoda, że nie udało się już nigdy później spotkać, ale ja po grze na ofie i ru offie już nie miałem specjlanej chęci iść na privy. W zasadzie po ofie gdy grałem pół roku w Aiona, myślałem, że z L2 koniec, ale QQuentim namówił mnie na ru offa, bo bisha do młodego consta brakowało... : ]
