Tazman, obses i spółka:
Czyli waszym zdaniem wyznacznikiem bycia pro jest podłączenie się do kroplówki przez pierwsze tygodnie? Słuchaj, chociażby po przykładzie naszego CP:
Nie uważam, że moje party jest best jakie kiedykolwiek było, ale myślę, że jakiś poziom trzymamy na PvP. Mamy życie, nie poświęcamy na grę 15 h dziennie, stawiamy na regularność, czasem nawet robiąc kilak dni przerwy (weekend majowy, ogólnie weekendy nie siegowe itd.). Czy mamy szansę mierzyć się z typkami co wpadają na serwer, no life pierwsze 2 tyg. a potem quit bo no competition? Oczywiście, że nie. Czy to sprawia, że jesteśmy gorsi od takich party? Uważam, że nie.
Obecnie tazman, gdybyście mieli lvle jak większość czołowych party (96-98) + kasacja rytmów od BD, gwarantuje ci, że wcale byście nei narzekali na brak PvP na poziomie. Musisz zrozumieć, że ludzie tu nie nastawiają się na ostry no life, tylko regularność.
Dla przykładu party S.H.O.C.K., które w momencie waszego quita było w okolicach 90 lvla. Czy są gorsi na pvp od was? Uważam, że trzymają pod kątem skilla podobny poziom co wasz i nasz (czyli wysoki). Nazwiesz ich gorszymi graczami, bo mniej czasu spędzają w grze? Wiem, że gdybyście trzymali tempo gry jakei mieliście, byłby u was obecnie lvle 98-99, ale naprawdę, nie każdy ma tyle czasu na grę, co wy mieliście. I takich party jest dużo więcej, co potrafią grać dobrze, ale nie grają 2-4 h dziennie.
I tylko nie próbuj mi mówić, że wy expiliście godzinkę dziennie, bo obydwaj wiemy, że to bajki.
Wybacz, normalnych ludzi nei rajcuje granie w takim trybie jak opisałeś wspaniałych ruskich itd. Rozumiesz co chce ci przekazać?
