Jakby to był sentyment do tej gry to po odpaleniu jej teraz porzygałbym się tak jak w przypadku NFS:underground 2 jak odpalilem to ostatnio po "xx" latach to sie zastanawiałem jak można było grać w to gówno:D
A co ma przepraszam Cię bardzo sentyment do tego co napisałeś?
L2 ma genialny system pvp, trzeba pamietać ze system "polityki" w l2 wlaśnie działał mocno na owe pvp
To tam była polityka? Wojna o zamek/raid bossa/farm spot to jest w ogóle polityka?
gra świetna do wzbudzania dram, prowokowania, backstabowania etc, brak frakcji a pozostawienie graczowi praktycznie "wolnej woli" co może zrobić z druga osoba w każdym miejscu na mapie praktycznie(oprócz miast) spowodowało ze ta gra ma swoją grupke fanatyków:)
Tutaj zgadzam się z Toba w 100%
jestem zdania ze gdyby system polityki w wow-ie były taki sam jak w l2 to byłaby to gra najlepsza na świecie:D niestety wow wybrał ścieżkę gejowskich instancji i aren, sad but true ale trzeba z tym żyć:D
Wow to kompletnie przeciwieństwo l2.
L2 było mega grą, chyba najlepszą grą online w jaką przyszło mi grać, ale nie oszukujmy się to już nie te czasy żeby wśród Europejczyków znaleźć parę tysięcy masochistów którzy będą grać po 5-8h dziennie (minimum) tylko po to żeby móc ujrzeć grę w pełnej okazałości.
Nie wiem czy było wam dane, ale aion w czasach kiedy dało się riftować na maks lv również był wyjebany w pizdę pod względem pvp+ganków, dodatkowo miało się coś więcej niż "+1" na liczniku pvp/pk.
Oczywiście nie chcę mi się powtarzać, że 1v1 w l2 to było durne klikanie skilli gdzie na niektórych kronikach wszystko zależało od tego czy wejdzie ci stun czy nie...
Pomimo, że sam uwielbiam open world to aion był udanym połączeniem otwartego świata z tym zamkniętym, niestety twórcy poszli za bardzo w stronę farmienia i robienia instancji.
A co do podziału do frakcje, to rzeczywiście nie rozumiem czemu wszystkie współczesne mmorpgi każą nam wybrać 1 ze stron...