Wiadomo, że jakaś część graczy będzie cisnęła na lvl, ale wg mnie ogromnej większości szybko zmięknie rura i albo zluzują, albo quitną (szczególnie quitować będą ci przyzwyczajeni do privów z 2-3h full buffem). Za starych czasów zawsze było tak, że była przepaść pomiędzy top klanami, a pozostałymi graczami, którzy sobie pykali w małych klanach i prowadzili swoje mini wojenki z innymi małymi klanami. Nie każdy chce "przejść" L2. Byłem bardzo, ale to BARDZO zaskoczony otwartością ludzi z INT community na RU L2C, gdzie brali do party bez pytania o to czym grasz, jaki masz level, czy broń i przyznam, że często byłem tylko piątym kołem u wozu, ale i tak mnie wołali do pt od razu po zalogowaniu. Może to był wynik małego community na serwerze pełnym Rusków, a może ludzie w L2C rzeczywiście wracają do korzeni tej gry, czyli wspólnym expie, bez terroryzmu godzinowego CP itp. Wiadomo, że taki sposób gry jest mniej efektywny na krótką metę, ale L2C i meeega wolny exp szybko weryfikuje parcie na %. Bardziej liczy się dobra zabawa, miło spędzony czas i normalni ludzie w pt. Na pewno będą "pro playerzy" 40+ gangujący spoty 20+, ale tak zawsze było i będzie. Zresztą wydaje mi się, że jednak większość grających w L2 woli mieć przeciwników co najmniej równych sobie sprzętem i levelem niż gnębić "nubków" gdzieś pod Gludin, czy Gludio. Świat L2C jest mały, ale spokojnie pomieści tych z ciśnieniem na exp, zamki, epiki i tych chcących sobie popykać for fun. Najtrudniejsze w tym wszystkim będzie dostosowanie się do robienia czasami i 1-2% dziennie. Takie realia. Kto się dostosuje - będzie grał, kto nie - ten odejdzie.
Oczywiście nie dotyczy to Rusków nastawionych na zarabianie. Oni będą napierdzielać 24/h po kilkanaście osób w CP. Ale to ich sposób na życie, tego nawet najbardziej zorganizowane EU CP nie przeskoczy.