Ja tam osobiście do pufy nic nie mam, swego czasu, zanim zaczął być serwerowym guru był u mnie w farm klanie. Z rok temu pisał na klanowym, że wciągu 3 miesięcy będzie miał wszystkie zamki i serwer będzie na jego usługach, a ja głupi się z niego śmiałem.

Teraz robię swoje a on swoje. Moja niechęć do DOTA dotyczyła raczej członków byłego United (cytheria, driven), którzy w czasach gdy wbicie 70 to był jakiś kosmos kupowali expa na potęgę od lilililil do 76, a potem całymi dniami nie dawali żyć tym osobom, które miały być czelność w innym side czy klanie. Takie najgorszego lotu gnębienie ludzi 15 leveli mniej, tylko i wyłącznie na hero ud...
Ale teraz mam to gdzieś, nie interesuje mnie polityka, bo jeszcze nie spotkałem ani jednego lidera z prawdziwego zdarzenia (po stronie blue/dark). Ze spectre jakoś nie miałem do czynienia (bo kto tutaj potrzebuje WLa lol), więc nie wiem jakim liderem było Niko, ale poprzednicy (typu Ziddy w apex)to padaka, że o "wspaniałym" złodzieju mastromind, aka Chris nie wspomnę. Co to za liderzy co nie potrafią nawet wbić samodzielnie 76 (na starych kronikach), a exp klanowym OL czy WC kupują za kasę z zamku bo nie potrafią zmobilizować nikogo z 40 osób, aby się tym zajęły. Jeżeli najważniejsze osoby są słabe to nie ma co liczyć, że szeregowcy będą uber masterami.
Z racji tego, że kibicuje się zawsze słabszym, wybrałbym dark side, ale chyba tylko i wyłącz dlatego, bo innego sensownego powodu (poza osobistymi koneksjami) nie widzę. Na oli w dupę, na epikach w dupę, jakościowe składy CP w dupę, zaaongażowanie ludzi w dupę. Jedyną przewagą dark nad red wydaje się skill, ale DOTA w okresie ostatnich 3 miesięcy zyskała kilka-kilkanaście ogarniętych osób więc w sumie ciężko stwierdzić jak to w tym momencie wygląda, tym bardziej, że dark/blue side na turnieju poniósł sromotną porażkę.
Jak to powiedział mi kilka miesięcy temu mój kompan od farmy: "jak się ma taką postać jak ty to przyjdzie byle jaki DD albo mag i zawsze ci wpier*oli, więc zamiast politykować zamknij japę i idź farmić w jakiejś dziurze albo nie graj". I to była najlepsza rada ever. Jesteś randomem? Nie masz mocnego CP? Grasz w mini party? Nie fikaj, bo zawsze znajdą się mocniejsi, którzy cię pocisną bez najmniejszego wysiłku. Bierz się do farmy i nie filozuj, bo nikt tutaj nie będzie się zastanawiał czy to fair czy nie, tylko cię zdropią, sPKują i jeszcze rzucą "dobre" słowo na do widzenia.
Ten serwer już przeżył kilka zwrotów o 180 stopni, więc jak będzie za pół roku nikt nie wie. Jedno jest pewne - jak nie będziesz farmić, nikt tego za ciebie nie zrobi, a nieubrana postać 78 czy 79 bez wykupionych skilli bo cały exp wbity na arenach i instach to nie jest powód do dumy
