Z kumplem robilismy testy.Zalozylismy sie o flaszke w RL ze jezeli ja wygram w DC to on mi kupuje i na odwrot.
Przypomne co daje DC a co daje NM
Darc Cristal:
Produces the following effects when worn with dark crystal gaiters, dark crystal helmet, dark crystal gloves and dark crystal boots (heavy armor): Heal +4%, Paralysis Resistance +50%, STR -2, and CON +2. If also equipped with a dark crystal shield, shield defense rate +18%.

Nightmare:
Upper and lower body armor. Produces the following effects when worn with helm of nightmare, gloves of nightmare and boots of nightmare (heavy): P. Atk. +4%, Sleep and Hold Resistance +70%, CON+2, and DEX-2. With a shield of nightmare, 5% of the damage inflicted by the enemy will be reflected back upon him.

(Najlepsze jest to ze wyglad tego SK w NM mam ja a kumpel tego w DC

)
Dobra to jedziemy.Mimo ze DC ma mniej defa daje mi bonus do bloku tarcza(co fakt ze mniejszy niz doom ale jest) i dodaje con odbierajac str.NM z koleji nie daje nam bonusu do bloku ale daje Odbijanie obrazen(male 5%) i dodaje CON kosztem DEX.
Postacie wygladaly tak(high rate):
Rasa:Dark Elf Male
Klasa:Shillien Templar
Poziomy:78/78
Uzbrojenie:DC set,Dark legion z healthem i charnage z mana up/NM set,DL z healthem i soul z QR.Bizuteria Majestic.
Buffy(obydwoje te same):B.Shield,BtB,BtM,Acu,Emp,Adv.Blk,Defleckt,Focus,DW,Haste,WW.
Miejsce Walki:Dark Elven Villige(czyli otwarta przestrzen)
Staz postcia:2,5 roku/2,5 roku
Stan Cywilny:Kawaler/Kawaler
Zasady:Bez UD i Vengance.
Zabawa dosc ostro sie zaczela.Pierwsze co poszlo w ruch debuffy a wraz z nimi cuby.Walka w zwarciu i juz na wstepie bylo widac moja przewage w blokach(mielismy g.stance i s.fortres) uzylismy basha ale ja przerwalem mu obydwoje zalapalismy stinga i sie chwile ganialismy.W koncu kumpel zasadzil mi LS ktory nie wszedl(DC robi swoje),ja zripostowalem ale tez nie wszedl.Bilismy sie kilka minut,zebraly sie tlumy gapiow(no nie tlumy moze z 20 osob).Po czasie skonczylo nam sie MP i go ubilem(mimo ze mial wiekszy p.atk i RD ale ja czesciej blokowalem).
Na drugiej rundzie bylo ianczej.Pierwsze co odpalilem to lustro i ToDa ktory mu przerwal Buffy i oslabil troche jego CP.Mimo to podbiegl zasadzil mi basha ktory mnie rozbroil i na tym sie skonczylo.Ten shit mnie zabil bo mimo buffow nie moglem walczyc(bez tarczy bylem T_T) no i mialem dobitke z tego ze uzylem ToD ktory zabral mi HP...w sumie dostalem po dupie...
Trzecia runda byla podobna tylko ze nie uzylem ToDa a LS ktory mimo co wszedl

(wygrana fartem)...
Kumpel i ja gramy tyle samo SK wiec nie ma mowy ze ktos tam kiepsko gra czy cos takiego.Byla otwarta przestrzen wiec mozna bylo uciekac.Pare razy do siebie walilismy z luku ale skutki na tanku mozna zgadnac...Kumpel po czasie sam mi powiedzial ze:"miales racje pierdole ten NM i biore DC".
Teraz DC jak i NM beda o 200x lepsze.DC bo paraliz wchodzi treraz bardzo czesto.A NM bo Tanki i SwS/BD dostali Arrest a wiekszy P.def i bonus na Roota pomoze.Przynajmniej kiedy bedziesz uciekal nie dostaniesz Roota.Ale jak mowilem w walce bylo widac roznice w bloku tarcza...fakt ze dmg byl w granicach 20-60 ale w koncu siebie poubijalismy ^^ Ja bede zawsze za DC bo lepiej w nim wygladam,,te 18% + Aegis daja mi lepsza obrone daje mi bonus do heala(nie duzy ale zawsze cos) no i zabiera STR(fak ze -2 DEX to dla DE 2 speeda).